Kapitał Thomasa Piketty’ego w XXI wieku

 




Zrozumieć Kapitał Thomasa Piketty’ego w XXI wieku

W ostatniej dekadzie teoretyczne i empiryczne argumenty francuskiego ekonomisty Thomasa Piketty'ego przyciągnęły powszechną uwagę.




Wstęp

Akademiccy myśliciele rutynowo identyfikują wady kapitalizmu i proponują reformy. Ten proces jest ważny, a nawet zdrowy, ponieważ społeczeństwo myśli o tym, co robi społeczeństwo komercyjne i jak się utrzymuje.

Do tej pory jednak najbardziej zapierające dech w piersiach prognozy upadku kapitalizmu były zbyt pesymistyczne, a w niektórych przypadkach szkodliwe. Istnieje cykl wczesnego podekscytowania, uwagi mediów, kapryśnych, źle przemyślanych reakcji politycznych, a następnie wycofania się z powrotem w niepamięć. Przykłady – w tym zamieszanie wokół konsumpcji na pokaz, eksplozja demograficzna i szczyt wydobycia ropy naftowej, aby wymienić tylko kilka [1] – pokazały, że kapitalizm jest bardziej wytrzymały i adaptacyjny, niż jego krytycy byli skłonni przyznać.

W ciągu ostatniej dekady teoretyczne i empiryczne argumenty francuskiego ekonomisty Thomasa Piketty’ego przyciągnęły powszechną uwagę. [2] Krytyka Piketty’ego jest fundamentalnie ważna, jeśli jest poprawna, ponieważ wykorzystuje „sprzeczność dwóch stawek”, model analizy, który twierdzi, że system staje się coraz bardziej niezrównoważony w miarę upływu czasu. Mówiąc prościej (wyjaśnione poniżej), Piketty twierdzi, że stopień nierówności w krajach kapitalistycznych, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, szybko rośnie, a ponadto problem ten będzie się pogłębiał, ponieważ stopa zwrotu z „kapitału” przewyższa zwrot z reszty gospodarki. Pracownicy, w szczególności, są traktowani w kapitalizmie na krótszej pozycji, jako nieodłączna cecha systemu.

Czy argument jest poprawny? Okazuje się, że jest częściowo poprawny, przynajmniej w odniesieniu do zamożności na samym szczycie dystrybucji, ale mechanizm, który Piketty identyfikuje jako przyczynę tych dysproporcji, jest w najlepszym razie mylący. Jednak szersza historia, że ​​wzrost nierówności majątkowych dotyczy całego zakresu populacji, nie jest poparta ani faktami, ani teorią, którą przedstawia Piketty. Niezależnie od szczegółów, skupienie się na nierównościach, pobudzone przez pracę Piketty'ego i współautorów, było użytecznym bodźcem dla zawodu ekonomisty. [3]

Ważne jest, aby na początku zidentyfikować podstawowe problemy. Centralne twierdzenie empiryczne Piketty'ego jest takie, że w USA występują bardzo duże i wciąż rosnące stopnie nierówności majątkowych. Podstawowym teoretycznym wyjaśnieniem jest to, że stopa zwrotu z kapitału jest znacznie większa niż stopa zwrotu z innych produktywnych części gospodarki. Zatem dochód uzyskiwany przez właścicieli kapitału jest większy w każdym okresie czasu, a ta różnica w stopach dochodu skutkuje ogromnymi nierównościami w akumulacji dochodu w czasie, co oczywiście jest bogactwem.

Piketty (i zmieniający się zestaw współpracowników, w tym Lucas Chancell, Arthur Goldhammer, Steven Rendall, Emmanuel Saez i Gabriel Zucman) przeliczają poprzednie prace na temat nierówności – z których wiele opierało się na ankietach lub mniej wiarygodnych źródłach – używając oficjalnych miar dochodu do celów podatkowych. Jest to w zasadzie dokładniejsza miara. Jednak używanie dochodu przed opodatkowaniem ignoruje transfery i ulgi podatkowe, znaczną część tego, w jaki sposób rządy redukują nierówności. Co więcej, amerykański system podatkowy jest progresywny, co oznacza, że ​​bogaci płacą więcej, jako procent, niż biedni. W rzeczywistości ponad 45 procent Amerykanów w ogóle nie płaci podatku dochodowego netto, po uwzględnieniu transferów rządowych. Używanie dochodu przed opodatkowaniem niedoszacowuje zatem znacznej redystrybucji już obecnej w kodeksie podatkowym i wyolbrzymia faktyczną nierówność. [4]

Wielu naukowców zareagowało na empiryczne twierdzenie Piketty'ego, że nierówności stale i szybko rosły, a twierdzenie to wydaje się być niepoprawne lub, w najlepszym razie, przesadzone. Mechler, Miller i Konechny twierdzą, że znaczna część mierzonego wzrostu wynika z „przesunięcia podatkowego” wywołanego przez ustawę o reformie podatkowej z 1986 r. [5]   Armour, Burkhauser i Larrimore pokazują, że miara Piketty'ego nie mierzy prawidłowo niezrealizowanych zysków kapitałowych, być może najważniejszego w mieszkalnictwie; po skorygowaniu tego błędu nie ma różnicy w równości od 1989 r., co zostało potwierdzone przez późniejsze ponowne oszacowania. [6] Jednym z najbardziej rażących i dyskredytujących ustaleń jest to, że Piketty i jego grupa współautorów nie uwzględnili odpowiednio transferów z tytułu zabezpieczenia społecznego; po uwzględnieniu tych korekt ponownie wskazują, że nierówność była zasadniczo stała , a nie gwałtownie rosła. [7]

Co więcej, teoretyczny model Piketty’ego nadmiernie upraszcza relację między dwiema zmiennymi: ogólną stopą zwrotu i stopą zwrotu z „kapitału”. Natura kapitału, to, co się liczy, a co nie, i ile, to stara kontrowersja. [8] Ale Piketty używa najprostszej możliwej definicji, łącząc w jedną całość kapitał płynny, istniejące fabryki, które mogą być przestarzałe lub nieaktywne, i mieszkalnictwo. Mają one zupełnie inne funkcje w gospodarce, a domniemana „stopa zwrotu”, która napędza wyniki Piketty’ego, jest w dużej mierze artefaktem gwałtownie rosnących kosztów mieszkaniowych.  

Przyjrzyjmy się bliżej

Praca Piketty’ego — zarówno jego centralne twierdzenia empiryczne, jak i model przyczynowy, który cytuje na poparcie tych twierdzeń — została obalona niemal natychmiast po jej opublikowaniu. [9] Próby rewizji i „poprawek” nie odniosły się do krytyki w żaden istotny sposób. [10] Mimo to twierdzenie empiryczne o rosnących nierównościach stało się bardziej, a nie mniej, szeroko cytowane; co gorsza, „rozwiązania”, różnorodne stałe podatki od majątku konfiskacyjnego, stały się ortodoksją Waszyngtonu. [11]

Dlaczego tak ma być? Ludzie czują (słusznie, ogólnie rzecz biorąc), że nierówności rosną w krajach rozwiniętych. Powody są złożone, ale uproszczone, pozornie systemowe wyjaśnienia są atrakcyjne, zwłaszcza jeśli te „teorie” implikują rodzaj polityki redystrybucyjnej, którą potężne elity już preferują z powodów ideologicznych.

Warto zatrzymać się na chwilę i przyjrzeć głównym wątkom trendów dotyczących dochodów i bogactwa.

  • Według większości miar, ogólne nierówności nie wzrosły. Współczynnik Giniego (statystyczna miara nierówności ekonomicznych) w USA wynosił .38 w 1963 r. i .40 w 2021 r., ostatnim roku, dla którego dostępne są dane. [12] Miara Giniego była tak wysoka jak .42 i tak niska jak .35 w tym okresie prawie 60 lat, ale nie ma dowodów na jakąkolwiek powszechną koncentrację bogactwa w USA.
  • Z drugiej strony, publiczne postrzeganie zwiększonej koncentracji bogactwa na samym szczycie dystrybucji dochodów jest poparte dowodami. To może być powód, dla którego teza Piketty'ego jest atrakcyjna. Najwyższa jedna dziesiąta jednego procenta dystrybucji dochodów posiadała 3,4 procent amerykańskiego dochodu prywatnego w 1980 r., a obecnie ta proporcja zbliża się do dziesięciu procent, co stanowi prawie trzykrotność udziału najbogatszych elit. [13]

To, przynajmniej na pierwszy rzut oka, wygląda tak, jakby „bogaci stawali się coraz bogatsi”. Wadą tej logiki jest to, że „najbogatsze elity” ciągle się zmieniają . Badanie PLOS One opublikowane w 2015 r. wykazało, że:

Wyniki empiryczne sugerują wysoką mobilność związaną z najwyższym poziomem dochodów. Na przykład stwierdzono, że 11 procent populacji zajmuje górny jeden percentyl przez jeden lub więcej lat w wieku od 25 do 60 lat. Wyniki badania sugerują, że wiele osób doświadcza krótkoterminowej i/lub okresowej mobilności w kierunku najwyższego poziomu dochodów. [14]

Oznacza to, że 11 procent populacji USA należy lub należało do „jednego procenta”. Statyczny obraz bogactwa, oparty na papierowych wartościach aktywów finansowych, nie identyfikuje fluktuacji, czyli nieustannego wchodzenia i wychodzenia z szeregów superbogatych. [15]

Prawdziwym wyjaśnieniem zmiany w podziale bogactwa i zaskakującego wyniku, że 11 procent jest lub było częścią „1 procenta”, jest zmiana w sposobie, w jaki wartość jest tworzona i dystrybuowana w nowoczesnej gospodarce. Krótka wersja sprowadza się do rozróżnienia dokonanego przez Eda Leamera z UCLA: wózki widłowe kontra mikrofony . [16]

W gospodarce produkcyjnej (którą wielu z nas myli z „kapitalizmem”) generowanie znacznej wartości tworzyło o wiele więcej miejsc pracy. Jeśli chciałeś podwoić liczbę produkowanych telewizorów, musiałeś zatrudnić około dwukrotnie więcej pracowników. Jeśli chciałeś w szczególności wywieźć dwa razy więcej telewizorów ze swojego magazynu, potrzebowałbyś dwa razy więcej wózków widłowych. Każdy kierowca wózka widłowego był wykwalifikowany i dobrze zarabiał. Produkowaliśmy telewizory, magnetofony, kalkulatory i przedmioty fizyczne. Każdy z nich musiał być produkowany i wysyłany osobno, co stwarzało wiele możliwości zatrudnienia.

Teraz jednak większość wartości kreatywności jest bardziej jak technologia mikrofonu (zwiększające zyski) niż technologia wózka widłowego (liniowa). A osoba, która chce dystrybuować muzykę, treści wideo lub słowa pisane, nie musi tworzyć płyt CD, nagrywać płyt DVD ani drukować książki, a tym bardziej składować ich w magazynie lub wysyłać ciężarówką. Ogromne ilości treści można dystrybuować niemal natychmiastowo i niemal przy zerowym koszcie. Jedna osoba, która tworzy treści, których chcą inni, może teraz wziąć całą wartość, która jest tworzona dla niej samej. Nie są zaangażowane żadne wózki widłowe.

W nowym modelu potrzebujemy znacznie mniej operatorów wózków widłowych, a w zasadzie bardzo niewielu operatorów mikrofonów, ponieważ garstka otrzymuje lwią część uwagi i dochodów z każdej nowej aktywności. Ponieważ akumulacja dochodów w czasie jest bogactwem, wielkość efektu staje się przesadzona, a bogaci szybko stają się bogatsi. (Relatywnie) biedni pracownicy nie stają się biedniejsi w kategoriach bezwzględnych, ale w kategoriach względnych nierówność bogactwa szybko rośnie.

Ale to nie ma nic wspólnego z kapitalizmem jako takim . Zmiana odzwierciedla ewolucję samego sposobu, w jaki się komunikujemy i dystrybuujemy wartość. Nic dziwnego, że mikrofony koncentrują bogactwo tam, gdzie kiedyś wózki widłowe szeroko je dystrybuowały. W stopniu, w jakim nierówności faktycznie wzrosły, koncentracja jest napędzana szybkimi zmianami w technologii. Te zmiany przynoszą korzyści konsumentom, obniżając koszty produkcji i dystrybucji wartości.

Krytycy, w tym bezrobotny kierowca wózka widłowego, mogliby łatwo uznać te zmiany za cechy samego kapitalizmu, a to właśnie próbowali przedstawić Piketty i jego zwolennicy. Jednak aktywizm Piketty’ego najlepiej kontekstualizować w historycznej tradycji argumentów „dwóch stawek”.

Tradycja błędów „dwóch stawek” jako uzasadnienie kontroli państwa

Argumenty za działaniem państwa tradycyjnie opierały się na błędach i sprzecznościach prywatnych wyborów. Logika jest powierzchownie przekonująca: prywatne wybory są nieskoordynowane, wręcz chaotyczne; ludzie będą konsekwentnie wybierać źle, a z czasem rozbieżność między dobrym społeczeństwem a rzeczywistym społeczeństwem będzie się zwiększać, aż do rewolucji lub wojny domowej. [17]

Te sprzeczne twierdzenia przybierają wiele form, ale często obejmują „dwa wskaźniki”, gdzie różnice zaczynają się od małych, ale stają się nie do utrzymania. Jednym z najbardziej znanych przykładów jest maltuzjański argument „dwóch wskaźników”, który utrzymuje, że zasoby rosną (w najlepszym przypadku) liniowo, ale wskaźniki urodzeń rosną wykładniczo. [18] Argument ten powrócił w latach 70. XX wieku za sprawą Paula Ehrlicha (który nazwał to zakładem „równych pieniędzy”, że „Anglia nie będzie nawet istnieć w 2000 roku”) i doprowadził do wprowadzenia w Chinach zasad „jednego dziecka” i prób zmniejszenia wielkości rodziny w innych krajach. [19] Teoria ta została uosobiona w postaci złoczyńcy Thanosa w filmie Marvel Avengers i rozszerzona o ograniczenia „degrowth” dotyczące produkcji, konsumpcji i zużycia energii. [20]

Karl Marx argumentował również za sprzecznością „dwóch stawek”. Twierdził, że stopa zysku musi spadać z czasem, zmuszając właścicieli firm do cięcia kosztów, w tym płac. [21] Jednak wynikająca z tego redukcja popytu konsumpcyjnego spowoduje jeszcze szybszy spadek stóp konsumpcji, co doprowadzi do załamania i rewolucji.

Marks po prostu pomylił się co do sekularnego spadku stopy zysków dla firm komercyjnych i później wycofał się z tego twierdzenia, gdy stało się jasne, że było ono empirycznie fałszywe. [22] Zyski z pewnością wahają się w czasie i w wyniku zmian w makroekonomii, ale często są one spowodowane zniekształceniami wprowadzanymi przez politykę pieniężną i regulacje samego rządu. Teoria Marksa, że ​​sprzeczności w gospodarkach kapitalistycznych doprowadzą do rewolucji komunistycznych w krajach rozwiniętych, po prostu nie została potwierdzona przez historię.

W rzeczywistości zyski wzrosły w kolejnych nowych gałęziach przemysłu, a płace nadal rosły zarówno w krajach rozwiniętych, jak i mniej rozwiniętych. Rozprzestrzenianie się kapitalizmu doprowadziło do niemal niewyobrażalnej redukcji ubóstwa w ciągu ostatnich 75 lat. [23]   Aby było jasne, populacja świata wzrosła ponad dwukrotnie w ciągu ostatnich 50 lat, tak jak obawiali się maltuzjanie. Jednak wydarzyły się inne rzeczy, które powinny uczynić jeszcze bardziej prawdopodobnym, że powszechny głód jest regułą. Po pierwsze, wskaźnik śmiertelności dzieci spadł z ponad dziesięciu procent do mniej niż czterech procent. [24] Po drugie, średnia długość życia na świecie wzrosła z mniej niż 55 lat do ponad 70. [25]

Gdzie zatem jest głód? Jak Anglia może „w ogóle istnieć”? Odpowiedź brzmi, że podczas gdy tempo wzrostu populacji było w rzeczywistości wysokie, dążenie kapitalizmu do wydajności przyniosło jeszcze większe tempo wzrostu żywności: światowa podaż kalorii na mieszkańca wzrosła z 2100 kilokalorii dziennie, gdy pisał Paul Ehrlich, do prawie 3000 kilokalorii dziennie obecnie. [26]

Malthus, Erlich i Marks wykazują, że pozorna siła modeli „sprzeczności dwóch stawek” wynika z naiwnego i zazwyczaj błędnego założenia, że ​​każda z dwóch stawek pozostanie niezmieniona i że ludzka pomysłowość nie odgrywa żadnej roli w dostosowywaniu się do problemów.

Piketty: Szczegóły

Co sprowadza nas z powrotem do Thomasa Piketty'ego. Twierdzenie Piketty'ego składa się z dwóch części: 1) empirycznego twierdzenia o fakcie i 2) hipotetycznego wyjaśnienia tego twierdzenia. Cały aparat opiera się na empirycznym twierdzeniu, że stopień nierówności w społeczeństwie zachodnim dramatycznie wzrósł; wyjaśnieniem jest klasyczna „sprzeczność dwóch stóp”. Dla Piketty'ego te dwie stopy obejmują twierdzenie, że zwrot z kapitału przekracza tempo wzrostu gospodarki , po prostu jako cechę kapitalizmu. Jeśli rząd nie podejmie działań w celu skorygowania tej dysproporcji w stopach wzrostu, rozumuje, bogactwo będzie nadal nieproporcjonalnie skoncentrowane w rękach tych, którzy posiadają kapitał.

Empiryczne twierdzenie jest przesadzone i w pewnym sensie niepoprawne. Co ważniejsze, teoretyczne wyjaśnienie Piketty'ego jest błędem kategorycznym, mylącym naturę „kapitału” i stopy zwrotu. Rezultatem jest to, co omówię szerzej poniżej, że (1) problem do rozwiązania nie jest tak poważny, jak twierdzi Piketty, a (2) domniemane rozwiązanie myli średnie i marginalne stopy zwrotu z bogactwa.

Część pierwsza: Nierówności

Stopień nierówności w narodzie wydaje się łatwy do uzgodnienia, lub przynajmniej do zrozumienia. Średni dochód jest ogólną miarą rocznego wkładu w bogactwo narodu jako całości, ale nierówność opisuje różnice w bogactwie poszczególnych gospodarstw domowych. Jak zauważono wcześniej, bogactwo jest akumulacją dochodu w czasie. Teza Piketty'ego głosi, że roczna stopa zwrotu (dochód) dla kapitału przewyższa tę samą miarę dla pracy, a zatem ścieżki akumulowanego bogactwa szybko się rozchodzą.

Aby zrozumieć związek między dochodem a bogactwem, warto rozważyć przykład. Społeczeństwo ze średnim dochodem na rodzinę wynoszącym 50 000 dolarów wydaje się być na przykład dość bogate. Ale rozważmy dwa społeczeństwa, które spełniają ten standard:

                        Społeczeństwo A:

10%: 410 000 dolarów dochodu rodzinnego rocznie 90%: 10 000 dolarów dochodu rodzinnego rocznie

                        Społeczeństwo B:

25%: 60 000 USD/rok 50%: 50 000 USD/rok 25%: 40 000 USD/rok

W społeczeństwie B klasa średnia jest znacząca, a różnica między najbogatszymi i najbiedniejszymi jest skromna. Te dwa społeczeństwa są jednakowo „bogate”, średnio , ale biorąc pod uwagę życie konkretnych jednostek, w teorii, społeczeństwo B może być „lepsze”. W rzeczywistości większość ludzi w społeczeństwie A zdecydowanie wolałaby żyć w społeczeństwie B, nawet jeśli nie wiedzą, w jakiej kategorii dochodowej się znajdą.

Ale przekształcenie Społeczeństwa A w Społeczeństwo B jest dalekie od prostoty. Przepływy dochodów pochodzą z aktywów lub źródeł produkcji zależnych od wysiłków producentów. Jeśli w Społeczeństwie A zostanie podjęta decyzja o konfiskacie większości rocznego dochodu 10 procent najbogatszych, dochód ten po prostu przestanie istnieć. Opodatkowanie czegoś prawie zawsze powoduje, że jest tego mniej; w konsekwencji, podczas gdy opodatkowanie może rzeczywiście zmniejszyć bogactwo, żaden jasny mechanizm nie redystrybuuje tego bogactwa do biednych. [27]

Podział dochodów nie jest statyczny, ale w rzeczywistości dynamiczny, przynajmniej w energicznych, szybko rozwijających się systemach, takich jak kapitalizm. [28] W USA nadal prawdą jest, że dzieci prawdopodobnie będą miały wyższe dochody, skorygowane o inflację, niż ich rodzice, a różnica ta jest największa w przypadku osób urodzonych na samym dole drabiny ekonomicznej. [29] Tak więc, chociaż jest całkowicie prawdą, że „najlepsze X procent”, niezależnie od tego, co wybierzesz, zarabia więcej pieniędzy, z definicji, rzeczywista tożsamość osób w tym „X procent” jest dość płynna. Zawsze będzie 10 procent najsłabszych i 10 procent najbogatszych, zgodnie z matematyczną definicją decyli dochodów. Ale to nie jest to samo 10 procent, które z czasem staje się bogatsze lub biedniejsze. [30]

Systemy socjalistyczne, takie jak Korea Północna czy Kuba,  bardziej równe, ale to dlatego, że większość ludzi była biedna dziesięć lat temu, jest biedna teraz i będzie biedna tak długo, jak przetrwa socjalizm. Kapitalizm daje ludziom powody do tworzenia i produkcji nowych i lepszych produktów, a także nagradza przedsiębiorcę, który poprawia życie swoich klientów w nowy sposób.

Pamiętaj, że przedsiębiorca — nazwijmy ją „Penny” — musi podpisać dobrowolne kontrakty, aby po prostu zacząć. Musi pożyczyć kapitał, a następnie podpisać umowy z dostawcami ziemi, materiałów, siły roboczej, energii i podstawowych materiałów. Przedsiębiorca wynajmuje lub kupuje maszyny i buduje strukturę kapitałową, aby stworzyć nowy — wciąż nieistniejący, a więc z natury nieopłacalny — nowy produkt.

Zauważ, że przedsiębiorca już poprawił życie ludzi. Wszyscy ci dostawcy nakładów, w tym pracownicy, mogliby zrobić coś innego ze swoimi dostawami, materiałami lub pracą, ale wybrali zapłatę oferowaną przez przedsiębiorcę zamiast tych innych możliwości. Jedynymi dwoma podmiotami podejmującymi znaczące ryzyko są źródło pożyczek finansujących startup i przedsiębiorca, który odpowiada za spłatę pożyczek. Wszyscy inni już wyszli na tym dobrze, o ile zawieranie umów jest dobrowolne, nawet jeśli produkt zawiedzie.

Penny zatrudnia sprzedawców i zaczyna sprzedawać produkt konsumentom na rynku detalicznym. Ponieważ te wymiany są również dobrowolne, każdy konsument korzysta z transakcji, w przeciwnym razie nie kupiłby danej rzeczy. Ekonomiści nazywają tę korzyść „nadwyżką konsumenta”, która jest maksymalną kwotą, jaką zapłaciłby kupujący, pomniejszoną o cenę, jaką kupujący płaci sprzedawcy. [31] Kwota ta może być znaczna, chociaż trudno ją zmierzyć w konkretnych kategoriach. Chodzi o to, że przedsiębiorca ponownie tworzy bardzo znaczące korzyści społeczne, ponieważ dosłownie każdy sprzedany przedmiot tworzy wartość netto. Wiemy to, ponieważ zapłacona kwota jest mniejsza niż wartość dla konsumenta , o ile zawarcie umowy jest dobrowolne.

Rozważmy szybki przykład. Załóżmy, że Penny sprzedaje butelki wody w upalny dzień. Butelki wody kosztują ją 1$ od chętnego hurtowego sprzedawcy, a ona sprzedaje je detalicznie ze stolika na chodniku za 2$. Każdy kupujący zapłaciłby inną kwotę, w zależności od tego, jak bardzo jest spragniony, ale przeciętnie kupujący wodę wyceniają ją na 5$ za butelkę. Penny sprzedaje 1000 butelek wody dziennie. Pod koniec dnia rozkład korzyści wygląda następująco:

Sprzedawca: 1000 USD (przychód 2000 USD, koszty 1000 USD)

Wielu nabywców: 3000 USD (całkowita wartość dla konsumenta 5000 USD, koszty 2000 USD, więc nadwyżka konsumenta wynosi 5000–2000 USD)

Teraz zatrzymaj się i zrób migawkę dystrybucji bogactwa: Penny ma nowe bogactwo w wysokości 1000 $, dużą kwotę w porównaniu do wszystkich innych. Ta nierówność wydaje się niesprawiedliwa. Ale w rzeczywistości Penny stworzyła więcej wartości dodatkowej konsumenta (3000 $) niż zarobiła w zyskach (1000 $) z transakcji. Wynikająca z tego nierówność w bogactwie pieniężnym jest zasłużona, ponieważ jest miarą stworzenia znacznej i szeroko dzielonej korzyści społecznej, którą mierzy się szczęściem, a nie pieniędzmi.

W przypadku innych działań, takich jak zupełnie nowy produkt, możemy zastosować podobny test. Kwestią, którą należy rozstrzygnąć, jest to, czy działanie jest społecznie korzystne. Podobnie jak w przypadku sprzedaży wody, jeśli przedsiębiorca sprzedaje nowy produkt, bierze zarobiony przychód — a „zarobiony” to właściwe słowo, ponieważ konsumenci są w lepszej sytuacji! — a następnie próbuje spłacić pożyczkę. Pamiętaj, że pożyczka została wydana na zapłatę dostawcom, którzy również są w lepszej sytuacji. Teraz, gdy produkty zostały sprzedane, Penny ustala, czy przychód pokrywa koszty produkcji, w tym pożyczkę. Jeśli tak, wychodzi na zero.

Ale co jeśli coś zostanie? To sygnał, informacja pochodząca z „procesu odkrywania”, jak nazywali to ekonomiści tacy jak Ludwig von Mises, Friedrich Hayek i Israel Kirzner [32] Penny wygenerowała społecznie wartościową informację, dowiadując się, że ludzie są skłonni zapłacić za jej produkt więcej, niż kosztuje jego wytworzenie.

Nazwa tego sygnału wartości, nadwyżki przychodów nad kosztami, to zyski . Wiele różnych osób szuka zysków i podejmuje ryzyko, rozwijając nowe produkty i procesy produkcyjne. Jeśli nowy produkt okaże się tworzyć wartość społeczną netto (uszczęśliwia klientów), przedsiębiorca zarabia i staje się bogatszy. Jeśli nowy produkt okaże się niewypałem, ponosi stratę i bankrutuje, redystrybuując te zasoby do zastosowań o wyższej wartości.

W takim systemie, kto staje się bardzo bogaty? Ludzie, którzy wytwarzają ogromną wartość społeczną, określoną przez nabywców. Wytwarzanie wartości społecznej wymaga zarówno licytowania zasobów od właścicieli dostawców poprzez płacenie wyższych cen, jak i sprzedawania konsumentom po cenie niższej niż wartość, jaką widzą w produkcie. Oczywiście, nie każdy jest przedsiębiorcą; niektórzy ludzie stają się bogaci, kupując udziały kapitałowe w dużych firmach, które wytwarzają wartość społeczną w sposób, który właśnie opisałem. W efekcie kupowanie akcji zapewnia kapitał potrzebny do licytowania zasobów i sprzedaży produktów, a angażowanie własnych zasobów w tę społecznie wartościową działalność zasługuje na zwrot. W obu przypadkach, dla producentów lub inwestorów, tym właśnie jest bogactwo: nagrodą za wytwarzanie wartości społecznej.

Aby ocenić twierdzenie Thomasa Piketty'ego dotyczące stopy zwrotu z kapitału, a także XIX-wieczne dzieło Karla Marksa o tym samym tytule, musimy zdefiniować kapitał konkretnie.

Część druga: Natura kapitału

Większość ludzi szczerze mówiąc nie rozumie, czym jest kapitał. I jest to mylące, ponieważ „kapitał” odnosi się zarówno do wartości płynnej — pożyczek — wykorzystywanej do tworzenia fabryk i kupowania maszyn, jak i do samych fabryk i maszyn. Kapitał jako taki nie ma inherentnej „stopy zwrotu”, chociaż ma koszt alternatywny. Jeśli pożyczę ci pieniądze na inwestycję w projekt, nie mogę zainwestować tej kwoty w żaden inny projekt. Aby było to opłacalne, naliczę ci stopę procentową, która będzie co najmniej równa wartości, którą spodziewałem się zarobić, inwestując pieniądze gdzie indziej.

Dlatego Penny potrzebowała pożyczki . Kapitał na tym etapie start-upu to pożyczalne, płynne aktywa, wartość, którą można przenieść z jednej osoby na drugą lub na cały świat, a następnie wykorzystać do zbudowania kapitału fizycznego. Wartość kapitału płynnego to jego koszt alternatywny lub oczekiwany zwrot z kolejnej najlepszej inwestycji. Wartość kapitału fizycznego zależy natomiast całkowicie od formy, jaką przyjmuje. To jest to, co ekonomiści austriaccy nazywają „strukturą kapitału”, (stosunkowo) stałą fizyczną formą, w którą przekształcany jest kapitał płynny. [33]

Kapitał płynny nie jest z natury produktywny; jest po prostu wartością przenoszalną. Powodem, dla którego kapitał płynny może generować zwrot, jest to, że można go łatwo zainwestować . Ale wówczas stopa zwrotu z tego kapitału zależy całkowicie od wyników konkretnej inwestycji. Gdy kapitał płynny zostanie przekształcony, powiedzmy, w maszyny do linii montażowej, struktura kapitału staje się wysoce specyficzna i uzależniona od sposobu wykorzystania kapitału. Jeśli kapitał płynny zostanie zainwestowany w maszyny do produkcji gadżetów, ale gadżety nie przynoszą zysków, a firma działa ze stratą, stopa zwrotu z kapitału wynosi w najlepszym przypadku zero. Co gorsza, a co ważniejsze, może być bardzo kosztowne lub niemożliwe przekształcenie tego kapitału fizycznego z powrotem w kapitał płynny, ponieważ nikt nie chce kupić tej bezużytecznej fabryki lub tej bezwartościowej maszyny.

W 2001 roku Apple miało kapitał, podobnie jak Sony. Apple wykorzystało swój kapitał do produkcji iPoda, a Sony nadal wykorzystywało go do produkcji Walkmana. Kapitał Apple był wysoce produktywny i przynosił wysoką stopę zwrotu dla akcjonariuszy. Sony, ponieważ z jakiegoś powodu odmówiło wejścia w muzykę cyfrową, odkryło, że wszystkie jego duże fabryki, które zostały utworzone w celu produkcji „odtwarzaczy” kaset lub płyt CD, których klienci nagle nie chcieli kupować. Fabryk Sony nie dało się łatwo dostosować z produkcji obecnie nierentownego Walkmana do jakiegoś innego produktu. [34] Posiadanie określonego kapitału fizycznego jest ryzykowne : kapitał może mieć niską stopę zwrotu lub w ogóle nie przynosić zwrotu, jeśli istniejąca konfiguracja struktury kapitału fizycznego jest „niezgodna”. [35]

Odpowiedź na pytanie „czym jest kapitał?” jest trudna, ponieważ kapitał przybiera różne formy, a zyski (lub straty) generowane przez te formy różnią się w zależności od wielu czynników, w tym popytu klientów na przenośne odtwarzacze kaset i działań konkurencji.

Kapitał zdecydowanie nie jest tym, co twierdzi Piketty: jednorodną rzeczą, która ma „stopę zwrotu”. Każda teoria mówiąca o stopie zwrotu kapitału jest fundamentalnym nadużyciem podstawowych pojęć ekonomicznych. Rozważanie średniej stopy zwrotu jest głęboko mylące w środowisku, w którym zwroty są ryzykowne i niepewne. Gospodarki o tej samej średniej stopie zwrotu mogą mieć bardzo różne skutki dla wzrostu bogactwa, jeśli różnią się pod względem zmienności tych zwrotów. Ryzykowne inwestycje — opis, który w wielu przypadkach charakteryzuje inwestycje kapitałowe — mogą mieć wyższą średnią stopę zwrotu, ale także znacznie większe prawdopodobieństwo straty, a nawet bankructwa.

Obliczanie średniej stóp zwrotu z różnych inwestycji — innymi słowy, zakładając, że „kapitał” jest jednorodny — w dłuższym okresie czasu nie mówi nam prawie nic o stopie zwrotu z poszczególnych inwestycji, w określonym miejscu i czasie. A określone miejsca i czasy (rozważmy na przykład stopę zwrotu z inwestycji w zakład produkcyjny Walkman w USA w 1979 r., a następnie w 2010 r.) to miejsce, w którym ma miejsce cała „akcja” w kapitalizmie.

Podsumowanie: Kapitał płynny jest cenny, ale tylko dlatego, że ma potencjał, aby zostać przeniesionym i zainwestowanym gdziekolwiek, w cokolwiek, bardzo szybko.

Tylko określone inwestycje generują zysk, czyniąc kapitał wartościowym. Przedsiębiorcy pożyczają płynny kapitał lub pozyskują płynny kapitał poprzez sprzedaż akcji, ale nikt nie „zyskuje”, dopóki produkt nie zostanie wyprodukowany, a konsumenci go nie kupią, a dochód ze sprzedaży nie przekroczy kosztów produkcji. Nic z tego może nie zadziałać, a kapitał jest marnowany, przyjmując znacznie mniejszą wartość, a w pewnych warunkach zainwestowany kapitał może stać się bezwartościowy. W innych przypadkach „kapitał” może być wartością uwięzioną w wartości domu lub innej nieruchomości, reprezentującą ważne bogactwo dla rodziny o bardzo niskim dochodzie. Ignorowanie faktu, że wiele bogactwa krystalizuje się w stosunkowo niepłynnej formie nieruchomości, stanowi problem dla teorii, która wymaga, aby kapitał był jednorodny i przynosił jedną stopę zwrotu.

Oznacza to, że bogactwo utrzymywane w formie nieruchomości i większości innych fizycznych form struktury kapitałowej nie jest substytutem pracy na prawie żadnym marginesie. [36] Wniosek Piketty'ego opiera się na domniemanym założeniu, że kapitał, cały kapitał , jest niemal doskonałym substytutem pracy (w przeciwnym razie malejące krańcowe zyski z inwestycji odwróciłyby jego przewidywania dotyczące wzrostu nierówności). [37] Kapitał musi być w stanie zastąpić pracę, ale także w jakiś sposób przechwycić całą produktywność, do której praca się przyczyniała. Jak wskazano w licznych recenzowanych artykułach, założenie to jest nie do utrzymania w oparciu o dowody empiryczne. [38] Jednak bez tego założenia teoria Piketty'ego implikuje zmniejszanie się, a nie zwiększanie nierówności w długim okresie.

Proces inwestowania — przekształcania płynnego kapitału w maszyny lub oprogramowanie — jest zazwyczaj nieodwracalny lub w większości przypadków nieodwracalny. Jeśli firma nie jest dochodowa, „likwidacja” kapitału fizycznego pozwoli odzyskać co najwyżej niewielką część pierwotnej inwestycji. Kapitał może być w pewnym momencie wysoce produktywny, ale traci na wartości, ponieważ się zużywa, lub traci na wartości, ponieważ produkt lub proces staje się przestarzały. W zaskakująco krótkim czasie cenny kapitał (taki jak zakład produkcyjny Walkman) może szybko stać się niemal bezwartościowy. Inwestycja wiąże się z ryzykiem.

Ten proces „twórczej destrukcji” jest kluczową cechą kapitalizmu. Gdy płynny kapitał zostanie przekształcony w wysoce wyspecjalizowane fabryki i maszyny, struktura kapitałowa nie jest łatwo adaptowalna. Wartość, którą można odzyskać po przestarzałości lub długotrwałych stratach, jest redystrybuowana do nowych, miejmy nadzieję bardziej produktywnych inwestycji.

Dane i „fakt” wzrostu nierówności

Aby być uczciwym, Piketty — i współautorzy Emmanuel Saez i Gabriel Zucman (dalej PSZ) — wnieśli istotny wkład. Skompilowali kompleksowy i potencjalnie dokładniejszy zestaw danych do pomiaru dochodu rodzinnego, w porównaniu z poprzednimi pracami. Miara PSZ opiera się na danych z zeznań podatkowych, próbując wykorzystać coś w rodzaju skorygowanego dochodu brutto w czasie. Ten zestaw danych zaczyna się wkrótce po uchwaleniu szesnastej poprawki nakładającej podatek dochodowy od osób fizycznych w 1913 r.

Dane te, według PSZ, pokazują, że nierówności w USA były początkowo stosunkowo wysokie na początku XX wieku. Nierówności, według tej miary, osiągnęły szczyt pod koniec lat 20., ale znacznie spadły z powodu polityki New Deal administracji Roosevelta, polegającej na konfiskacyjnym opodatkowaniu i regulacji. Nierówności pozostały niskie do końca lat 70., według PSZ, ponieważ związki zawodowe podnosiły płace na niższym poziomie, a progresywne podatki zmniejszały bogactwo na najwyższym poziomie.

Ale potem, według PSZ, administracja Cartera zaczęła eksperymentować z deregulacją i znacznie ograniczyła zarządzanie transportem i innymi gałęziami przemysłu. Wraz z wyborem Ronalda Reagana, dalsza deregulacja została połączona ze znacznymi obniżkami podatków na najwyższym końcu dystrybucji bogactwa. Nierówności, zgodnie z tą narracją, stale rosły od końca lat 70. W latach 2020. nierówność osiągnęła poziom niewidziany od najgorszych dni pozłacanego wieku. [39]

To wyjaśnienie przemawia do tych, którzy chcą odwrócić proces deregulacji i którzy chcą, aby podatki dochodowe były bardziej progresywne lub (jeszcze lepiej) nałożyć podatek od majątku. Przyczynowa historia jest taka, że ​​nierówności gwałtownie spadły w idealnej fazie polityki progresywnej wysokich podatków i silnej regulacji, ale powróciły i faktycznie pogorszyły się pod pragmatyzmem Cartera, konserwatyzmem Reagana i trzecią drogą Clintona. Ten empiryczny wzór jest następnie wzmacniany przez teoretyczne twierdzenie, że „sprzeczność dwóch stawek” w kapitalizmie pogorszyła sytuację.

Ale jak argumentowałem w poprzednich sekcjach, dane PSZ nie pokazują dużego wzrostu nierówności, gdy błędy są korygowane. A argument „dwóch stawek” ignoruje złożoność definicji kapitału i jego szalenie zmienną stopę zwrotu. Wreszcie, choć być może mniej znacząco, biorąc pod uwagę nacisk na bogactwo, dane PSZ ignorują dwa kluczowe czynniki w obliczaniu zmian nierówności:

Podatki: Dane PSZ nie uwzględniają wpływu podatków na zmniejszenie dochodu rozporządzalnego osób zamożnych o wysokość płaconych przez nich podatków.

Transfery: Dane PSZ nie uwzględniają wzrostu siły nabywczej osób ubogich, który jest efektem transferów, świadczeń socjalnych i subsydiów, jakie otrzymują.

Powód, dla którego ten ostatni punkt jest ważny, jest taki, że błędne zmierzenie rzeczywistego skorygowanego dochodu brutto da mylący obraz prawdopodobnych zmian w bogactwie, akumulacji dochodu w czasie. Rozważmy prosty przykład. Wyobraźmy sobie, że jedno gospodarstwo domowe ma skorygowany dochód brutto (AGI, liczba używana przez PSZ) wynoszący 150 000 USD, a inne ma AGI wynoszące 15 000 USD (poniżej granicy ubóstwa dla rodziny czteroosobowej). Bogata rodzina, z dochodem w górnych dwudziestu procentach rozkładu dochodów, wydaje się być dziesięć razy bardziej „bogata” niż rodzina biedna.

Ten wniosek, oparty na AGI, jest mylący. Dane AGI są przed opodatkowaniem i transferami, które przynoszą rzeczywisty dochód rozporządzalny. Bogata rodzina płaci 30 procent swojego AGI w podatkach. Biedna rodzina otrzymuje dotacje mieszkaniowe, dotacje żywnościowe i inne transfery, które wynoszą 12 000 USD.

Nasuwa się zatem następujące porównanie:

 Bogata rodzinaBiedna rodzinaStosunek
Dane PSZ (AGI przed podatkami i transferami)150 00015 00010 do 1
Dochód rozporządzalny (po opodatkowaniu i transferach)105 00027 0004 do 1
Przeceniać/niedoceniaćPonad 45 000Pod 12 000Prawie 4 do 1

Jak zauważyli Auten i Splinter w prestiżowym recenzowanym czasopiśmie Journal of Political Economy , „udziały” najlepiej zarabiających są znacznie niższe, a stopień nierówności jest znacznie mniejszy, gdy używa się poprawnych danych — tj. danych po opodatkowaniu i transferach. [40]   Stany Zjednoczone mają progresywny system podatkowy i programy transferów socjalnych, właśnie po to, aby zmniejszyć nierówności w przestrzeni, w której ludzie żyją: rzeczywistych, wydatkowych dochodach. Powodem, dla którego PSZ i ich zwolennicy uznali zniekształcone dane za tak przydatne, jest to, że rzeczywiste liczby pokazują ułamek nierówności wymaganej do uzasadnienia ich argumentów na rzecz bardziej solidnej redystrybucji. [41]

Hipotetyczne wyjaśnienie

Piketty twierdzi, że dokonał odkrycia, „sprzeczności dwóch stawek”, która, jeśli jest słuszna, dowodziłaby, że tendencja do nierówności dochodów nie jest przypadkowa i jest w istocie wpisana w samą naturę kapitalizmu. Najprościej rzecz ujmując, cytowana sprzeczność polega na tym, że stopa zwrotu z kapitału przewyższa stopę wzrostu płac, tak że z czasem udział bogactwa właścicieli kapitału będzie rósł szybciej niż bogactwo pracowników, zwiększając koncentrację bogactwa w rękach nielicznych. Wreszcie, ponieważ kapitał często zastępuje pracę (gdy koszty pracy rosną, właściciel franczyzy fast-food inwestuje w kioski z robotami, a pracownica restauracji fast-food traci pracę) — proces ten będzie przyspieszał z czasem.

Twierdzenie to jest z pewnością interesujące, częściowo dlatego, że jest przeciwieństwem starego marksistowskiego twierdzenia, że ​​zwrot z kapitału nieuchronnie spadnie . [42] Mimo to dzieli ono z klasycznym marksistowskim twierdzeniem o „dwóch stawkach”, że praca stanie się biedniejsza i ostatecznie tak zubożała, że ​​samo burżuazyjne społeczeństwo handlowe zostanie zagrożone. Dodatkowym zwrotem akcji dla Piketty'ego jest to, że koncentracja bogactwa stworzy bogatą plutokrację, która może długo, a może i wiecznie, opierać się tym rewolucyjnym siłom. [43] 

Istnieje ważny potencjalny kontrargument, który należy rozważyć. Nacisk został tutaj położony częściowo na twierdzenie, że nierówność dochodów jest mniejsza, niż wskazywałaby miara Pitketty'ego, skupiająca się na dochodzie podlegającym opodatkowaniu. Obrońca Piketty'ego mógłby zaprotestować, mówiąc: „Tak, to wszystko prawda. Ale teoria dotyczy naturalnych tendencji kapitalizmu. Fakt, że nierówność po opodatkowaniu i transferach nie wzrosła znacząco, po prostu pokazuje znaczenie polityki rządowej w naprawianiu tej wady kapitalizmu, a to nadal nie wystarczy, aby utrzymać nierówność na niskim poziomie!”

Problem z tym zarzutem polega na tym, że dane przed opodatkowaniem i transferem również nie pokazują, jaki byłby „wolnorynkowy” podział dochodów w USA, gdyby nie było powszechnych regulacji i zniekształceń podatkowych. Oczywiste jest, że progresywne opodatkowanie i programy opieki społecznej zniekształcają bodźce na wiele sposobów. Te efekty w różny sposób zmniejszają wysiłek pracy wśród różnych segmentów siły roboczej; [44] wynikiem może być większa lub mniejsza nierówność w „rzeczywistych” dochodach rynkowych. Tak więc, aby argument mógł przejść, Piketty i jego współpracownicy musieliby wykazać, że zmiany w bogactwie biorąc pod uwagę ustawienia polityki same w sobie nie są odpowiedzialne za wzrost nierówności, ale że zamiast tego ten wzrost jest w jakiś sposób naturalny i nieunikniony dla samego systemu rynkowego. W rezultacie zarówno Piketty, jak i krytycy Piketty'ego, muszą pracować z danymi na temat przepływów dochodów i akumulacji bogactwa w ramach obecnego zestawu instytucji, tak jak zrobiłem to tutaj.

Wniosek

Argument Piketty'ego składa się z dwóch części: twierdzenia empirycznego (ogromne zwiększenie nierówności) i wyjaśnienia teoretycznego (kapitał daje wyższy zwrot niż praca). Każdy z tych dwóch składników ma paraliżujące wady, więc model Piketty'ego zawodzi, na własnych warunkach . Istnieją cztery powody tej porażki:

  1.          „Kapitał” nie jest jednorodny . Część kapitału jest inwestowana w nowe i dochodowe zastosowania, a część w podupadające gałęzie przemysłu. Karl Marx twierdził, że kapitał jest „jałowy ”, i mylił się. Ale Piketty twierdzi, że cały kapitał jest taki sam i że każda inwestycja przynosi taki sam średni zwrot, niezależnie od tego, jak jest inwestowana. To również jest błędne.
  2.          Nawet gdyby kapitał był (bardziej) jednorodny, deprecjacja kapitału nie jest w pełni rekompensowana przez zwiększone oszczędności bogatych. Co może ważniejsze, nadmierne oszczędzanie nie jest problemem dla bogatych. Nawet bardzo bogaci, po pokoleniu lub dwóch, roztrwonią swój majątek poprzez nadmierną konsumpcję i stwierdzą, że wartość inwestycji spadła dramatycznie, częściowo z powodu deprecjacji, ale także z powodu prostej nieuwagi. [45] Żaden stabilny „jeden procent” jednostek nie posiada rosnącej części majątku. [46] Jednak dowody empiryczne dotyczące zarówno deprecjacji, jak i potrzeby wyższych zwrotów z reinwestycji okazują się przeczyć wnioskowi Piketty'ego, że kapitał zawsze będzie miał równe lub rosnące zwroty. Stosowanie wiarygodnych definicji deprecjacji odwraca przewidywania modelu. [47]
  3.          Prawie połowa tego, co Piketty nazywa kapitałem, jest zamrożona w wartości mieszkań i gruntów, na których są one postawione. Tempo wzrostu wartości mieszkań i gruntów miejskich ma więcej wspólnego z postępowymi regulacjami użytkowania gruntów niż z kapitalizmem. [48] Ceny mieszkań nie są uwzględniane w stopie zwrotu z kapitału dla przedsiębiorców. Co ważne, przy uwzględnieniu bogactwa posiadanego w domach przez ludzi z klasy średniej, rzeczywista nierówność jest znacznie mniejsza niż wynikałoby to z opartych na dochodach miar Piketty’ego. [49]
  4.          Wreszcie bogactwo utrzymywane jako nieruchomości lub inne fizyczne formy struktury kapitałowej są uzupełnieniem pracy, a nie substytutem. Argument Piketty'ego opiera się na założeniu, że kapitał może być substytutem pracy w procesie produkcji, ponieważ w przeciwnym razie malejące zyski z inwestycji kapitałowych na marginesie faktycznie przewidywałyby mniejsze nierówności, a nie większe. Kapitał musi być w stanie zastąpić pracę, przechwytując jednocześnie całą produktywność, do której praca się przyczyniała. Problemem dla Piketty'ego jest to, że profesjonalna literatura na ten temat pokazuje, że argument „doskonałych substytutów” jest nie do utrzymania. Jeśli, co wydaje się bardziej prawdopodobne, kapitał jest ogólnie uzupełnieniem pracy, własna teoria Piketty'ego implikuje zmniejszanie się , a nie zwiększanie nierówności w długim okresie.

Te kontrargumenty są różnorodne, złożone i mylące. Ale jako całość, ten obszerny zbiór prac oznacza, że ​​żaden ze składników głównego twierdzenia Piketty'ego nie jest przekonujący. Poziom nierówności w USA i innych rozwiniętych krajach zmieniał się, ale nie wykazywał dużego i stałego wzrostu. A stopy zwrotu z kapitału i pracy, gdy są prawidłowo obliczone, nie wskazują, że wzrost nierówności jest nieunikniony, ani nawet prawdopodobny w przyszłości.  

Tak więc, podczas gdy praca Piketty'ego była szeroko wykorzystywana jako przedmiot badań nad nierównościami i „sprawiedliwością społeczną”, wnioski Piketty'ego są w większości błędne. Wszelkie reakcje polityczne oparte na nich również takie będą. Nierówności i ubóstwo to poważne problemy, a poczucie niepewności odczuwane przez wielu Amerykanów jest prawdziwe. Niestety, przesady i nadmiernie pesymistyczne twierdzenia Piketty'ego i tych, których przekonał do pójścia za jego argumentami, prawdopodobnie utrudniły, a nie ułatwiły rozwiązanie problemów.

Przypisy


[1] Andrew B. Trigg. (2001). V eblen, Bourdieu i konsumpcja ostentacyjna . Journal of Economic Issues , 35 (1), 99–115; Charles Mann (2018). Książka, która wywołała na całym świecie strach przed przeludnieniem

„Bomba populacyjna” przedstawiła ponure prognozy — i wywołała falę represji na całym świecie . Smithsonian Magazine ; i Ariel Cohen (2022). Szczyt wydobycia ropy naftowej: odwieczna przepowiednia, która się nie sprawdziła . Forbes.

[2] Thomas Piketty. (2014). Kapitał w XXI wieku . Cambridge: Harvard University Press.

[3] Thomas Piketty i Emmanuel Saez. Nierówności dochodowe w Stanach Zjednoczonych w latach 1913–1998. (2003). Quarterly Journal of Economics . 117: 1–39.

[4] Gerald Auten i David Splinter. 2023. Nierówności dochodowe w Stanach Zjednoczonych: wykorzystanie danych podatkowych do pomiaru długoterminowych trendów . Kongres USA, Wspólny Komitet ds. Podatków. Opublikowano w 2024 r. w Journal of Political Economy , 132(7).

[5] Mechling, G., Miller, S. i Konecny, R. (2017). Czy Piketty i Saez błędnie przedstawiają nierówności dochodowe? Krytyka krytyki. Przegląd ekonomii politycznej , 29(1), 30–46.

[6] Armour, Philip, Richard V. Burkhauser i Jeff Larrimore. 2013. „Dekonstrukcja miar dochodu i nierówności dochodów: przejście od dochodu rynkowego do dochodu kompleksowego”. American Economic Review , 103 (3): 173–77; Jeff Larrimore, Richard V. Burkhauser, Gerald Auten i Philip Armour. (2021). Najnowsze trendy w podziale dochodów w USA w danych z ewidencji podatkowej przy użyciu bardziej kompleksowych miar dochodu, w tym realnych naliczonych zysków kapitałowych. Journal of Political Economy . 129(5).

[7] Catherine, Sylvain i Miller, Max i Sarin, Natasha, Social Security and Trends in Wealth Inequality (2020). Jacobs Levy Equity Management Center for Quantitative Financial Research Paper, dostępny na SSRN: https://ssrn.com/abstract=3546668 . Przegląd tych zagadnień można znaleźć w: Vincent J Geloso, Phillip Magness, John Moore, Philip Schlosser, (2022). How Pronounced is the U-Curve? Revisiting Income Inequality in the United States, 1917–60, Economic Journal , tom 132, wydanie 647, październik 2022, strony 2366–2391,

[8] Dyskusję na temat tła „kapitału” można znaleźć w Daron Acemoglu (2009). „The Solow Growth Model”. Introduction to Modern Economic Growth . Princeton: Princeton University Press. s. 26–76. „Austriacki” pogląd na teorię kapitału rozpoczął się od obserwacji, że produkcja jest „okrężna”, autorstwa Eugena Böhm-Bawerka. 1959. Capital and Interest , 3 tomy. [pierwotnie opublikowane w języku niemieckim w latach 1884, 1889 i 1909], South Holland, IL: Libertarian Press). Oznacza to, że czasowa „rocznica” i fizyczna struktura kapitału sprawiają, że jest on niezwykle heterogeniczny, co czyni bezcelowymi próby agregacji „całkowitego kapitału” w systemie.

[9] Aby zapoznać się z dostępnymi recenzjami niektórych bezpośrednich problemów z analizą, zobacz Steve Denning, „What Thomas Piketty Got Wrong.” Forbes , 16 maja 2014 r.  https://www.forbes.com/sites/stevedenning/2014/05/16/piketty-on-inequality-can-macroeconomists-solve-this-problems/ . Bardziej aktualne, ale nadal dostępne podsumowanie można znaleźć w Phillip Magness i Vincent Geloso, „It's Time to Discard Piketty's Inequality Statistics.” Independent Institute.

https://www.independent.org/news/article.asp?id=14754 . Aby zapoznać się z bardziej obszerną i technicznie rygorystyczną analizą empirycznych twierdzeń i przyczyn nierówności, zobacz Kevin Murphy i Robert H. Topel, 2016. „Human Capital Investment, Inequality, and Economic Growth,” Journal of Labor Economics , tom 34(S2), strony S99-S127. Dostępne do pobrania na stronie https://www.nber.org/papers/w21841 .

[10] Odpowiedzi Piketty’ego i tytuł ilustrujący jego ukryte cele zostały podsumowane w książce Thomasa Piketty’ego (2022). Time for Socialism: Dispatches from a World on Fire, 2016-2021 . New Haven: Yale University Press.

[11] Literatura jest ogromna. Jako próbkę można podać Jedidiah Purdy (2017). Wealth and Democracy. Nomos , 58, 235–260. https://www.jstor.org/stable/26785954 ; Ogromny nowy zestaw danych sugeruje, że nierówności staną się jeszcze gorsze . Washington Post . 4 stycznia 2018; oraz Idrees Kahloon (2020). Thomas Piketty Goes Global, New Yorker .

[12] Nasz świat w danych, „Współczynnik Giniego, 1913–2022”. https://ourworldindata.org/economic-inequality#explore-data-on-economic-inequality

[13] Our World in Data, „Udział w dochodach najbogatszych 0,1% w latach 1913–2022”. https://ourworldindata.org/economic-inequality#explore-data-on-economic-inequality

[14] Thomas A. Hirschl, Mark R. Rank. (2015). Dynamika przebiegu życia w dostatku. PLOS One .

 https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0116370 . Zobacz także Richard V. Burkhauser, Jeff Larrimore i Kosali Simon. (2012). „ Druga opinia na temat kondycji ekonomicznej amerykańskiej klasy średniej i dlaczego ma to znaczenie w ocenie wpływu polityki rządowej ”, National Tax Journal.

[15] Bardziej kompleksową analizę danych, ale taką, która prowadzi do tych samych wniosków, można znaleźć w: Gerald Auten, Geoffrey Gee i Nicholas Turner, (2013). „New Perspectives on Income Mobility and Inequality”, National Tax Journal . 

[16] Leamer, Edward, E. 2007. „ Płaski świat, równe szanse, mały świat, czy nic z powyższych? Recenzja książki Thomasa L. Friedmana Świat jest płaski .” Journal of Economic Literature , 45 (1): 83–126.

[17] Argument ten przedstawili zarówno socjaliści, jak i konserwatywni teoretycy. Do klasycznych wypowiedzi socjalistycznych należą: Oskar Lange, 1938, On the Economic Theory of Socialism, B. Lippincott ed., Minneapolis: University of Minnesota Press, oraz Abba Lerner, 1944, The Economics of Control, New York: Macmillan. Dla konserwatystów niektóre cele są inne, ale cel planowania gospodarczego i kierowania nim w celu uporządkowanego rozwoju i bezpieczeństwa państwa ma wiele takich samych elementów. Jednym z pierwszych ważnych konserwatywnych myślicieli, którzy skupili się wyraźnie na gospodarce, był Klemens von Metternich, kanclerz Cesarstwa Austriackiego, 1821-1848 (informacje na ten temat można znaleźć w Wolfram Siemann. 2019, Metternich: Strategist and Visionary, Belknap Press of Harvard University Press.

[18] Podsumowanie można znaleźć w: Robert Zubrin. (2022). Teoria maltuzjańska zawsze była fałszywa . Quillette . Warto jednak przeczytać oryginalną formułę Malthusa, która jest mniej pesymistyczna niż „maltuzjanie”, którzy później podjęli tę sprawę: Thomas Malthus. (1826). Esej o zasadzie populacji.  6. wyd. 1826, http://www.econlib.org/library/Malthus/malPlong.html ,

[19] Charles Mann. (2018). Książka, która wywołała światowy strach przed przeludnieniem . Smithsonian Magazine ; Bryan Walsh. (2023). Jak Chiny zaczęły żałować swojej polityki jednego dziecka . Vox . 

[20] Chase Mendenhall. (2023). Pokonanie Thanosa i jego maltuzjańska misja kontroli populacji . Carnegie Museum of Natural History; Czym jest degrowth? Degrowth Web, 2023.

[21] Edgar Hardcastle. (1960). Spadająca stopa zysku w czasie . The Socialist Standard.

[22] Michael Heinrich. (2013). Teoria kryzysu, prawo tendencji spadku stopy zysku i studia Marksa w latach 70. XIX wieku . Przegląd miesięczny.

[23]   Joe Hasell, Max Roser, Esteban Ortiz-Ospina i Pablo Arriagada. (2024). Bieda . Nasz świat w danych .

[24]   Max Roser. (2021). Śmiertelność dzieci . Nasz świat w danych.

[25] Saloni Dattani, Lucas Rodés-Guirao, Hannah Ritchie, Esteban Ortiz-Ospina i Max Roser. (2022). Długość życia . Nasz świat w danych.

[26] Dzienna podaż kilokalorii na osobę ze wszystkich produktów spożywczych, 1961–2021 . (2024). Nasz świat w danych.

[27] Michael Munger. (2023). Opodatkowanie jako sprawiedliwość społeczna . American Enterprise Institute.

[28] Leonard Lopoo i Thomas DeLeire, (2012). „ W dążeniu do amerykańskiego snu: mobilność ekonomiczna między pokoleniami ”, Pew Charitable Trusts.

[29] Julia Isaacs. (2016). „ Mobilność ekonomiczna rodzin między pokoleniami ”, Economic Mobility Project, Pew Charitable Trusts.

[30] Russ Roberts, (2018). Czy bogaci otrzymują wszystkie korzyści ze wzrostu gospodarczego? Średni .

[31] Pojęcie „nadwyżki konsumenta” wprowadził Alfred Marshall i jest dobrze znane w ekonomii. Jednak wartość ta jest często ignorowana w dyskusjach na temat „koncentracji” zysków z wymiany. Wielkość korzyści dla konsumentów zazwyczaj przyćmiewa zyski osiągane przez przedsiębiorców, ale ponieważ zyski są widoczne i mierzone w dolarach, zapominamy o prawdziwym powodzie, dla którego w ogóle promujemy handel. Na przykład oszacowano, że na każdego 1 dolara wydanego przez pasażerów Ubera, co najmniej 1,60 dolara nowej wartości jest tworzone przez wymianę. To wydatki na dolara; stosunek nadwyżki konsumenta tworzonej na dolara zysku może wynosić sto lub więcej! Zobacz Peter Cohen, Robert Hahn, Jonathan Hall i Steven Levitt. (2016). „Using Big Data to Estimate the Consumer Surplus: The Case of Uber.” Working Paper 22627, http://www.nber.org/papers/w22627 , Cambridge, MA: National Bureau of Economic Research.

[32] Ludwig von Mises (1951). „Zysk i strata”. Mises Institute. https://mises.org/library/book/profit-and-loss

[33] Przydatny przegląd ekonomii austriackiej w ogólności, a „struktury kapitału” w szczególności, można znaleźć w: Peter Boettke, 2016. „ The Austrian School of Economics ”, Liberty Fund, zwłaszcza propozycja 9.

[34] Aby zapoznać się z pewnymi informacjami, zobacz Michael Munger, 2018. „ Zysk, nie chciwość ”. AIER. 

[35] Dokładny opis można znaleźć w: Per Bylund (2015). „ The Realm of Entrepreneurship in the Market: Capital Theory, Production, and Change ”. The Next Generation of Austrian Economics . LVM Institute.

[36] Matthew Rognlie.(2015). „ Rozszyfrowanie spadku i wzrostu udziału kapitału netto: akumulacja czy niedobór ?” Brookings Papers on Economic Activity.

[37] Lawrence H. Summers. (2014). „ The Inequality Puzzle: analiza Thomasa Piketty'ego, która nie wszystko rozumie, ale pewnością skłoniła nas do zastanowienia się nad właściwymi pytaniami ”. Democracy Journal . 

[38] Przegląd można znaleźć w: Homburg, S. (2015). Critical notes on Piketty's Capital in the Twenty-first Century . Applied Economics, 47(14), 1401–1406. Rognlie (2015), cytowany powyżej, wzmacnia tę krytykę.

[39] Czytelne podsumowanie tej perspektywy można znaleźć w Paul Krugman, (2014), „Thomas Piketty's 'Capital in the Twenty-First Century'”. New York Review of Books .

[40] Auten, G. i Splinter, D. (2023). „ Nierówności dochodowe w Stanach Zjednoczonych: wykorzystanie danych podatkowych do pomiaru długoterminowych trendów ”. Journal of Political Economy . Zobacz także Vincent Geloso i Phillip Magness. „Wielkie przeszacowanie: dane podatkowe i nierówności . Economic Inquiry . Jedna inna recenzowana publikacja (Sutch R. The One Percent across Two Centuries: A Replication of Thomas Piketty's Data on the Concentration of Wealth in the United States . Social Science History .) zawierała po prostu wniosek, że „dane Piketty'ego są niewiarygodne”.

[41] Przykład rozszerzonej interpretacji danych PSZ można znaleźć w: Jedediah Purdy i David Singh Grewal, (2017). „ Inequality Rediscovered ”, Theoretical Inquiries in Law . 18: 61-82.

[42] Thomas Mayor. (2015). Nierówności dochodowe: Piketty i odrodzenie neomarksizmu . Cato Journal .

[43] William MacBride. (2014). „ Fałszywe przedstawienie bogactwa w Ameryce przez Thomasa Piketty’ego ”. Tax Foundation. 

[44] Na przykład oszacowano, że podatki progresywne znacznie obniżają PKB (Christina Romer i David Romer, 2007, „Makroekonomiczne skutki zmian podatkowych: szacunki oparte na nowej mierze wstrząsów fiskalnych”. NBER Working Paper 13264, DOI 10.3386/w13264

https://www.nber.org/papers/w13264 ). Ponadto „klif świadczeń” zniechęca do pracy osoby ubogie („Zrozumienie klifu świadczeń i marginalnych stawek podatkowych,” (2019). Institute for Research on Poverty . FF43-2019 https://www.irp.wisc.edu/resource/understanding-benefit-cliffs-and-marginal-tax-rates/

[45] Raphael Generational (2024). „ Bogactwo: Czy daleko pada jabłko od drzewa? ” Przedsiębiorczy inwestor.

[46]   Zobacz na przykład Chelsea Follett. (2016). „ Wysoka rotacja wśród bogatych Amerykanów ”. Cato Institute.

[47] Curtis Dubay i Salim Furth. (2014). Zrozumieć Thomasa Piketty'ego i jego krytyków . Heritage Foundation.

[48] ​​Zobacz Michael Munger, „ All Housing is Affordable Housing .” (2022). AIER. Nawet administracja Bidena-Harrisa uznała za stosowne interweniować przeciwko postępującej nieustępliwości w kwestii biurokracji, która blokuje budowę nowych mieszkań i lokali na wynajem. (Biden-Harris White House Briefing, 13.08.2024. „ Obniż koszty mieszkaniowe poprzez ograniczenie biurokracji .”). 

[49] W celu zapoznania się z tłem zobacz Odran Bonnet, Pierre-Henri Bono, Guillaume Flamerie de La Chapelle, Etienne Wasmer. (2014). Czy kapitał mieszkaniowy przyczynia się do nierówności? Komentarz do Kapitału w XXI wieku Thomasa Piketty'ego . Sciences Po .

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawica w Operacji „Pedestal”,czyli największa bitwa morska w ochronie konwoju na Maltę w II Wojnie Światowej.

Jak to widzą w Ameryce. Czy niższa inflacja zatrzyma podwyżki stóp?

DOGE poważnie podchodzi do wojny z państwem administracyjnym