Wolny rynek energii elektrycznej: wprowadzenie

 

Wolny rynek energii elektrycznej: wprowadzenie

Wolnorynkowa energia elektryczna opiera się na sprawdzonych teoretycznych i dowodowych podstawach. Jednak klasyczno-liberalna alternatywa dla surowych regulacji była ignorowana przez ponad wiek.

Energia elektryczna jest jednym z najbardziej regulowanych sektorów gospodarki USA. Stulecie regulacji wejścia i stawek w sektorze użyteczności publicznej ustąpiło miejsca nowym pakietom interwencji rządowych. Hurtowa energia elektryczna jest centralnie planowana w większości stanów, co tworzy sztuczny rynek detaliczny. Jednocześnie polityka rządowa coraz bardziej zastępuje wytwarzanie ciepła (gaz ziemny, ropa naftowa, węgiel i energia jądrowa) przerywaną energią wiatrową i słoneczną, co wymaga kosztownego magazynowania w akumulatorach.

Obecnie coraz więcej regionów podlega rosnącym stawkom za energię, apelom o ochronę środowiska i przerwom w świadczeniu usług. Wielka awaria w Teksasie w lutym 2021 r. spowodowała setki zgonów z powodu braku ogrzewania i innych usług, nie wspominając o stratach w wysokości stu miliardów dolarów . Kalifornia, która w latach 2000–2001 cierpiała z powodu niedoborów, które zamykały firmy i szkoły, znosi stawki za „zieloną” energię elektryczną dwukrotnie wyższe od średniej krajowej. Inne stany i regiony prowadzą politykę, która zwiastuje podobne rezultaty.

Ekonomiczna nieskoordynowaność może być uciążliwa, zakłócać, a nawet zabijać. Ale to zagrożenie dla niezawodnej, niedrogiej energii elektrycznej nie jest wynikiem porażki rynku, ale porażki rządu, wspomaganej przez błąd eksperta z problemu wiedzy i przez upolitycznienie .

Regulowana Energia Elektryczna

Przez ponad stulecie energia elektryczna była regulowana jako „naturalny monopol”. W ostatnich dekadach połączona sieć dostarczająca energię elektryczną („sieć”) była regulowana jako „wspólnota”. 1 Przymusowe przejście na energię wiatrową i słoneczną, napędzane przez Big Green , stworzyło idealną burzę wzrostu kosztów i niestabilności usług. To etatystyczne tsunami błaga o alternatywę pozarządową.

§ § §

Teoria monopolu naturalnego zakłada sytuacje, w których jedna firma wyczerpuje ekonomię skali, kupując konkurentów, aby osiągnąć dominującą pozycję przy najniższych kosztach. Naturalny postęp od nieefektywnej duplikacji do kontroli pojedynczej pozostawia jedną firmę w stanie „wykorzystywać” konsumentów.

„Wszędzie uznaje się, że mnożenie przewodów nad głowami jest rażącym złem i niebezpieczeństwem” — napisał jeden z reformatorów w 1889 r. „Czy można mieć jakiekolwiek wątpliwości, że kontynuowanie tego jest szczytem głupoty i że jedynym racjonalnym sposobem powierzenia usług elektrycznych spółkom zarejestrowanym jest pozwolenie tylko jednej spółce na działanie w danym okręgu i kontrolowanie cen innymi środkami niż konkurencja?” 2

Około 80 lat później ekonomista Alfred Kahn opisał „akceptowalną wydajność” dla „regulowanego monopolu” jako obejmującą „kontrolę wejścia, ustalanie cen, przepisywanie jakości i warunków świadczenia usług oraz nałożenie obowiązku obsługi wszystkich wnioskodawców na rozsądnych warunkach”. 3 Zasada quid pro quo w postaci ochrony franczyzy dla firmy w zamian za maksymalne stawki zatwierdzone przez organ centralny stała się znana jako pakt regulacyjny .

§ § §

Do tradycyjnej regulacji energii elektrycznej w sektorze użyteczności publicznej w ostatnich dekadach dołączył bardziej kompleksowy reżim regulacyjny: centralnie planowany hurtowy rynek energii oparty na obowiązkowym otwartym dostępie (MOA) w przesyle, z którego mogłaby wyłonić się „konkurencja” zarówno w wytwarzaniu, jak i dystrybucji. Aby dostarczyć energię do domów i firm, do regulacji międzystanowych Federal Energy Regulatory Commission (FERC) w połowie lat 90. dołączyło MOA wewnątrzstanowe, począwszy od Kalifornii (1996) i Teksasu (1999). 4

W ramach tzw. detalicznego wheelingu , franczyzowe przedsiębiorstwo użyteczności publicznej zachowało swój monopol przesyłowy ze stawkami „niezwiązanymi” ograniczonymi do kosztów plus rozsądny zwrot (zgodnie z regulacjami publicznymi). Jednak przedsiębiorstwo użyteczności publicznej musiało zezwolić zewnętrznym generatorom i sprzedawcom detalicznym na dostęp do swoich przewodów, co stworzyło rywalizację dla (dawnego) zintegrowanego pionowo, franczyzowego przedsiębiorstwa użyteczności publicznej.

Ten reżim nie jest ani deregulacją, ani przystankiem do deregulacji. Obowiązkowy dostęp narusza prawa własności prywatnej, odbierając kontrolę właścicielom (usług komunalnych). „Co twoje, to moje” – napisali dwaj wolnorynkowi krytycy tego „socjalizmu infrastrukturalnego”. 5

Po drugie, istotne ogniwo przesyłowe podlegało surowym regulacjom dotyczącym usług publicznych.

Po trzecie, jednostka rządowa musi zaplanować i koordynować de facto uspołecznioną sieć. To, co wcześniej robiła firma użyteczności publicznej — kupowanie, transportowanie i sprzedawanie energii w ramach „obowiązku świadczenia usług” — jest koordynowane przez pracowników Niezależnego Operatora Systemu lub Regionalnej Organizacji Przesyłowej w wielu obszarach użyteczności publicznej. ISO/RTO wykraczają daleko poza inżynieryjną kontrolę operacji sieciowych; określają one pobór, ceny i uwalnianie. 6

Siedem agencji centralnych pokazano na rysunku 1, przy czym tradycyjne regulacje obowiązują na północnym zachodzie, południowym zachodzie i południowym wschodzie (w przybliżeniu we wszystkich lub części 17 stanów).

Źródło: Federalna Komisja Regulacji Energetycznych

Chwalona „konkurencja” w ramach MOA jest sztuczna, wymyślona i stwarza problem nadmiernego wejścia na rynek oraz marnotrawstwa zasobów w porównaniu z tym, co mogłoby się wydarzyć w rzeczywistym procesie odkrywania na wolnym rynku.

§ § §

„Ale nic nie jest tak trwałe, jak tymczasowy program rządowy” – napisali Milton i Rose Friedman w 1983 r. 7 Inicjatywa rządu zmierzająca do tego, aby energia wiatrowa i słoneczna konkurowały z energią elektryczną dostarczaną z sieci, jest tego dowodem.

Turbiny wiatrowe i panele słoneczne, które zostały sprawdzone w Nowym Jorku już w latach 80. XIX wieku, nie są gałęziami przemysłu w powijakach. Będąc rozrzedzonymi i przerywanymi (słońce nie zawsze świeci, a wiatr nie wieje wiecznie), oba były nieekonomiczne i niepożądane w generowaniu energii elektrycznej w porównaniu z bardziej niezawodną, ​​dyspozycyjną energią elektryczną, począwszy od węgla i hydroenergii, a znacznie później z ropą i gazem ziemnym.

Obecny boom na energię wiatrową można prześledzić do Energy Policy Act z 1992 r., który wprowadził znaczną ulgę podatkową za każdą wygenerowaną kilowatogodzinę. Ulga, która miała wygasnąć w 1999 r., została przedłużona 14 razy . Ulga podatkowa pozwoliła nawet producentom energii wiatrowej oferować ujemne ceny, płacąc ludziom za pobieranie energii elektrycznej. Taka odwrócona ekonomia spowodowała przedwczesne wycofanie niezawodnych środków produkcji energii i brak nowych wejść na rynek, co spowodowało problemy z niezawodnością sieci w okresach szczytowego zapotrzebowania lub nieprzewidzianych zdarzeń.

Federalne dotacje na energię słoneczną pochodzą z 1978 r. i mają 15 rozszerzeń . Boom rozpoczął się wraz z uchwaleniem ustawy EPAct z 1992 r., która potroiła ulgę podatkową na inwestycje (ITC), aby pokryć 30 procent kosztów instalacji solarnych.

Duplikowanie sieci z droższą, zawodną generacją to udana historia lobbingu, którą można wyjaśnić zjawiskiem skoncentrowanych korzyści, rozproszonych kosztów i polityką baptystów (ekologów) i bootleggerów (firm wiatrowych i słonecznych) . Polityka rządu w tych przypadkach stworzyła duże gałęzie przemysłu, które miałyby tylko niszowe zastosowania, takie jak energia słoneczna poza siecią.

Kontrola sieci przez ISO/RTO uprościła wejście wiatru i słońca na duże regiony. Nadmierne preferencje podatkowe, federalne przepisy obowiązkowe i niski koszt krańcowy zapewniły szybkie wejście tej samej energii elektrycznej, która była droższa i mniej niezawodna. Polityka klimatyczna dekarbonizacji jest widoczna w siedmiu regionach kontrolnych.

Wolny rynek, przejęcie regulacyjne

Wolny rynek energii elektrycznej jest definiowany jako brak własności, kontroli lub regulacji rządowej. Energia elektryczna i rząd są oddzielne, poza ochroną prawną przed siłą lub oszustwem. Rząd neutralnie podtrzymuje wykonalność prywatnych umów i innych norm rynkowych zgodnie z zasadą praworządności.

Prywatna własność i kontrola kierują każdą fazą przemysłu, od generacji do transmisji, do ostatecznej dostawy i użytkowania. Wejście, wyjście, ceny i inne warunki świadczenia usług nie są określone przez państwo w warunkach wolnego rynku. Organizacja przemysłowa (taka jak integracja pionowa lub pozioma) nie jest ograniczona. Koordynacja grup handlowych i współpraca między firmami są wolne od kontroli antymonopolowej. Poza tym proces odkrywania rynku określiłby szczegóły przemysłu.

Klasyczny liberalizm przestrzega przed nadzorem i kontrolą ze strony rządu, począwszy od jawnego socjalizmu (własność komunalna), przez ochronę koncesji i ustalanie stawek maksymalnych na podstawie kosztów (regulacja usług komunalnych), po obowiązkowy otwarty dostęp dla podmiotów zewnętrznych (nieodpłatne pobieranie opłat), aż po wymogi dotyczące odnawialnych źródeł energii (przymusowe zastępowanie energii wiatrowej i słonecznej) .

§ § §

Historia dostarcza silnych dowodów na rzecz wolnego rynku w porównaniu z rządową kontrolą elektryczności. Problemy regulacji i planowania w politycznym gorącym polu doprowadziły do ​​stulecia rozszerzającej się interwencji, od lokalnej, przez stanową, po federalną (patrz rysunek 2).

Era wolnego rynku energii elektrycznej — wynik ludzkiego działania, ale nie ludzkiego projektu — sięga czasów od powstania przemysłu do pojawienia się regulacji usług komunalnych. „Regulacja poprzez konkurencję” trwała dziesięciolecia: w Nowym Jorku od 1882 do 1905 r.; w Illinois od 1881 do 1914 r.; a w Kalifornii od 1879 do 1911 r. 9

Era rynku charakteryzowała się spadkiem stawek, rosnącym wykorzystaniem i niezawodną obsługą. 10 „Sprzedawaj swój produkt po cenie, która umożliwi ci uzyskanie monopolu” – intonował ojciec nowoczesnej zintegrowanej usługi elektrycznej (i protegowany Thomasa Edisona), Samuel Insull, przed wprowadzeniem regulacji dotyczących usług komunalnych w jego stanie. 11

Polityka Insulla „cut-and-try” i „śmiesznie niskie” stawki skonsolidowały i rozszerzyły rynek Chicago, model, który przeniósł na przedmieścia, a następnie na wieś. 12 Zabezpieczywszy swoje terytorium, ten tak zwany naturalny monopolista starał się „zrobić wszystko, aby obniżyć koszty produkcji… służyć społeczeństwu, aby uzyskać i utrzymać jego dobrą wolę”. 13

Proces rynkowy nigdy się nie zakończył, gdy firma skonsolidowała obszar, zastępując małe, nieefektywne „dynama” dużymi generatorami stacji centralnych i wznosząc przesył w dół rzeki, aby dotrzeć do zróżnicowanych i odległych użytkowników. Konkurencja o rynek była procesem, a nie punktem końcowym.

Insull wykorzystał ekonomię skali, od „masowej produkcji” do „ewangelii konsumpcji”. Najważniejszy współczynnik obciążenia — średnie wykorzystanie urządzeń generujących i przesyłowych — wymagał wypełnienia dolin zużycia między szczytami. Zyskowność stacji centralnych, nie wspominając o niezawodności, była kierowana przez dwuczęściowe ceny, w ramach których użytkownicy płacili specjalną dopłatę za maszyny, aby były gotowe na wzrost popytu. Zakłady użyteczności publicznej połączyły swoje sieci („superużyteczność”), aby poprawić współczynniki obciążenia przy mniejszych inwestycjach. 14 Wszystko to, jakby kierowała niewidzialna ręka.

Fizyka elektryczności kierowała przedsiębiorcami rynkowymi. Integracja pionowa i pozioma odzwierciedlała ekonomię skali i zakresu z towarem, który musiał być zużywany w momencie jego wytworzenia. Niezawodność musiała być niezawodna. Zelektryfikowane domy i okablowane biura nie mogły stać się ciemne i ciche. Windy i tramwaje nie mogły zostać unieruchomione. Awaryjne magazynowanie baterii weszło do gry w połowie lat 90. XIX wieku, jakkolwiek drogie, aby uniknąć ludzkich i finansowych kosztów przerw w dostawie prądu. 15

Zintegrowane operacje kierowane przez rynek przyniosły bezprecedensową przystępność cenową i ciągłą, skoordynowaną obsługę. Odpowiedzialność była pod jednym dachem, a kapitał tej (dużej) firmy był zagrożony przez przerwy w dostawie prądu. To prawda, że ​​niewielu lub żadnych niezależnych w wytwarzaniu, przesyłaniu lub dystrybucji mogło konkurować z „naturalnym monopolem”. Jednak wysoce skoordynowana wielofazowa operacja, widoczna w przypadku ropy naftowej i gazu ziemnego (na wolnym rynku), była wymagana przez wyjątkowość energii elektrycznej. Ochrona franczyzy rządowej nie była konieczna.

Energia elektryczna sieciowa nigdy nie była uważana za wspólny zasób, który jest sprzeczny z definiowalnymi prawami własności prywatnej i wydajną pracą. Teoria „wspólnych” zasobów organizacji rządowej powstała dopiero wraz z nakazanym przez rząd otwartym przesyłem, który sam w sobie stanowił wyraźne naruszenie praw własności prywatnej. W erze rynkowej energii elektrycznej duże obszary kontroli lub bilansowania (z ekonomii skali) znajdowały się w firmie, a nie poza nią.

Regulacja oparta na użyteczności publicznej: nienaturalny monopol

Ekonomia skali i konsolidacja znacznie zmniejszyły rywalizację między firmami. Jednak „wyzysk”, w którym naturalny monopolista wstrzymywał dostawy lub podwyższał ceny dla swoich klientów, nie został udokumentowany. „Ekonomiczna teoria monopolu naturalnego jest niezwykle krótka i… niezwykle niejasna”, zauważył później ekonomista Harold Demsetz. „Nie ujawnia logicznych kroków, które prowadzą ją od ekonomii skali w produkcji do cen monopolistycznych na rynku”. 16

W rzeczywistości „naturalni monopoliści” zwrócili się ku nienaturalnemu monopolowi poprzez ogólnostanowe regulacje użyteczności publicznej. W przełomowym przemówieniu z 1898 r. przed National Electric Light Association (obecnie Edison Electric Institute) Samuel Insull z Chicago Edison Company wezwał do znalezienia drogi pośredniej między „socjalizmem municypalnym” a „ostrą konkurencją”.

Konkurencyjna franczyza, jak narzekał, „przeraża inwestora i zmusza korporacje do płacenia bardzo wysokiej ceny za kapitał”. „Nieunikniona” konsolidacja kończy z marnotrawstwem ekonomicznym duplikowania obiektów. Rozwiązaniem było quid pro quo wyłącznych franczyz za regulację stawek.

Najlepszą usługę po najniższej możliwej cenie można uzyskać jedynie [poprzez] wyłączne franczyzy… w połączeniu z warunkiem kontroli publicznej wymagającym, aby wszystkie opłaty za usługi ustalane przez organy publiczne były oparte na kosztach powiększonych o rozsądny zysk… Im pewniejsza jest ochrona [franczyzowa], tym niższa będzie stopa procentowa i niższy całkowity koszt operacyjny, a w konsekwencji tym niższa będzie cena usługi dla użytkowników publicznych i prywatnych. 17

Stawki spadały, a usługi szybko się rozwijały bez takich regulacji. Nie było „porażki rynku”, a tym bardziej zauważalnego niezadowolenia podatników. Liderzy branży musieli wytworzyć popyt na regulację za pomocą kampanii public relations i działań lobbingowych. 18

Insull i inni liderzy branży chcieli zablokować nowych uczestników i zapewnić sobie większy zysk w ramach regulacji kosztów usług. Jednak głównym zmartwieniem było uniknięcie potencjalnie karnych lokalnych regulacji i groźby municypalizacji. 19 Polityczna ekonomia wcześniejszych regulacji prowadzących do nowych regulacji była widoczna.

Niepowodzenie regulacyjne i ekspansja

Komisje stanowe regulujące elektryczność jako usługę publiczną zaczęły powstawać w Massachusetts (1887), Nowym Jorku (1905) i Wisconsin (1907). Inteligentny i przemysłowy zapał do takiej kontroli spowodował, że na początku lat 20. XX wieku dołączyło do nich 35 kolejnych stanów. 20

Przyjęci jako ideał progresywistyczny, bezstronni eksperci postanowili wdrożyć „naukową” regulację opartą na możliwych do ustalenia danych. Jednak wtrąciła się subiektywność, a prawni monopoliści „nauczyli się, jak regulować regulację”. 21 Przedsiębiorstwa użyteczności publicznej manipulowały regulacją kosztów usług, maksymalizując (napompowując) bazę stawek. I unikały jurysdykcji komisji stanowych poprzez transakcje międzyspółkowe lub międzystanowe.

„Wcześni zwolennicy państwowej regulacji”, zauważył ekonomista John Bauer, „sądzili, że znaleźli sposób na wykorzystanie prywatnego monopolu dla dobra ogółu”. Zamiast tego,

regulacja była zniechęcająco nieskuteczna. Nie zapewniła konsumentom oczekiwanego zakresu i regularności ochrony… Co najgorsze, umożliwiła wypaczenia organizacji i zarządzania w przemyśle energetycznym w latach dwudziestych, co stworzyło dalsze bariery dla zadowalającej regulacji. 22

Powszechnie znany rozpad regulacji doprowadził do coraz szerszej interwencji. 23 W 1935 r. uchwalono dwa główne prawa Nowego Ładu. Federal Power Act rozszerzył regulacje dotyczące usług komunalnych na handel międzystanowy, dając uprawnienia Federal Power Commission (obecnie Federal Energy Regulatory Commission). Public Utility Holding Company Act zakazał holdingom energetycznym (i gazowym) posiadania odrębnych nieruchomości w różnych stanach. Integracja pozioma została ograniczona do jednej sąsiadującej nieruchomości. Nastąpiły duże wyprzedaże spółek gazowych i elektrycznych. 24

Załatanie luk regulacyjnych poprzez rozszerzającą się interwencję (lokalną, stanową, federalną) było porządkiem dnia (patrz rysunek 2). Poleganie na „regulacji przez konkurencję” zostało politycznie zapomniane. 25

Źródło: Grafika autora

Klasyczna liberalna odpowiedź

Regulacje dotyczące usług komunalnych rzadko były kwestionowane aż do lat 60. XX wieku, kiedy to ekonomiści wolnorynkowi ponownie przeanalizowali kwestię niedoskonałości rynku i „korygującej” interwencji rządu.

książce Capitalism and Freedom Milton Friedman opowiadał się za „prywatnym, nieuregulowanym monopolem, gdziekolwiek jest to tolerowane”. 26 George Stigler opowiadał się po stronie niedoskonałych rynków, porównując teorię do praktyki. „Zasługi leseferyzmu opierają się mniej na jego słynnych podstawach teoretycznych, a bardziej na jego przewadze nad faktycznym działaniem konkurencyjnych form organizacji gospodarczej” – podsumował . 27

Harvey Averch i Leland Johnson wyjaśnili pojęcie gold-plating , czyli procesu, w którym firmy podlegające regulacjom dotyczącym usług komunalnych są zachęcane do sztucznego (nieekonomicznego) powiększania bazy stawek, na podstawie której obliczana jest regulowana stopa zwrotu. 28 Więcej inwestycji kapitałowych, większy zysk. Przy amortyzującej się bazie stawek, na podstawie której można stosować dozwoloną stopę zwrotu, zachęcano do nadmiernych inwestycji w celu utrzymania rentowności. Jedną ze strategii było utrzymywanie przestarzałego sprzętu w księgach; inną okazało się zawieranie umów na elektrownie jądrowe pomimo ryzyka opóźnień w budowie i zawyżonych kosztów.

Książka Harolda Demsetza „Why Regulate Utilities?” (1968) stanowiła drogowskaz dla wolnej konkurencji rynkowej. Twierdził, że rywalizacja o jedną franczyzę zapewnia konkurencję w tej dziedzinie. Innymi słowy, wiele firm mogłoby ubiegać się o prawa monopolistyczne, gdzie korzyści z ekonomii skali znalazłyby odzwierciedlenie w stawkach i innych warunkach świadczenia usług.

Kupujący, zgodnie z tym tokiem rozumowania, mogliby się organizować jako monopson, aby zawierać umowy z pojedynczą firmą już działającą. Bez regulacji, przedsiębiorcy zewnętrzni mogliby zapisywać się do bloków płatników podatków, aby przeciwstawić się pojedynczemu sprzedawcy i uniknąć „wyzysku”. Prawnicy i konsultanci mieliby niszę, styl wolnego rynku, aby realizować samoregulację, rząd zdegradował.

„[R]iwalizacja dyscyplin otwartego rynku jest skuteczniejsza niż procesy regulacyjne komisji”. Demsetz zakończył: „Jeśli zarządy przedsiębiorstw użyteczności publicznej wątpią w to przekonanie, sugeruję, aby ponownie zbadały historię swojej branży, aby odkryć, kto właściwie zapewnił większość siły stojącej za ruchem regulacyjnym”. 29 Rzeczywiście, to nie konsumenci, ale ci, którzy mieli być regulowani, z ekspertami na holu, lobbowali za i otrzymali pakt regulacyjny.

Nie tylko ekonomiści szkoły chicagowskiej kwestionowali naturalny monopol jako pretekst do regulacji usług publicznych. 30 Ekonomista biznesowy Walter Primeaux Jr. udokumentował rywalizację między firmami, zdefiniowaną jako „sytuacje, w których dwie firmy energetyczne obsługują to samo miasto, a konsumenci mają wybór, czy chcą być obsługiwani przez jedną, czy drugą firmę”. 31 Prawie 50 miast zostało zidentyfikowanych jako znajdujące się w sytuacji nie do końca naturalnego monopolu. Poza tym istniała konkurencja międzypaliwowa o różne usługi energetyczne między gazem ziemnym, propanem, energią elektryczną i ropą naftową.

Ekonomia szkoły austriackiej również sprzeciwiała się zawodności rynku i regulacji usług publicznych. „Branża usług publicznych nie różni się koncepcyjnie od żadnej innej i nie ma żadnej niearbitralnej metody, za pomocą której moglibyśmy określić pewne branże jako „ubrane w interes publiczny”, podczas gdy inne nie” – napisał Murray Rothbard w 1962 r. 32 Sama konkurencja nie dotyczyła liczby firm (nawet jeśli była tylko jedna), ale warunków legalnego wejścia i wyjścia oraz nieskrępowanej działalności w inny sposób.

Klasyczny pogląd liberalny wyjaśniał z natury konkurencyjny proces rynkowy. Konkurencja może wiązać się z bezpośrednią rywalizacją z duplikacją obiektów lub może być pojedynczą firmą utrzymującą rynek przeciwko potencjalnym rywalom. W każdym przypadku prywatne i publiczne koszty interwencji rządu można ominąć, a sygnały rynkowe ustanowić.

Tradycja ta została spopularyzowana w książce esejów pod redakcją Roberta Poole Jr., Unnatural Monopolies: The Case for Deregulating Public Utilities (1985). Nadmierne inwestycje kapitałowe i opóźnienia regulacyjne to tylko dwa problemy utrudniające „modernizację i bardziej odpowiedzialną obsługę”, jak wyjaśniono we wstępie. 33

Socjalizm infrastrukturalny: obowiązkowy otwarty dostęp

Niekorzystne bodźce bazowe (wyższe zyski z nadmiernej kapitalizacji) osiągnęły apogeum wraz z opóźnieniami i przekroczeniami kosztów związanymi z elektrowniami jądrowymi, które same w sobie są przemysłem wspieranym przez rząd. 34 Duże zobowiązania dotyczące energii jądrowej ze strony przedsiębiorstw użyteczności publicznej w latach 60. doprowadziły do ​​bezprecedensowych problemów w latach 70., nawet do anulowania projektów w trakcie budowy. Tymczasem szybko rozwijająca się generacja zasilana gazem ziemnym stworzyła dużą dysproporcję między kosztem krańcowym energii wytwarzanej przez nowe elektrownie a zawyżonym, średnim kosztem energii przedsiębiorstwa użyteczności publicznej.

Wraz z federalnym ustawodawstwem w ustawie Public Utility Regulatory Policies Act z 1978 r. (PURPA) subsydiującym niezależnych producentów energii, w szczególności kogenerację gazową, grupy klientów lobbowały na rzecz tańszej energii elektrycznej, która mogłaby być transportowana przez zakład użyteczności publicznej w ramach stawek ograniczonych kosztami. To wywołało entuzjazm wśród ekonomistów i regulatorów dla wspomnianego obowiązkowego otwartego dostępu, na mocy którego zakłady użyteczności publicznej zostały zobowiązane do otwarcia swoich (regulowanych stawkami) przewodów dla osób trzecich między elektrownią a konsumentem. Ustawa Energy Policy Act z 1992 r. nakazywała takie międzystanowe „koła”, podobnie jak późniejsze inicjatywy na szczeblu stanowym dotyczące dostępu na ostatniej mili (detalicznego). 35

MOA zdegradowało planowanie i obsługę usług użyteczności publicznej do władzy rządowej w zakresie tego, kto, co, gdzie i ile energii — i w wielu obszarach użyteczności publicznej. Centralizowane pule mocy ISO/RTO pozwoliły nowym firmom kupować i sprzedawać towar. Ciągła regulacja usług publicznych w zakresie przesyłu i dystrybucji („kwarantanna monopolu”) umocniła ochronę franczyzy, jednocześnie odbierając zachętę w postaci czystych zysków na rzecz ulepszeń.  

Kalkulacja ekonomiczna dręczy ISO/RTO. Dla firmy dwuczęściowa wycena (opłata za zapotrzebowanie i opłata objętościowa) umożliwiała opłacalne zaspokajanie szczytowego zapotrzebowania. Jednak dla centralnych planistów, którym powierzono niezawodność całego systemu, różne opcje okazały się trudne, a nawet destrukcyjne. Niektóre regiony wprowadziły „opłaty za moc”, aby wynagrodzić generatory za moc w trybie gotowości. Inne postawiły na ceny „tylko za energię”, obstawiając, że duża moc zostanie wywołana przez okresowe nieoczekiwane wzrosty cen. Każda uniwersalna opłata zastąpiła dostosowaną, mniej scentralizowaną opłatę dla klienta.

Dobrobyt konsumentów i „obowiązek służenia” zostały utracone w przejściu do planowania centralnego, a także w rządowym dążeniu do dekarbonizacji. Co gorsza, błędy agencji (takie jak paniczny wzrost cen wyłącznie energii w Teksasie w lutym 2021 r.) były chronione przez immunitet suwerenny .

Reforma wolnego rynku

Wolny rynek energii elektrycznej oznaczałby zniesienie obecnych postanowień przełomowych ustaw federalnych, takich jak: Power Act z 1935 r., Public Utility Holding Company Act z 1935 r., Public Utility Regulatory Policies Act z 1978 r., Energy Policy Act z 1992 r., Energy Policy Act z 1995 r. i Inflation Reduction Act z 2022 r. Konieczne byłoby uchylenie regulacji dotyczących usług publicznych na szczeblu stanowym, w tym Public Utility Regulatory Act z 1975 r. w Teksasie, Public Utility Regulatory Act z 1995 r. i Electric Restructuring Act z 1999 r.

Powyższe reformy usunęłyby funkcje elektryczne Federal Energy Regulatory Commission (dawniej Federal Power Commission) i Securities and Exchange Commission, a także, w Teksasie, Public Utility Commission i Electric Reliability Council. Quasi-rządowe organy, takie jak North American Electric Reliability Corporation i National Association of Regulatory Utility Commissioners, zostałyby zreorganizowane na zasadach prywatnych — lub rozwiązane.

Inaczej mówiąc, program reform wolnego rynku wyeliminowałby:

  • Ochrona franczyzy, regulacja stawek oraz zasady wejścia lub wyjścia
  • Edykty transmisyjne na szczeblu federalnym i stanowym
  • Ograniczenia struktury branżowej
  • Subwencje podatkowe i inne preferencje dla energii jądrowej, wiatrowej, słonecznej, akumulatorów itp.
  • Ograniczenia dobrowolnych porozumień między firmami (prawo antymonopolowe)

Prawdziwy wolny rynek oparty na prawach własności prywatnej stawia przedsiębiorców nastawionych na zysk, a nie regulatorów i planistów, w gestii produkcji, przesyłu i dystrybucji energii elektrycznej. Firmy byłyby umownie podporządkowane konsumentom lub ich przedstawicielom. Złośliwe bodźce zwiększające stawki, a także wydatki związane z rządem zewnętrznym, ustałyby.

Z armii ekspertów i planistów pod polityczną elektrycznością niektórzy staliby się pracownikami lub konsultantami dla firm z rynkową siłą napędową lub reprezentowaliby bloki konsumenckie negocjujące z tymi firmami. Przy obniżonym centralnym planowaniu i drobiazgach regulacyjnych, uwolnione zasoby i rozszerzona przedsiębiorczość napędzałyby proces kreatywnej destrukcji w poszukiwaniu lepszych stawek i innych warunków świadczenia usług.

Wniosek

Wolny rynek nie zawiódł w dostarczaniu korzyści w pierwszych dekadach komercyjnej elektryczności. Przedsiębiorcy, choć utrudnieni przez rząd, z powodzeniem służyli domom, firmom i przemysłom. Ogólnym rezultatem był niezaprojektowany porządek, nagradzający zarówno dostawców, jak i konsumentów.

Zwrot ku regulacji usług publicznych był polityczny, a nie ekonomiczny. Naiwna wiara w skuteczną kontrolę nadała nowe uprawnienia rządowi stanowemu, ale rozwiązania okazały się iluzoryczne, ponieważ interwencja stworzyła nowe problemy. Regulatorzy nie byli bezstronni, a skomplikowane pytania o „rozsądne” koszty i „rozsądne” zyski stały się punktami zapalnymi. Gdy wysiłki na szczeblu stanowym zostały udaremnione, uciekli się do regulacji federalnych, co samo w sobie prowadziło do pytań o zapomnianą alternatywę w postaci wolnego rynku.

Zawyżone stawki bazowe za media stworzyły dużą rozbieżność kosztów, którą obowiązkowy otwarty dostęp miał rzekomo dostarczyć konsumentom. Jednak centralne planowanie w połączeniu z umożliwioną przez rząd integracją generacji wiatrowej i słonecznej pozostawiło płatników i gospodarkę w najgorszym ze wszystkich światów.

Wolnorynkowa energia elektryczna opiera się na sprawdzonych teoretycznych i dowodowych podstawach. Jednak klasyczno-liberalna alternatywa dla surowych regulacji była ignorowana (nie odrzucana) przez ponad wiek. Fundamentalne przemyślenie i późniejsza reforma polityki obiecują obniżenie stawek, zapewnienie niezawodności i uwolnienie zasobów dla reszty gospodarki — zwycięstwo dla praktycznie wszystkich, z wyjątkiem elektoratu politycznego, który zasłużenie by się roztopił.


[1] Argument dotyczący zasobów wspólnych (CPR) na rzecz planowania rządowego został przedstawiony przez L. Lynne Kiesling w książce Deregulation, Innovation and Market Liberalization: Electricity Regulation in a Continually Evolving Environment (Nowy Jork: Routledge, 2009), rozdział 8.

[2] Charles Whiting Baker, Monopolies and the People (Nowy Jork: GP Putnam's Sons, 1889), s. 66–67. W latach 20. XX wieku pytanie brzmiało, jak najlepiej regulować. Zobacz na przykład Charles Stillman Morgan, Regulation and the Management of Public Utilities (Boston, MA: Houghton Mifflin, 1923).

[3] Alfred Kahn, Ekonomia regulacji: zasady i instytucje (Cambridge, MA: The MIT Press, 1970, 1995), t. 1, s. 3, 11.

[4] Ta interwencja była poprzedzona dziewiętnastowiecznymi prawami o wspólnym nabywcy i wspólnym przewoźniku uchwalonymi na podstawie politycznej siły producentów ropy naftowej kosztem rurociągów. Robert L. Bradley Jr., Oil, Gas, and Government: The US Experience (Lanham, MD: Rowman & Littlefield, 1996), s. 118–119, 609–18. MOA z międzystanowymi gazociągami było również wcześniejsze niż w przypadku energii elektrycznej. Robert L. Bradley Jr., „The Distortions and Dynamics of Gas Regulation”, w New Horizons in Natural Gas Deregulation, red. Jerry Ellig i Joseph Kalt (Westport, CT: Praeger, 1996), s. 16–19.

[5] Adam D. Thierer i Clyde Wayne Crews Jr., Co twoje, to moje: otwarty dostęp i rozwój socjalizmu infrastrukturalnego (Waszyngton, DC: Cato Institute, 2003).

[6] Z punktu widzenia ekonomii politycznej agencje te wykonują „planowanie niekompleksowe”, w przeciwieństwie do pełnej własności i kontroli rządu. Don Lavoie, National Economic Planning: What Is Left? (Cambridge, MA: Ballinger Publishing, 1985), s. 3–4.

[7] Milton i Rose Friedman, Tyrania status quo (Nowy Jork: Harcourt Brace Jovanovich, 1983), s. 115.

[8] Nakazy dotyczące użytkowania końcowego i regulacje dotyczące ochrony środowiska byłyby kolejnym wtargnięciem poza działaniami rynkowymi w interesie własnym w sektorze elektroenergetycznym. Popyt byłby regulowany przez cenę i kontrakty, a nie politykę rządu.

[9] Przed regulacjami stanowymi gminy wydawały koncesje i często ustalały maksymalne stawki. Ale nie wszystkie to robiły, a przedsiębiorstwa użyteczności publicznej miały zazwyczaj pole do działania w ramach ograniczeń stawek. Wyzwania prawne i skąpe egzekwowanie również zdefiniowały, relatywnie rzecz biorąc, erę wolnego rynku w elektryczności.

[10] Robert Bradley, Jr. „Początki politycznej elektryczności: niepowodzenie rynku czy polityczny oportunizm?” Energy Law Journal 17, nr 1 (1996), s. 60–61, 70.

[11] Samuel Insull, „Sprzedaj swój produkt po cenie, która umożliwi ci uzyskanie monopolu”, w Central-Station Electric Service: Selected Speeches, 1897–1914 (Chicago, IL: Privately Printed, 1915), s. 116.

[12] Biograf Insulla opisał tę strategię jako „częściowo wysokiej jakości obsługę, częściowo agresywną sprzedaż i częściowo obniżki stawek”. Forrest McDonald, Insull (Chicago, IL: University of Chicago Press, 1962), s. 104. Zob. Robert L. Bradley Jr., Edison to Enron: Energy Markets and Political Strategies (Hoboken, NJ: John Wiley & Sons; oraz Salem, MA: Scrivener Publishing, 2011), s. 71–72.

[13] Samuel Insull, „Obowiązki monopolu muszą zostać zaakceptowane”, w Central-Station Electric Service , s. 122.

[14] Bradley, Edison do Enronu , s. 71–77.

[15] Bradley, Edison do Enronu , s. 90.

[16] Harold Demsetz, „Dlaczego regulować przedsiębiorstwa użyteczności publicznej? ” The Journal of Law and Economics 11, nr 1 (kwiecień 1968), s. 56.

[17] Insull, „Standardyzacja, system stawek kosztów i kontrola publiczna”, 7 czerwca 1898. Przedruk w: Insull, Central-Station Electric Service , s. 45.

[18] Wysiłki Insulla (i Theodore’a Vaila w kwestii telefonicznej) mające na celu przekonanie opinii publicznej do regulacji obejmowały „usługi szablonowych artykułów redakcyjnych, wysyłanie menedżerów, którzy mieli zostać liderami grup społecznych, produkcję artykułów pisanych przez ghostwriterów oraz modyfikację podręczników szkolnych”. Zob. Marvin N. Olasky, Corporate Public Relations: A New Historical Perspective (Hillsdale, NJ: Lawrence Erlbaum Associates, 1987), rozdział 4.

[19] Bradley, Edison do Enronu , s. 86–88.

[20] Robert L. Bradley Jr. „Początki elektryczności politycznej”, s. 65–66.

[21] William E. Mosher i in., Zakłady elektryczne: kryzys kontroli publicznej , red. Mosher (Nowy Jork: Harper & Bros., 1929), s. 1.

[22] John Bauer i Peter Costello, Publiczna organizacja energetyki elektrycznej: warunki, polityka i programy (Nowy Jork: Harper & Brothers, 1949), s. 37–38.

[23] Zobacz Bradley, „Początki elektryczności politycznej”, s. 81–82.

[24] Douglas W. Hawes, Spółki holdingowe sektora użyteczności publicznej: współczesne spojrzenie na aspekty biznesowe, finansowe, SEC, prawa korporacyjnego, podatkowe i księgowe ich zakładania, funkcjonowania, regulacji i roli w dywersyfikacji (Nowy Jork: Clark Boardman Co., 1987), s. 2–18.

[25] Bradley, „Początki elektryczności politycznej”, s. 75–76, 77–78, 78–82.

[26] Milton Friedman, Kapitalizm i wolność (Chicago, IL: University of Chicago Press, 1962), s. 155.

[27] George J. Stigler, „Monopoly”, w The Fortune Encyclopedia of Economics, red. David R. Henderson (Nowy Jork: Warner Books, 1993), s. 409.

[28] Harvey Averch i Leland L. Johnson, „Zachowanie firmy w warunkach ograniczeń regulacyjnych”, American Economic Review 52 , ​​nr 5 (1962): 1052–69.

[29] Demsetz, „Dlaczego regulować przedsiębiorstwa użyteczności publicznej?” , s. 65.

[30] Demsetz, „Dlaczego regulować przedsiębiorstwa użyteczności publicznej?” , s. 55. Richard A. Posner, Naturalny monopol i jego regulacja (Przedmowa do 30. wydania rocznicowego. Waszyngton, DC: Cato Institute, [1969], 1999), s. vi.

[31] Walter J. Primeaux Jr., Bezpośrednia konkurencja na rynku energii elektrycznej: mit monopolu naturalnego (Nowy Jork: Praeger, 1986), s. ix.

[32] Murray Rothbard, Człowiek, gospodarka i państwo. Traktat o zasadach ekonomicznych (Los Angeles, Kalifornia: Nash Publishing, 1962), s. 619–20.

[33] Robert W. Poole Jr., redaktor. Unnatural Monopolies: The Case for Deregulating Public Utilities (Lexington, MA: Lexington Books, 1985). Jeden rozdział napisał Primeaux, którego przedstawił Poole Gordon Tullock, założyciel szkoły Public Choice.

[34] W latach 50. XX wieku w przypadku komercyjnych elektrowni jądrowych obowiązywały limity odpowiedzialności (ustawa Price’a Andersona z 1957 r.), pięć lat bezpłatnego wzbogaconego uranu od Komisji Energii Atomowej oraz naciski ze strony urzędników stanowych i federalnych na przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, aby zawierały kontrakty nuklearne pod ochroną regulacji dotyczących usług użyteczności publicznej (w celu przerzucenia kosztów i uzyskania zysku).

[35] Zob. Paul L. Joskow, „The Difficult Transition to Competitive Electricity Markets in the United States”, w Electricity Deregulation: Choices and Challenges , red. James M. Griffin i Steven L. Puller (Chicago, IL: University of Chicago Press, 2005), s. 31–97. Oryginalną wersję artykułu Joskowa z 2003 r. można znaleźć tutaj

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Opieka społeczna wielkiego rządu wypiera korzystne zachowania społeczne

John Joseph „Black Jack” Pershing- Pięcio /sześcio, gwiazdkowy generał armii amerykańskiej.