Slumming It: Jak handel kiedyś komunikował się z grzechem
Slumming It: Jak handel kiedyś komunikował się z grzechem

„Slumming it” to slangowe wyrażenie opisujące praktykę młodych ludzi z rodzin zamożnych, którzy odwiedzają (lub tymczasowo zamieszkują) ubogie obszary, aby doświadczyć stylu życia obcego ich wychowaniu. Praktyka ta jest często uznawana za wyzysk, a określenie obraźliwe. Mimo to może się okazać, że slumming it (przepraszam za historyczne określenie ) odegrał ważną rolę w uczynieniu świata bogatym.
Historycy ekonomii opowiadali i testowali wiele opowieści o tym, jak świat się wzbogacił — lub konkretnie, jak innowacyjność gwałtownie wzrosła około 1760 r. w Anglii, a potem gdzie indziej, i nigdy nie osłabła. W ciągu ostatnich kilku dekad Deirdre McCloskey promowała przekonującą , jakościową historię pochodzenia, która jest zasadniczo wywrotowa w stosunku do tych.
Historia McCloskeya to opowieść o pomysłach i perspektywach. Zanim mogły powstać instytucjonalne zabezpieczenia, Anglia musiała najpierw znaleźć sposób na przezwyciężenie silnych uprzedzeń moralnych wobec spekulacyjnego stylu życia. Anglia jakoś to zrobiła. Przeklęta pogoń za bogactwem — przy odpowiednim mrużeniu oczu — stała się odważnym duchem handlu około 1700 roku.
Epicki wysiłek McCloskey jest niezwykły, ale jej „jakoś” pozostaje niejasne. Dan Klein godnie stanął na wysokości zadania i zasugerował, że można go znaleźć w filozofii Hugo Grotiusa z 1625 r. Grotius pomógł ustalić, że handel musi być tylko uczciwy — nie cnotliwy — aby był akceptowalny. „Mając próbę” otworzyło się szeroko.
Chciałbym zasugerować inne pochodzenie. Zamiast tomów filozoficznych mogły to być sprośne sztuki i wulgarne miejskie słowniki — kultura popularna z tej samej epoki, która wywodziła się z londyńskich ulicznych handlarzy, sprzedawców pomyj i bunterów.
Historia dwóch podróży
Bohaterami tej historii ekonomicznej są dwa rodzaje imigrantów przybywających do szybko rozwijającego się Londynu. Obaj przybywają tam z powodu problemów prawnych.
Primogenitura była zagadką numer jeden. Primogenitura wymagała, aby dziedziczyć przede wszystkim pierworodny. W latach 90. XVI wieku, po wyżu demograficznym po zarazie , elitarni właściciele ziemscy mieli nadmiar kadetów (młodszego rodzeństwa). Wielu kadetów musiało opuścić wieś i udać się do okrutnego Londynu, aby spróbować przejść przez edukację lub praktyki.
Ograniczenia wobec włóczęgów i włóczęgów były zagadką numer dwa. Wędrowne trupy teatralne znalazły swój sposób życia w niebezpieczeństwie, więc zaczęły zakładać stałe teatry w metrze Londynu, pierwszy z nich miał miejsce w 1576 r.
To właśnie w pierwszym angielskim „dzielnicy teatralnej” ( znajdującej się w tym samym miejscu co targowiska, piwiarnie i domy publiczne na przedmieściach znanych jako Liberties ) spotykają się nasi bohaterowie. Dramatopisarze musieli trafić do swojej publiczności. Zrobili to, pisząc opowieści o potwierdzeniu dla tej grupy młodych kadetów, którzy byli w slumsach (i, tak, cieszyli się nimi), ale odmawiali bycia w slumsach.
Od okrutnego do walecznego
Ci kadeci znajdowali się w trudnej sytuacji społecznej. Pragnęli powrotu do statusu społecznego gentlemanów, ale aby to zrobić, musieli angażować się w te akty spekulacyjne, których gentleman unikał. Dramatopisarze przyszli im z pomocą, przedstawiając tych młodych mężczyzn jako „Gallantów”.
Gallant był nową wersją tradycyjnego brytyjskiego outsidera, Trickstera. Podczas gdy Trickstery były godne pożałowania w swoich cielesnych intrygach, Gallanty były atrakcyjne w swoich planach na miłość, honor i pieniądze. Uosabiały swoje imiona, powiedzmy, Witgood i Possibility przeciwko godnej pożałowania starszej elicie, takiej jak Lucre i Hoard . Co ważniejsze, podczas gdy poprzedni Trickstery byłyby wyrzucane, gdy by je odkryto, Gallanty byłyby zawsze wybaczane i akceptowane w kręgu towarzyskim, ich podstęp był przeceniany jako spryt, a ich zbrodnie jako „ ludzkie szaleństwa ”.
Przez trzy dekady gatunek „ City Comedy ” Gallanta definiował londyńską scenę teatralną. Noc po nocy przychylnie przerabiał chaotyczny, pierwotny materiał mieszczańskich cnót McCloskeya — ambicję, oportunizm, kalkulację i przebiegłą destrukcję, która z czasem miała stać się „ twórczą destrukcją ”. Ponadto autoryzował „ stałe mieszanie się krwi, klasy i okupacji ” Londynu i deprecjonował jego staroświeckie hierarchie i światopoglądy.
Podczas gdy wybitni ludzie nauki i literatury, tacy jak ci z „ kręgu Hartliba ”, posługiwali się rozumem, aby przezwyciężyć nieufność wobec zmian społecznych i eksperymentów, dramatopisarze kierowali się tym, co mogło być silniejszą materią emocji, współczucia i humoru.
Od wulgarnego do szacownego
Dowodem wpływu tego gatunku jest ciekawość, jaką wzbudzał w stosunku do ludzi ze slumsów i ich slangu — znanego również jako cant, vulgar language, flash i conny-catching. Przez kolejne dwa stulecia słowniki slangu stały się popularnym zakupem, kuszącym rodzajem przewodnika Fodora po londyńskim półświatku.
Te słowniki wiarygodnie pomogły w kulturowej transformacji. Najpierw slang stał się modny. Następnie słowniki i ich prozatorskie spin-offy zaczęły wstępnie charakteryzować slang jako slang „ludu”, następnie kojarzyć go z pojawiającą się koncepcją brytyjskiej wolności, a następnie rozkoszować się jego brytyjskim wolnym duchem (poprzez to, co słusznie należy nazwać wczesną formą dziennikarstwa gonzo ).
Jak się okazuje, ten duch był przede wszystkim pogonią za pieniędzmi — albo, powinienem powiedzieć, podnoszącym się wiatrem dla ribben, rhino, cole, colliander, crap, crop, spans, quidds, ready, lowre, balsam, plate, prey, gelt, iron, mulch, gingerbread, dust i darby. (Nie wspominając oczywiście o curles, shavings, pairings i nigs).
Nic nie jest szerzej reprezentowane w tym leksykonie niż pogoń za pieniędzmi — od starych zawodów łobuzów, handlarzy marihuaną, kieszonkowców, szermierzy, zakonnic z Covent Garden, Fidlam Bens, jarke-menów i Figgersów, po nowe zawody gullgropersów, oszustów, łowców fok, wspólników, pisarzy Grub-street, frajerów i maklerów giełdowych.
W XVIII wieku wielcy obrońcy gospodarki rynkowej korzystali z tych znanych portretów podrzędnych rynków — tak bardzo widoczne były te portrety w świadomości publicznej. Bernard Mandeville dydaktycznie twierdził, że ich prywatne wady przynosiły korzyści publiczne , a jako cierpka inwersja, że prawdziwymi mówcami kryminalnego bełkotu były tradycyjne autorytety. A Adam Smith twierdził, że „ targowanie się i targowanie się na rynku ” było naturalnym i korzystnym wyrazem ludzkiej skłonności . Wszyscy jesteśmy targującymi się; filozofia burżuazyjnej równości w końcu stała się samodzielna.
Wniosek
Anglia, przestrzegając Wielkiego Łańcucha Bytu , rzuciła swoje śmieci w stronę Londynu. Londyn rzucił prowokacyjną nową kulturę popularną. Ta kultura popularna pomogła społeczeństwu negocjować niejednoznaczność etyki ulicznego handlarza i pogodzić się z bałaganem rodzącego się porządku handlowego. Pomogła ostrożnie określić, gdzie odciąć uczciwe praktyki handlowe Grocjusza od niecnotliwego materiału.
Proponuję zatem, aby cud nowoczesnej gospodarki zawdzięczał tyle samo przypadkowemu teatrowi z 1576 r., co celowej jurysprudencji z 1625 r. i późnej w rozwoju Chwalebnej Rewolucji z 1689 r. Moja propozycja nie nadaje się do pozytywistycznego programu badawczego, ale przedstawiam ją — w duchu Deirdre McCloskey — jako zobowiązanie do szerokiego czytania, głębokiej eksploracji i gotowości do nieco niższego zagłębienia się w dyscypliny innych.
Współczesny kapitalizm nie ma dziewiczego narodzenia; co do tego należy być pewnym. A jeśli tak się zdarzy, że otrzymał on swoją właściwą formę, kierunek i zbawienie poprzez slumsowe podglądactwo, niech tak będzie. Wzmocnilibyśmy się w naszej obronie, gdybyśmy rozpoznali, jak ściśle handel kiedyś był związany z grzechem, a w umysłach niektórych nadal tak jest.
Komentarze
Prześlij komentarz