Dominacja dolara, uzależnienie od dolara
Dominacja dolara, uzależnienie od dolara

Jeśli sprawisz, że Twoja waluta stanie się mniej użyteczna – powiedzmy, powodując irytująco wysoką inflację, zamykając usługi poza godzinami pracy banków, obciążając użytkowników obraźliwie głupimi dokumentami i wymaganiami dotyczącymi znajomości swojego klienta, zamrażając konta z powodu drobnych wykroczeń lub konfiskując Twoje aktywów geopolitycznego wroga – mniej ludzi będzie z nich korzystać. Bez względu na inne zalety, agresywne uzbrojenie globalnej waluty, którą emitujesz, pogarszasz ją.
Ponieważ pieniądz chce być jednym i skoro raz ustanowiony dany pieniądz jest utrzymywany na miejscu dzięki silnym efektom sieciowym , to gdy mniej osób przechowuje i używa Twoich pieniędzy, te efekty sieciowe nasilają się wykładniczo.
Korzyści, jakie Ameryka odniosła ze swojego niezrównanego imperium monetarnego, obejmują tańsze finansowanie, zarówno dla rządów, jak i sektora prywatnego; większa i bardziej zdobyta publiczność dla papierów wartościowych denominowanych w dolarach; oraz zdolność do, jak to określił ekonomista z połowy stulecia Jacques Rueff, utrzymywania „ deficytów bez łez ”, co miał na myśli pozyskiwanie rzeczywistych i kosztownych zasobów za pomocą tanich w produkcji banknotów i obligacji dolarowych.
„Zaufanie do dolara jest trwałe” – ironicznie śpiewa Remy w parodii rapu Dogecoin z 2021 r. magazynu Reason . Gdyby tylko tak było.
Weźmy początek artykułu w Foreign Affairs :
Światowy system gospodarczy znajduje się w poważnych tarapatach. Zagrożenie dla międzynarodowego systemu gospodarczego powstawało od dawna: wzrost gospodarki światowej w przeważającej mierze zależał od siły gospodarki amerykańskiej i dolara.
Ekonomista i polityk z połowy stulecia Charles Kindleberger, wieloletni zwolennik dolara, w końcu przyznał się do porażki: „ dolar skończył jako pieniądz międzynarodowy ” – napisał.
Kopacz? Kindleberger napisał to w połowie lat 70., a powyższy artykuł w „Foreign Affairs” pochodzi z 1988 r. Dolar jest zawsze na skraju wymarcia.
Sceptycy wobec światowego hegemona monetarnego od dawna wzywają do jego upadku – podając przyczyny projektu lub ideologii, teorii lub empirii. I przez dziesięciolecia udowadniano, że się mylą.
„Dolar amerykański jest walutą najbardziej zbliżoną do waluty światowej” – zaczyna raport Bloomberga z maja 2024 r. To stwierdzenie wymaga więcej kwalifikacji i gwiazdek niż miało to miejsce od dłuższego czasu.
Autorzy raportu i ogólnie ekonomiści, oceniając globalny status waluty rezerwowej danego pieniądza, biorą pod uwagę głównie trzy rzeczy: transakcje walutowe, fakturowanie i globalne przepływy handlowe oraz udziały w portfelu rezerw walutowych (FX) banków centralnych.
Na światowych rynkach walutowych dolar nie ma sobie równych; jest zwykle obecny po jednej stronie w około 85–90 procentach wszystkich transakcji (w zależności od zastosowanej wagi, wolumenu i metod obliczeniowych). Nie wydaje się, żeby to wskazywało na duże zmiany.
Dolar jest także nieproporcjonalnie stosowany w handlu światowym i transgranicznym, nawet pomiędzy firmami działającymi w krajach, w których dolar nie pełni prawnie uprzywilejowanej roli. Tutaj również wydaje się, że jest on zakorzeniony niemal na stałe, jego udział w światowym handlu transgranicznym utrzymuje się na stałym poziomie przez ostatnie dwadzieścia kilka lat, ale może się również bardzo szybko zmienić, gdy zarówno sprzedawcy, jak i pracownicy będą chcieli zarabiać w innych pieniądzach.
Nie wynika to bezpośrednio z tego, że centralna władza monetarna kraju utrzymuje rezerwy walutowe w walutach , w których prowadzona jest większość jego handlu międzynarodowego. Na przykład, chociaż szwedzki handel zagraniczny odbywa się głównie z Niemcami (euro) i Norwegią (korona norweska) i że przeważająca większość przedsiębiorstw importuje i eksportuje w euro lub koronie szwedzkiej, 63 procent rezerwy walutowej Riksbanku wynosi w dolarach amerykańskich. Jednym z powodów jest rozdęty sektor bankowy tego kraju nordyckiego i dość wyraźna gwarancja banku centralnego dotycząca wsparcia jego finansowania w razie potrzeby. Innym jest to, że aktywa dolarowe są zarówno bardziej płynne, jak i bezpieczniejsze, a często nawet zyskują na wartości w czasie kryzysów (zjawisko pośpiechu w kierunku bezpieczeństwa).
Instytucjonalne rezerwy walutowe to obszar, w którym najwyraźniej widać spadek dominacji dolara, z najwyższego poziomu w latach 90. wynoszącego ponad 70 procent , do około 59 procent , jakie aktywa denominowane w dolarach stanowią obecnie rezerwy walutowe banku centralnego.
Złoto zyskało na wartości w tym i ostatnim roku, wyraźnie dzięki silnym zakupom zarówno banków centralnych, jak i azjatyckich inwestorów detalicznych. Powody są bezpośrednio związane z ryzykiem sankcji oraz posiadaniem aktywów odpornych na sankcje i obniżenie wartości, które nie są obciążone ryzykiem depozytowym ani ryzykiem kontrahenta.
Kiedy pogarszasz swoje pieniądze, mniej ludzi chce z nich korzystać.
Tym razem jest… trochę … inaczej?
Sankcje monetarne pogarszają sytuację pieniądza na świecie. Rzeczywiście stopień, w jakim są one w ogóle skuteczne, wskazuje na władzę, jaką amerykańscy urzędnicy sprawują nad światowym przepływem pieniędzy.
Nawet banki przekazujące płatności w walutach innych niż USD mają odpowiednie rachunki w bankach amerykańskich, które „amerykańskie organy regulacyjne stały się ekspertami w wykorzystywaniu […] do uzyskania jurysdykcji nad całym światem finansowym”, jak Matt Levine zauważył w zeszłym roku dla Bloomberga . Intensywne amerykańskie kontrole przepływów pieniężnych zachęciły zagraniczne instytucje do trzymania pieniędzy i aktywów z dala od długiego, wścibskiego ramienia Stanów Zjednoczonych. Podczas gdy ty nadużywasz swoich przywilejów finansowych, uciekinierzy i pariasi są zajęci szukaniem sposobów na skonstruowanie lub wdrożenie alternatyw.
I byli zajęci.
„Do moskiewskiego bankiera” – donosi „The Economist” w majowym raporcie specjalnym na temat deglobalizacji finansów. „Globalizacja nie umarła. Po prostu nie dotyczy to już Ameryki i jej sojuszników”. Tworzą się odrębne sfery monetarne, które eliminują monopolistyczne przepływy pieniężne dolara, pożerają jego portfel aktywów rezerwowych i zastępują jego rolę w światowym handlu i finansowaniu.
Po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r. sankcje nałożone przez USA „stworzyły zachętę do odejścia od dolara amerykańskiego w celu uniknięcia tych sankcji w przypadku eksportu do krajów docelowych, takich jak Rosja”, podsumował Antoine Berthou w dokumencie roboczym dla Banque de France ostatni rok. Liczby wydawały się dość małe, ale co ważniejsze, Rosjanie zabrali się do dedolaryzacji swoich aktywów, zarówno publicznych, jak i prywatnych.
W podsumowaniu raportu stwierdza się, że globalne odchodzenie od zależności od dolara trwa już od dawna, a funkcjonalne alternatywne systemy płatności i rozliczeń bankowych działają obecnie w Rosji (Mir i SPFS), Chinach (CIPS, UnionPay i Alipay) oraz Indiach ( UPI).
Kiedy w grudniu ubiegłego roku UE negocjowała dwunasty(!) pakiet sankcji – definicję szaleństwa i tak dalej, robiąc to samo, oczekując innych rezultatów – Rosjanie zgodzili się przyjąć płatność w walucie strony trzeciej (dirhamach emirackich) w zamian za ropę dostarczaną do Indii.
(Propozycja napotkała opóźnienia właśnie z powodu rachunków bankowości korespondencyjnej na Bliskim Wschodzie. Obejście, a co za tym idzie zastąpienie dotychczasowego globalnego systemu pieniężnego, okazuje się trudniejsze, niż można było sobie wyobrazić.)
Wrogowie Ameryki polują na wykonalne sposoby monetarne poza systemem dolarowym – współpraca BRICS, obejście handlu między Rosją a Chinami oraz neutralni partnerzy handlowi na Bliskim Wschodzie. Istnieją doniesienia o wymianie złota w Turcji . Do tego dochodzi nieznośna kwestia bitcoina, ponieważ Rosja ma obecnie (prawdopodobnie) trzecią co do wielkości flotę wydobywczą na świecie. W zeszłym miesiącu Elvira Nabiullina, szefowa CBR, powiedziała rosyjskiemu parlamentowi, że „ od dawna zgodziliśmy się na wykorzystywanie walut cyfrowych do zagranicznych rozliczeń gospodarczych ”.
Bitcoin jest oczywistym kandydatem na wrogi monetarnie świat – pieniądze dla wrogów i tak dalej – ale autorytarni przywódcy nie do końca pasują do apolitycznego pieniądza wolnościowego : z jednej strony bardzo gardzą bitcoinem, ponieważ zmniejsza on kontrolę monetarną nad własnymi obywatelami . Z drugiej strony w większości uwalnia je od sankcji i ograniczeń narzucanych przez inne mocarstwa.
Pisząc dla Project Syndicate, Barry Eichengreen ma rację, że „można utracić status waluty międzynarodowej”. Sugeruje, że to, czy tak się stanie, zależy bardziej od złego zarządzania krajem wydającym dokument, a nie od zwykłych „okoliczności geopolitycznych, na które nie ma on wpływu”. W przeszłości status waluty światowej zmieniał się pomiędzy dominującymi potęgami gospodarczymi świata z dużym opóźnieniem, ale tę zmianę byliśmy świadkami tylko sześć lub siedem razy w ciągu ostatnich 500–600 lat , więc możemy nie wiedzieć zbyt wiele o jej właściwości uniwersalne.
Powolny, przypominający zombie upadek poprzedniego reżimu monetarnego (funt szterling do dolara) sugeruje, że nawet dzisiejsza stopniowa utrata zastosowań dolara powinna niepokoić tych, którzy uważają, że świat oparty na dolarze jest lepszy od jego alternatyw.
We wspomnianym raporcie Bloomberga stwierdzono, że „niegdyś świat uważał florenka florenckiego i guldena holenderskiego za filary międzynarodowych finansów, a obecnie te waluty są przypisami w podręcznikach historii”.
W połączeniu z łatwo dostępną alternatywą w postaci bitcoina – z której mogą zrezygnować osoby fizyczne, firmy, banki i państwa narodowe – finansowy i monetarny rozwój wielobiegunowego świata może być tym, co ostatecznie pozbawi dolara jego niekwestionowanej od stuleci pozycji lidera .
Komentarze
Prześlij komentarz