Przejdź do głównej zawartości

Sprawiedliwość wojska całkowicie ochotniczego

 Sprawiedliwość wojska całkowicie ochotniczego

Buty wojskowe i spodnie kamuflażowe wielu żołnierzy w mundurach.

Niedawno podczas koktajlu przed dużą kolacją wysłuchałem zawziętej młodej kobiety, która opowiadała się za przywróceniem przez Stany Zjednoczone poboru do wojska. „Większość dzisiejszych amerykańskich żołnierzy pochodzi z grup o niższych dochodach i stanowią nieproporcjonalnie mniejszość. Oznacza to, że biedni młodzi dorośli Czarni i Latynosi z klasy robotniczej ponoszą główny ciężar potrzeb militarnych Ameryki. To niesprawiedliwe i niesprawiedliwe! Projekt bardziej sprawiedliwie rozłożyłby ten ciężar.”

Grzecznie wyraziłem swój sprzeciw, zarówno ze względów ekonomicznych , jak i etycznych, wobec jej wezwania do poboru do wojska. Ale w pomieszczeniu było głośno i tłoczno, a rozmowa szybko zeszła na inny tor. Nie pamiętam imienia tej młodej kobiety ani jej przynależności instytucjonalnej, jeśli w ogóle. Ale jadąc do domu później tego wieczoru, dokładniej przemyślałem, co bym powiedział, gdybym wpadł na nią w kawiarni, a ona poświęciła mi kilka minut swojego czasu.

Zrozumiała jest myśl, że jeśli żołnierze amerykańskiej armii wywodzą się nieproporcjonalnie z grup o niższych dochodach, całkowicie ochotniczy charakter armii powoduje, że osoby o niższych dochodach ponoszą nieproporcjonalną część ciężaru świadczenia amerykańskich usług wojskowych. Zrozumiałe jest także założenie, że pobór do wojska rozłożyłby ten ciężar bardziej równomiernie na grupy dochodowe. Ekonomia pokazuje jednak, że taki sposób myślenia jest błędny. Najbardziej sprawiedliwy i sprawiedliwy podział ciężaru amerykańskiej armii zapewnia jej całkowicie ochotniczy charakter, a pobór do wojska byłby niesprawiedliwy i niesprawiedliwy.

Oto prawdziwa historia: Niedawno zamontowałem telewizor z płaskim ekranem na ścianie w moim domu. Właściwie, technicznie rzecz biorąc, osobiście , własnymi rękami i czasem nie przymocowałem telewizora do ściany. Zamiast tego zapłaciłem Ernesto, złotej rączce, aby wykonał to fizyczne zadanie w moim imieniu.

Zwłaszcza, że ​​pochodzę z długiej linii znakomitych stolarzy-amatorów i majsterkowiczów, którzy nauczyli mnie wiele w tym zakresie w dzieciństwie, z pewnością mógłbym wykonać to zadanie osobiście. Oszacowałem jednak, że czas i wysiłek, jakie musiałbym poświęcić, aby osobiście przymocować telewizor do ściany, byłby większy niż ilość czasu i wysiłku, które mógłbym poświęcić, aby zarobić wystarczająco dużo dochodu, aby zapłacić Ernesto za wykonanie tego zadania za mnie. Zajmowałem się więc nauczaniem i pisaniem ekonomii – zadaniami, w których miałem przewagę komparatywną – i zarabiałem za swoje wyniki. Następnie zaoferowałem Ernesto część zarobionych dochodów w zamian za jego obietnicę powieszenia telewizora na ścianie w moim domu. Ernesto przyjął moją ofertę. Wkładając sporo osobistego wysiłku i godzinę swojego czasu, Ernesto wykonał świetną robotę, wieszając mój nowy telewizor.

Co ważne, mimo że Ernesto jest naprawdę miłym facetem, jestem pewien, że gdybym poprosił go o wykonanie dla mnie tego zadania w zamian za nic innego jak tylko powiedzenie „gracias”, grzecznie odmówiłby. Widzisz, spędzanie czasu i wysiłku na mocowaniu telewizorów do ścian jest rzeczywiście uciążliwe. A Ernesto, co zrozumiałe, nie chce ponieść tego ciężaru dla mojego dobra. Ponieważ osobą, która chce, aby mój telewizor był przymocowany do ściany, jestem ja, a nie Ernesto, osobą, która zgodnie z prawem powinna ponieść ciężar jego przymocowania, jestem ja, a nie on.

I tak to się stało. Zapłata Ernesto wystarczającej sumy pieniędzy, aby opłacało mu się dobrowolnie poświęcić swój czas i wysiłek na powieszenie mojego telewizora na ścianie, sprawiła, że ​​osobą, która ostatecznie poniosła ciężar wykonania tego zadania, nie był Ernesto, ale ja. Ernesto zyskał na tej transakcji; to, że mu płacę, oznacza, że ​​jego czas i wysiłek zostały w pełni zrekompensowane. Dlatego też koszt – „ciężar” – przymocowania telewizora do ściany nie spadł na Ernesto; osiadło na mnie i tam jest jego miejsce.

Inaczej mówiąc, zapłata, którą Ernesto ode mnie otrzymał, była jego zdaniem większa niż zapłata, jaką by sobie zapewnił, gdyby poświęcił swój czas na coś innego – powiedzmy na uprawę własnej żywności lub splatanie własnych butów. Ernesto wykorzystuje pieniądze, które zarabia, pracując jako złota rączka, na zakup żywności, butów i niezliczonych innych przedmiotów od innych ludzi – od innych ludzi, którzy poświęcają swój czas i wysiłek na produkcję żywności i obuwia (oraz skarpetek i opieki medycznej, smartfonów, benzyny i innych i tak dalej) do spożycia przez Ernesto. Gdybym ja (i inni jego klienci) nie płacili mu za czas i wysiłek włożony w pracę złotej rączki – gdyby nie mógł zarabiać na specjalizacji w jakimś zadaniu – musiałby przeznaczyć to, co uważał za jeszcze więcej czasu i wysiłek związany z uprawą żywności, produkcją ubrań, produkcją smartfonów, przygotowywaniem paliw itp., itd.

Będąc częścią gospodarki rynkowej, w której każdy specjalizuje się w tym zadaniu, w którym ma przewagę komparatywną, a następnie dobrowolnie wymienia owoce swoich wysiłków na niezliczone owoce wysiłków setek milionów innych osób którzy są również wyspecjalizowani jako producenci, każdy z nas wymienia się między sobą ciężarami. Przy okazji znacznie odciążamy się nawzajem. Mniej obciąża mnie nauczanie ekonomii, a potem wymiana części moich dochodów z majsterkowiczami (i innymi osobami), aby wykonywali za mnie zadania, niż wykonywanie dla siebie wszystkich zadań, które muszą zostać dla mnie wykonane, jeśli mam cieszyć się obecnym standardem życia. To samo dla Ernesto. Łatwiej mu – co jest dla niego mniejszym obciążeniem – wykonywać prace złota rączka, a potem owoce swojej pracy wymieniać na wiele rzeczy, które kupuje na konsumpcję swoją i swojej rodziny.

Osoba, która dobrowolnie zaciąga się do wojska, oczywiście wierzy, że taka opcja zatrudnienia jest dla niej najlepsza. W zamian za pełnienie obowiązków wojskowych żołnierz lub marynarz otrzymuje kwotę, która w pełni rekompensuje czas i wysiłek tej osoby spędzony w wojsku. Zapłata otrzymywana przez żołnierza lub marynarza pochodzi od podatników, którzy są ostatecznymi beneficjentami wszelkich usług świadczonych przez wojsko. W armii składającej się wyłącznie z ochotników żołnierz lub marynarz nie bardziej ponosi ciężar świadczenia usług wojskowych, niż Ernesto złota rączka dźwiga ciężar wieszania telewizora na ścianie.

Ta godziwa i sprawiedliwa rzeczywistość zostałaby zniweczona, gdyby rząd USA wcielał jednostki do swojej armii. Wszystkie z wielu osób zmuszonych do służby wojskowej wbrew swojej woli, w przeciwieństwie do dzisiejszych żołnierzy i kobiet, nie otrzymają pełnego wynagrodzenia za czas i wysiłek, jaki byłyby zmuszone włożyć na rzecz podatników. Krótko mówiąc, pobór umożliwiłby podatnikom kradzież pracy poborowych – narzucenie na nich dużej części ciężaru świadczenia usług wojskowych.

Byłoby oczywiście niesprawiedliwe i niesprawiedliwe, gdybym groził Ernesto przemocą, chyba że świadczy usługę wieszania mojego telewizora za niską płacę, którą arbitralnie narzucam. Moje działanie w ten sposób przerzuciłoby ciężar wieszania telewizora ze mnie (tam, gdzie należy) na niego (tam, gdzie nie należy). Z tego samego powodu byłoby nie mniej niesprawiedliwe i niesprawiedliwe z mojej strony i moich kolegów podatników, gdybyśmy grozili przemocą młodym mężczyznom i kobietom, jeśli odmówią oni świadczenia usługi ochrony wojskowej za niskim wynagrodzeniem, co my, za pośrednictwem naszych przedstawicieli w Kongresie, arbitralnie dyktować.

Pobór zapewnia niesprawiedliwość. Całkowicie ochotnicze wojsko promuje sprawiedliwość.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawica w Operacji „Pedestal”,czyli największa bitwa morska w ochronie konwoju na Maltę w II Wojnie Światowej.

Jak to widzą w Ameryce. Czy niższa inflacja zatrzyma podwyżki stóp?

DOGE poważnie podchodzi do wojny z państwem administracyjnym