Spojrzenie na gospodarkę amerykańską .Opowieść o dwóch gospodarkach
Opowieść o dwóch gospodarkach

Czy jest to najlepsza czy najgorsza gospodarka?
To zależy od tego, kogo zapytasz.
Wiele osób twierdzi, że gospodarka USA ma się świetnie . Mieliśmy rekordowe ceny akcji, umiarkowany wzrost PKB, niskie bezrobocie i spadającą inflację. Aktualne prognozy gospodarcze stały się bardziej pozytywne , a nastroje konsumentów poprawiły się . Nawet płace realne, które spadły w czasie wysokiej inflacji w latach 2021 i 2022, zaczęły odrabiać straty. Oficjalne bezrobocie jest nie tylko niskie, ale także aktywność zawodowa wzrasta po katastrofalnej polityce Covid w 2020 r.
Biorąc pod uwagę fatalne przewidywania i oczekiwania większości ekonomistów (w tym mnie), rok 2023 był dobrym rokiem dla gospodarki. Jest to szczególnie widoczne, jeśli porównamy Stany Zjednoczone z innymi krajami rozwiniętymi. Rozwój Europy był powolny . Wiele innych krajów rozwijających się ograniczyło wzrost w 2023 r.
Można zatem wybaczyć reporterom ich optymistyczne i pozytywne poglądy na temat amerykańskiej gospodarki. Dane makro z 2023 roku wyglądają całkiem nieźle, a chmury burzowe wydają się cofać. Ale są też powody, by podejrzewać, że możemy znaleźć się w oku cyklonu, a nie w jego lusterku wstecznym.
Opowieść o dwóch gospodarkach obejmuje bardzo zróżnicowane doświadczenia różnych ludzi. Ci, którzy posiadają aktywa, takie jak domy lub akcje, odnotowali dramatyczny wzrost swojego majątku w ciągu ostatnich trzech i pół roku – ponad 12 bilionów dolarów kapitału własnego i prawie podwojenie cen akcji. Specjaliści, którzy mają większe szanse na pracę w branżach otrzymujących miliardy dolarów hojności od rządu, również odnotowali znaczny wzrost wynagrodzeń. Ale miliony Amerykanów nie widziały tych korzyści. Widzieli tylko wyższe ceny.
Z ich punktu widzenia jest to najgorsza z gospodarek.
Jednym z problemów są trudności na rynku nieruchomości komercyjnych. W większości miejsc obłożenie biur nadal nie powróciło do poziomu sprzed pandemii, a w źle zarządzanych miastach, takich jak San Francisco i Chicago, może nie powrócić do poziomu sprzed pandemii przez dziesięciolecia. Firmy, które kupiły i sfinansowały budynki komercyjne przed 2020 r., mają trudności ze spłatą kredytów – szczególnie te, które mają zadłużenie o zmiennym oprocentowaniu lub płatności balonowe wymagające refinansowania. Kłopoty finansowe spółek z branży nieruchomości komercyjnych mogą szybko przerodzić się w kłopoty finansowe regionalnych banków, które przede wszystkim pożyczyły im biliony dolarów , i mogą zostać z torbą zdeprecjonowanych budynków biurowych.
Wydatki rządowe również wkrótce staną się hamulcem dla gospodarki. Sztuczne bodźce gospodarcze w postaci ustaw o ogromnych wydatkach, takich jak ustawa o redukcji inflacji (ustawa o infrastrukturze), ustawa CHIPS i inne, będą zanikać w miarę upływu miesięcy. Ale politycy i biurokraci nie mają magicznej kryształowej kuli, która mówiłaby im, które projekty, technologie lub firmy odniosą sukces. Duża część tych dodatkowych wydatków, choć uznawanych za inwestycje, prawdopodobnie zostanie zmarnowana na nieefektywne firmy i bezproduktywne projekty.
Wiąże się to z innym przyszłym hamulcem wzrostu gospodarczego: deficytami budżetowymi i długiem. Nie jest tajemnicą, że dług publiczny USA rósł w zastraszającym tempie przez ostatnie dwie dekady. W dobie wysokich stóp procentowych rosnący dług federalny stał się dużym problemem dla budżetów rządowych. W zeszłym roku rząd USA wydał około 875 miliardów dolarów na odsetki od długu. To więcej niż cały rząd federalny wydał w całości w 1983 r. Istnieją trzy możliwe scenariusze rozwiązania kwestii pożyczek i wydatków rządu federalnego — żaden z nich nie jest korzystny dla wzrostu gospodarczego w najbliższej perspektywie.
Kongres mógłby w dalszym ciągu wydawać biliony dolarów więcej, niż otrzymuje z dochodów podatkowych. To spowoduje, że stopy procentowe wzrosną jeszcze bardziej i zmniejszą inwestycje firm w miarę napływu większej ilości dolarów do rządu federalnego. Mniej inwestycji oznacza mniejszy wzrost. Alternatywnie Rezerwa Federalna mogłaby wkroczyć, aby powstrzymać wzrost stóp procentowych, kupując duże ilości długu publicznego za nowo utworzone pieniądze. Ograniczając wpływ wyższych stóp procentowych na wydatki inwestycyjne, interwencja Fed spowodowałaby wzrost inflacji. Chociaż wysoki międzynarodowy popyt na dolary zapewnia pewną ochronę przed presją inflacyjną, granice tej ochrony dostrzegliśmy w latach 2021 i 2022 po dramatycznej ekspansji monetarnej.
Trzeci potencjalny scenariusz zakłada oszczędności. Kongres mógłby zebrać wolę zaciśnięcia pasa i zapanowania nad wydatkami. Takie oszczędności prawdopodobnie tymczasowo spowolniłyby gospodarkę, gdy firmy dostosowują się do zamknięcia kurka dolarów federalnych. Jednak z biegiem czasu mniejsze wydatki federalne stworzą więcej przestrzeni dla inwestycji i produkcji sektora prywatnego. Chociaż te trzy scenariusze mają różne skutki długoterminowe, żaden z nich nie wróży dobrze dla gospodarki w ciągu najbliższych 12–24 miesięcy.
Jest mało prawdopodobne, aby te dwie gospodarki długo współistniały. Jedna z tych „gospodarek” będzie dominować w 2024 r. Albo niskie bezrobocie, spadająca stopa inflacji i rosnąca gospodarka realnej produkcji doprowadzą do wzrostu płac realnych, mniejszych deficytów budżetowych i zmniejszenia zadłużenia gospodarstw domowych… albo do implozji portfeli nieruchomości komercyjnych , zmniejszając odsetki od zadłużenia na kartach kredytowych i niekontrolowany dług federalny, spowodują upadek gospodarki realnej, powodując wzrost bezrobocia, spowolnienie wzrostu i spadek cen akcji.
Czy burza już minęła, czy jesteśmy w jej oku? Gdybyśmy tylko mieli kryształową kulę…
Komentarze
Prześlij komentarz