Przejdź do głównej zawartości

A co by było, gdyby pierwszy wielki wiek globalizacji rozpoczął się 100 lat wcześniej?

 A co by było, gdyby pierwszy wielki wiek globalizacji rozpoczął się 100 lat wcześniej?

Epokę trwającą od roku 1870 do wybuchu I wojny światowej często nazywa się „pierwszą erą” globalizacji. Wolumen handlu szybko rósł. Duże rzesze światowej populacji przeniosły się z krajów biednych do bogatych. Kapitał krążył w miarę swobodnie. Dziś, w obliczu pandemii Covid-19 i wzrostu protekcjonizmu postulowanego przez kandydatów populistycznych, warto powrócić do debat na temat początków tej pierwszej ery. W tych historycznych debatach możemy znaleźć lekcje na temat tego, co może dzisiaj powstrzymać globalizację.

Początki pierwszej ery globalizacji można podzielić na dwie szerokie kategorie. Do pierwszej należą ci, którzy od lat czterdziestych XIX wieku podkreślali rolę liberalnej polityki handlowej między narodami. Do drugiej grupy zaliczają się ci, którzy podkreślali rolę przełomów technologicznych, takich jak lepsze technologie bezpieczeństwa morskiego, szybsze i większe statki, krótszy czas realizacji przewozów w porcie, lepsze rynki ubezpieczeniowe itd., a wszystko to doprowadziło do znacznej redukcji kosztów transportu. W połączeniu z obniżeniem kosztów transportu lądowego dzięki kanałom i kolejom – co spowodowało, że taniej było dostarczać towary do portów – fala innowacji w transporcie zapoczątkowała wielką erę globalizacji. Niektórzy uczeni zadowalają się połączeniem tych dwóch kategorii i twierdzą, że uzupełniały się.

Ostatnio pojawił się jednak jeden argument, który wskazuje, że pierwsza era globalizacji mogła rozpocząć się znacznie wcześniej, gdyby nie polityka handlowa. Ile wcześniej? Co najmniej stulecie, czyli gdzieś w połowie XVIII wieku .

Te wczesne nasiona globalizacji najlepiej widać w transatlantyckim handlu zbożem między Stanami Zjednoczonymi a Wielką Brytanią. Dokładniej można to zobaczyć w tym, co ekonomiści nazywają „prawem jednej ceny”. Prawo stanowi, że ceny zbóż powinny były zrównać się w obu krajach (zakładając, że nie było kosztów transportu, ceł ani innych barier handlowych). Dzieje się tak dlatego, że jeśli ceny tego samego produktu w różnych krajach różnią się, stwarza to okazję do arbitrażu. Handlowcy kupują produkt w kraju, w którym jest tańszy i sprzedają go w kraju, w którym jest droższy, osiągając przy tym zysk. Arbitraż ten powoduje zbieżność cen w różnych krajach. Ogólnie rzecz biorąc, konwergencja cen oznacza, że ​​rynki ulegają integracji. To coś, co zaobserwowano w pierwszej epoce globalizacji.

Jednak sto lat przed wielkimi innowacjami w transporcie w XIX wieku , ceny między Wielką Brytanią a jej amerykańskimi koloniami zdawały się podążać za przewidywaniami prawa jednej ceny. Jak podsumowano w jednym z badań, „ ceny dostosowały się do równowagi prawa jednej ceny ”. Jednak proces ten był „ciągle przerywany przez wydarzenia «zewnętrzne», takie jak polityka handlowa, wojna i polityka”, z których wszystkie podnosiły bariery handlowe, utrudniając wykorzystanie możliwości arbitrażu.

Mówiąc to, nawet bez wielkich innowacji technologicznych XIX wieku , globalizacja mogłaby rozpocząć się znacznie wcześniej, gdyby nie polityka handlowa i wojny (które mają wpływ na koszty transportu imitujący cła). Biorąc pod uwagę, że pierwsza era globalizacji jest w wyobraźni wielu związana z rosnącym i ujednolicającym się poziomem życia, argument ten sprowadza się do stwierdzenia, że ​​poziom życia mógłby wzrosnąć wcześniej, gdyby wolny handel był bardziej popularny.

W niedawno opublikowanym artykule w Social Science History Maja Pedersen, Paul Sharp i ja przedstawiliśmy dalsze dowody na poparcie tej tezy. Dokonaliśmy tego, dodając ceny kanadyjskie od 1760 do 1858 roku do wcześniejszych badań dotyczących Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Kanada była małą otwartą gospodarką z preferencyjnym dostępem do rynków brytyjskich (ponieważ była kolonią brytyjską), ale posiadała te same naturalne bariery handlowe (tj. odległość) co Stany Zjednoczone. Pozwoliło nam to na triangulację roli polityki rządu i naturalnych barier.

Po pierwsze, w latach 1760–1775 Kanada, Wielka Brytania i przyszłe Stany Zjednoczone były częścią tego samego Imperium, więc istniało niewiele barier w handlu związanych z polityką. Odkryliśmy, że w tym okresie występowały oznaki dobrze działającego prawa jednej ceny – coś, co sprawdza się zarówno w przypadku danych miesięcznych, jak i rocznych . Po drugie, odkryliśmy, że kolonie północnoamerykańskie stopniowo przyłączały się do rynku brytyjskiego ze względu na łagodne preferencje, jakie Wielka Brytania przyznała swoim koloniom.

Po trzecie, co jest dość wymowne, polityka handlowa oddzielająca Kanadę od Stanów Zjednoczonych spowodowała rozpad handlu między obydwoma krajami w latach osiemdziesiątych XVIII wieku i lat dwudziestych XIX wieku. Jednak Brytyjczycy przyjęli ustawę o handlu kolonialnym w 1831 r., która zniosła wszelkie cła na produkty rolne wprowadzane do Kanady. Nastąpiła „inwazja zbóż” i pszenica amerykańska szybko zastąpiła pszenicę kanadyjską (szczególnie w koloniach atlantyckich, takich jak Nowa Szkocja, Nowy Brunszwik i Quebec). Ceny szybko zaczęły wykazywać takie samo działanie jak w latach 1760–1775, kiedy prawo jednej ceny działało całkiem dobrze. Zasadniczo po usunięciu barier handlowych prawo jednej ceny zaczęło ponownie działać pomimo naturalnych przeszkód w handlu.

Pedersen, Sharp i ja dochodzimy do wniosku, że historyków należy „zmusić do wzięcia pod uwagę, że pierwsza era globalizacji mogła nastąpić wcześniej, gdyby nie instytucjonalne bariery handlowe”. I tu widzę lekcję na dziś. Jeżeli polityka handlowa mogła mieć tak duży wpływ, gdy naturalne bariery były znacznie bardziej zniechęcające niż obecnie, jakie szkody mogłaby wyrządzić dzisiejsza nowa polityka protekcjonistyczna? Możliwości, jakie przywołuje to pytanie, powinny wzmocnić dzisiejsze obawy dotyczące wzrostu protekcjonizmu. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawica w Operacji „Pedestal”,czyli największa bitwa morska w ochronie konwoju na Maltę w II Wojnie Światowej.

Jak to widzą w Ameryce. Czy niższa inflacja zatrzyma podwyżki stóp?

Bohdan Wroński Wspomnienia płyną jak okręty