Przejdź do głównej zawartości

Założyciele Ameryki: „Władza polityczna… nie może mieć innego celu… niż ochrona życia, wolności i mienia członków tego społeczeństwa”Zamknięci: po co naprawdę potrzebujemy wspólnych działań?

 Zamknięci: po co naprawdę potrzebujemy wspólnych działań?

Dziesięć lat temu w swoim drugim przemówieniu inauguracyjnym Barack Obama stwierdził, że „ochrona naszych wolności ostatecznie wymaga wspólnych działań”. A jego liczne propozycje, twierdzenia i „zwycięstwa” jako prezydenta, takie jak Obamacare i Dodd-Frank, pokazały, że jego zdaniem wolność wymaga masowego „postępowego” rządu.

Dubler prezydenta Obamy, obecnie zasiadający w Białym Domu, wraz ze swoimi pomocnikami podwoił lub potroił ten pogląd. Być może najlepiej ilustruje to jego pragnienie zastąpienia władzy Amerykanów w zakresie podejmowania własnych decyzji dotyczących komfortu ich własnych domów. Jak to ujął Beege Welborn : „Czy jest jakiś komfort w twoim życiu typowym dla klasy średniej, którego nie będą próbowali cię pozbawić lub, jeśli to się nie uda, przynajmniej sprowadzić do niefunkcjonalności i starzenia się z założenia?” Następnie przytacza słowa „Kuchenki gazowe, sama moc w twoim domu, twoim samochodzie, klimatyzatorze, pralce i zmywarce”, a następnie przedstawia nowe propozycje regulacji wentylatorów sufitowych, które twórczo opisał jako „Te godne potępienia ostrza hojności i samolubstwa wyrozumiałość."

Jednakże wspólne podejście Obamy i Bidena jest ostro sprzeczne z wizją leżącą u podstaw założenia Ameryki. Ponieważ na to założenie duży wpływ miał angielski filozof John Locke, którego urodziny przypadają 29 sierpnia, warto ponownie przyjrzeć się jego wizji wolności, aby podkreślić związany z tym masowy polityczny „dryf kontynentalny”. 

Wpływ Locke'a na nasze Założenie najlepiej widać po tym, że niektórzy twierdzili, że bez niego Deklaracja Niepodległości nie zostałaby napisana. Co więcej, powiedziano , że pisząc Deklarację Niepodległości „ Jeffersonowi … w zadziwiający sposób udało się skondensować podstawowy argument Locke’a w kilkuset słowach”. Pojawiło się również pytanie, czy Thomas Jefferson w istocie splagiatował zasadniczy drugi akapit Drugiego Traktatu o rządzie Locke'a z 1689 r .

Poglądy Locke'a ostro kontrastują z naszą niedawną praktyką polityczną polegającą na przekształceniu rządu z jednej o bardzo ograniczonej władzy w władzę wszechobecną, jeśli nie wszechmocną. Jak to ujął Locke, a powtórzyli to Założyciele Ameryki: „Władza polityczna… nie może mieć innego celu… niż ochrona życia, wolności i mienia członków tego społeczeństwa”.

Gdybyśmy mieli przeformułować stanowisko Prezydenta Obamy na temat niezbędnego zakresu działań zbiorowych w coś spójnego z poglądem Założycieli, moglibyśmy powiedzieć, że „ochrona naszych wolności ostatecznie wymaga jednego rodzaju działań zbiorowych, ale wyklucza wiele innych”, co odzwierciedla stwierdzenie Locke’a że „końcem prawa… jest zachowanie i poszerzanie wolności… od ograniczeń i przemocy ze strony innych”.

Locke opowiadał się za państwem, które istniało po to, aby zwiększać dobrobyt wszystkich swoich obywateli (najbardziej naturalna interpretacja klauzuli Ogólny dobrobyt zawartej w Preambule Konstytucji). Ponieważ „wszyscy ludzie z natury znajdują się w… stanie doskonałej wolności kierowania swoimi działaniami oraz rozporządzania swoim majątkiem i osobami według własnego uznania… bez… polegania na woli jakiegokolwiek innego człowieka”, jego celem było stworzenie społeczeństwa, w którym wszyscy chętnie się przyłączę. Ponieważ przyłączenie byłoby dobrowolne, państwo nie mogłoby wyrządzić nikomu krzywdy, aby przynieść korzyść innym.

Co mógłby zrobić rząd ograniczony wyłącznie do poprawy ogólnego dobrobytu obywateli? Niewiele. Na pewno nie byłoby to zjawisko wszechobecne. Mogłaby zrobić jedną zasadniczą rzecz, wynikającą z „naturalnego prawa” jednostek do siebie i ich produktywnych wysiłków: bronić własności, co dawno temu  zauważył także David Hume.

Samoposiadanie ma ograniczoną skuteczność, ponieważ jednostka próbująca chronić swoje prawa przed naruszeniem może stosunkowo łatwo zostać pokonana przez siłę wyższą. Dlatego też „zachowanie własności będące celem rządów i celem, dla którego ludzie wstępują do społeczeństwa”, zjednoczenie się w celu wzajemnej obrony własności wszystkich uczyniłoby wszystko bezpieczniejszym, rozszerzając zakres wynikających z tego dobrowolnych porozumień, które przynoszą ogromne korzyści wszystkim.

Pogląd Locke'a, odzwierciedlony w naszych dokumentach założycielskich, jest taki, że ochrona naszych wolności wymaga jednego rodzaju działań zbiorowych: ochrony naszych praw. Już nie. Działania wykraczające poza ten zakres przynoszą korzyści niektórym kosztem innych. Według słów Locke’a: „Władza najwyższa nie może odebrać nikomu żadnej części jego własności bez jego własnej zgody” i za każdym razem, gdy granica ta zostaje naruszona, „przez to naruszenie zaufania tracą władzę, którą ludzie odłożyli w ich ręce od całkiem dawna”. cele przeciwne.”

Pogląd Locke'a odzwierciedla fakt, że rząd, który nie ma nic własnego do dania, a może dać jedynie to, co bierze od innych, oznacza, że ​​nie może „dawać” jednym bez mimowolnego naruszenia ogólnego dobra innych. Zamiast tego zarówno prezydenci Obama, jak i Biden postrzegali takie naruszenia jako rutynową część sprawowania rządów i w trakcie procesu uczynili je znacznie bardziej rutynowymi. Takie społeczeństwo transferowe z natury narusza podstawowe zadanie rządu, jakim jest ochrona własności tych, od których bierze, naruszając „podstawowe, święte i niezmienne prawo samozachowawcze, dla którego weszli do społeczeństwa”.

Kiedy Prezydent Stanów Zjednoczonych postrzega swoje główne zadania jako odbieranie jednym i dawanie innym poprzez mandaty, regulacje, „opodatkowanie bogatych”, poszerzanie uprawnień i tym podobne, jest to uderzająco sprzeczne z amerykańską fundacją Locke’a. Ta wersja „ochrony naszych wolności” narusza jedyny uzasadniony rodzaj działań zbiorowych – ochronę każdego z nas przed grabieżami i najazdami innych – i zastępuje go szeroką gamą działań zbiorowych, którym należy zapobiegać, a nie wdrażać, jeśli mamy cieszyć się wolnością.

Co by na to powiedział Locke? „Władcom należy się sprzeciwiać, gdy nadmiernie wykorzystują swoją władzę i wykorzystują ją do niszczenia, a nie do zachowania własności ludu”. Założyciele Ameryki byli tego samego zdania. Jak napisał Richard Henry Lee : „Wolny i oświecony naród… nie zrzeknie się wszystkich swoich praw na rzecz rządzących… ustanowi ograniczenia dla swoich ustawodawców i władców… [którzy] będą wiedzieć, że nie można ich przekroczyć”. George Washington nalegał , abyśmy „wyrazili najwyższe przerażenie i pogardę wobec człowieka, który pod jakimkolwiek pozornym pretekstem pragnie obalić wolności naszego kraju”. napisał John Adams„Własność musi być zabezpieczona, w przeciwnym razie wolność nie może istnieć”. I ta lista jest długa. Niestety jednak zbiorowe działania niezbędne do zabezpieczenia naszych praw przed innymi, zwłaszcza przed rządem, który ma największe uprawnienia do ich łamania, zostały w dużej mierze opanowane przez tych, którzy obecnie w dużej mierze mają kontrolę, a nie kontrolę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Opieka społeczna wielkiego rządu wypiera korzystne zachowania społeczne

John Joseph „Black Jack” Pershing- Pięcio /sześcio, gwiazdkowy generał armii amerykańskiej.