Sofizmaty czyli odwracanie się od modeli. Ponadczasowa metoda przeciwstawiania się tyranii
Ponadczasowa metoda przeciwstawiania się tyranii
Gdybym miał podsumować porywające przesłanie szesnastowiecznej monografii Étienne de La Boétie Polityka posłuszeństwa : dyskurs o dobrowolnej niewoli , powiedziałbym, że nie jesteśmy ofiarami świata, który widzimy. Odwróciliśmy przyczynę i skutek. Tyrania nie dzieje się z nami, dzieje się z naszego powodu.
Czy nie oszukujemy się co do naszej roli w umożliwieniu naszym prześladowcom? Jak ujął to Murray Rothbard w swoim błyskotliwym wstępie do Dyskursu La Boétiego : „Tyrania musi koniecznie opierać się na powszechnej akceptacji społecznej”.
Co gorsza, czy Aldous Huxley miał rację, twierdząc, że ludzie z radością przyjmą ucisk? Jak napisał Neil Postman w Huming Ourselves to Death : „W wizji Huxleya żaden Wielki Brat nie jest potrzebny do pozbawiania ludzi ich autonomii, dojrzałości i historii. Tak jak on to widział, ludzie pokochają swój ucisk, pokochają technologie, które pozbawiają ich zdolności myślenia”.
Huxley napisał : „Większa część populacji nie jest zbyt inteligentna, boi się odpowiedzialności i niczego nie pragnie bardziej niż tego, by ktoś jej powiedział, co ma robić”.
Jeśli nie mieszkasz w San Francisco lub innym dystopijnym mieście, przejdź się po swoim mieście i zwróć uwagę na to, jak ludzie są naturalnie chętni do współpracy i pokojowi. Możesz się zastanawiać, tak jak La Boétie,
jak to się dzieje, że tak wielu ludzi, tak wiele wiosek, tak wiele miast, tak wiele narodów cierpi czasami pod rządami jednego tyrana, który nie ma żadnej innej władzy niż ta, którą mu dają; który może im zaszkodzić tylko w takim stopniu, w jakim są gotowi go znieść; który nie mógł im wyrządzić absolutnie żadnej krzywdy, chyba że woleliby raczej znosić go, niż mu się sprzeciwiać.
„Znoś go, zamiast mu się sprzeciwiać” zawsze było ludzką tendencją i czymś, co wszyscy aż nazbyt dobrze znamy.
Dyskurs La Boétie był pod wpływem eseju greckiego filozofa Plutarcha „O zgodności”. Michael Fontaine, profesor klasyki w Cornell, pracuje nad nowym tłumaczeniem „On Compliancy”. W serii wystąpień publicznych Fontaine wyjaśnia, że Plutarch badał dysopię (nie mylić z dystopią). Dysopia jest zarówno emocjonalnym „uczuciem bycia pod presją i zastraszaniem”, jak i „aktem ulegania niewłaściwej lub nieodpowiedniej prośbie”. Czy nie wszyscy doświadczyliśmy dysopii, gdy ktoś prosi nas o coś nierozsądnego, a mimo to robimy to wbrew naszemu rozsądkowi.
Plutarch niekoniecznie pisał o interakcjach przymusu, w których stosowana jest siła; koncentrował się na sytuacjach, w których „w twojej mocy jest powiedzieć nie”. Być może uczestniczyłeś w spotkaniu w miejscu pracy, na którym ktoś zaproponował zwolnienie nieszczepionych. Prowadziłeś w dopingu? Czy udzieliłeś zgody, nic nie sprzeciwiając się? Czy sprzeciwiłeś się obowiązkowym szczepieniom uczniów, których ryzyko prawdopodobnie przewyższyło jakiekolwiek korzyści ? Czy wspierałeś prawa innych do podejmowania własnych decyzji medycznych?
La Boétie słusznie zauważył, że jesteśmy „zdrajcami” samych siebie, współpracując w naszym ucisku:
Ten, kto w ten sposób panuje nad wami, ma tylko dwoje oczu, tylko dwie ręce, tylko jedno ciało, nie więcej niż posiada najmniejszy człowiek spośród nieskończonej liczby mieszkańców waszych miast; on rzeczywiście nie ma nic poza mocą, którą mu dajesz, aby cię zniszczył. Gdzie zdobył dość oczu, by was szpiegować, jeśli sami ich nie zapewnicie? Jak on może mieć tyle rąk, którymi może cię bić, skoro ich nie pożycza od ciebie?
La Boétie błagał: „Postanów nie służyć więcej”. Kontynuował: „Nie proszę, abyś położył ręce na tyranie, aby go obalić, ale po prostu, abyś już go nie wspierał; wtedy ujrzysz go, jak wielki Kolos, któremu odsunięto piedestał, upada pod własnym ciężarem i rozpada się na kawałki?
La Boétie zdawał sobie sprawę, że w rdzeniu władzy jest niewielu, ale rdzeń zatrudnia setki, które zatrudniają tysiące, a które dzisiaj zatrudniają miliony, „aby mogli służyć jako narzędzia chciwości i okrucieństwa, wykonując rozkazy we właściwym czasie”.
Dziś rząd ma swoje macki wszędzie i zatrudnia znaczny procent ludności. Jak możemy wycofać zgodę? Jeśli nie zapłacimy podatków, możemy trafić do sądu, nawet jeśli jesteśmy Hunterem Bidenem.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że analiza La Boétie nie oferuje żadnej praktycznej ścieżki do obalenia dzisiejszych tyranów. Jednak spójrz jeszcze raz.
Gdzie musimy wycofać naszą zgodę, to od apologetów państwa. Rothbard wyjaśnił,
La Boétie podkreśla, że ta zgoda jest zorganizowana, głównie przez propagandę kierowaną do ludności przez władców i ich intelektualnych apologetów. Środki – chleb i igrzyska, ideologiczna mistyfikacja – których dzisiejsi władcy używają, by oszukać masy i uzyskać ich zgodę, pozostają takie same jak w czasach La Boétiego. Jedyną różnicą jest ogromny wzrost wykorzystania wyspecjalizowanych intelektualistów w służbie rządzących. Ale w tym przypadku podstawowym zadaniem przeciwników współczesnej tyranii jest zadanie edukacyjne: obudzić społeczeństwo na ten proces, odczarować i odświęć aparat państwowy.
Dziś wycofanie zgody od rządu może nie być łatwe. Mimo to możemy cofnąć zgodę ówczesnym dworzanom rządu – naukowcom, dziennikarzom, ekspertom, wpływowym osobom i administratorom, którzy, jak napisał Rothbard, „naciągają masy, by uzyskać ich zgodę”.
Ci „apologeci” traktują cię głównie bez szacunku; twierdzą, że są wyroczniami i mówią, że nie jesteś w stanie zrozumieć ich dogmatów. Odwołują się do swojej wiedzy i autorytetu, ale oferują niewiele dowodów. Pożądają pieniędzy i władzy nie zdobytych służąc konsumentom, ale panując nad nimi. Zasady, które umożliwiają rozkwit ludzkości, nic dla nich nie znaczą. Odtrutką jest ich ignorowanie lub odsunięcie kurtyny, aby odsłonić ich pustą retorykę. Wyłącz telewizor i spędź letnie wieczory z najbliższymi lub dobrą książką, która wzmocni Twoją odwagę moralną.
Fontaine, tłumacząc Plutarcha, prosi nas o przezwyciężenie dysopii poprzez zauważenie naszej tendencji do bycia „przyjaznym ludziom” i odzyskanie mocy mówienia „nie”.
La Boétie zaproponował drogę do odnalezienia naszej odwagi moralnej. Zauważył, że tyranów nigdy nie da się kochać ani kochać. Prawdziwa przyjaźń, zauważył, „nie rozwija się nigdy inaczej, jak tylko między osobami z charakterem i nigdy nie zapuszcza korzeni inaczej, jak tylko przez wzajemny szacunek; rozkwita nie tyle dzięki uprzejmości, co dzięki szczerości”. Jesteśmy pewni naszych przyjaciół, kiedy mamy „wiedzę o [ich] uczciwości”.
Ani tyrani, ani apologeci nie działają uczciwie. Rozwijanie naszego charakteru poprzez poszanowanie autonomii innych jest drogą do wolności. Plutarch argumentował, a La Boétie zgodziłby się z tym, że „zapadanie się pogłębia problemy, zamiast je rozwiązywać”. Nie będzie rozwiązania dla Czarnoksiężnika z Krainy Oz . Nie możemy po prostu stuknąć trzy razy obcasami i wrócić do „krainy wolności”. Samo czytanie La Boétie nikogo nie uwalnia. Jak napisał poeta William Blake , nasze kajdany są wykute w umyśle. Wraz ze zmianą sposobu myślenia stajemy się odporni na naszą dysopię. Ponieważ coraz więcej z nas wycofuje zgodę, można uniknąć dystopijnej przyszłości.
Komentarze
Prześlij komentarz