Liberalizm nie potrzebuje wrogów
Liberalizm nie potrzebuje wrogów
Wswojej pouczającej politycznej bajce Przebudzenie Jennifer Van Arsdale George Leef pisze: „Liberalizm to jedyna filozofia, która nie potrzebuje wrogów… Minimalizuje konflikty i wzywa ludzi do rozwiązywania wszelkich pojawiających się problemów środkami pokojowymi”.
Przez liberalizm Leef odnosi się do siedemnastowiecznego ruchu , który zaczął uwalniać jednostki od głęboko zakorzenionych interesów, „od ograniczeń potężnych instytucji, które zdominowały ich życie – interesów monarchów, przywódców kościelnych i cechów”.
Leef zauważa, że „ludzka energia i pomysłowość” zostały uwolnione, „aby dążyć do zysków handlowych, zamiast ograniczać je do wspierania interesów władców”.
„W liberalizmie”, pisze Leef, „jedynym sposobem na poprawę życia jest współpraca z innymi. Nie ma miejsca na kradzież, wyzysk i dominację, do których zachęcają inne systemy”. Nie ma potrzeby robienia sobie wrogów.
Czy wzrost kolektywizmu i upadek liberalizmu jest powodem, dla którego Amerykanie są bardziej wściekli niż kiedykolwiek ? Z gniewem przychodzi potrzeba obwiniania; wielu jest przekonanych, że ich wrogami są inni Amerykanie . Nawet jeśli giełda jest bliska historycznych maksimów, cała ta nienawiść źle wróży na przyszłość.
Co wydarzy się na rynku niedźwiedzia? Niepewność gospodarcza wywoła strach, zwiększając gniew i potrzebę posiadania „wrogów”. Politycy autorytarni wykorzystają te ludzkie słabości.
Nieszczęśliwi, źli, nieszczęśliwi ludzie mają tendencję do obwiniania innych za swoje cierpienie. „Sfrustrowani”, pisze Erich Hoffer w The True Believer , „uciśnięci przez swoje wady, obwiniają swoje niepowodzenie o istniejące ograniczenia”.
Strzec się! Hoffer ostrzega, że kiedy „uciskani” zwracają się do ruchu masowego, by ulżyć sobie w nieszczęściu, „władza wpada w ręce tych, którzy nie mają ani wiary, ani szacunku dla jednostki”.
Chcąc zrzucić winę na wrogów, społeczeństwo daje totalitarystom punkt wyjścia. W 1926 roku Stalin podobno powiedział : „Nie ma większej przyjemności w życiu niż wybrać sobie wroga, dokonać na nim straszliwej zemsty, a potem spokojnie położyć się do łóżka”.
System sowiecki i jego bodźce wydobyły z ludzkiej natury to, co najgorsze. Podczas Wielkiego Terroru Stalina w latach 1937-38, mającego na celu wykorzenienie jego „wrogów”, donosi rosyjski historyk OV Chlevni︠u︡k , „aresztowano 1,6 miliona ludzi, a 700 000 z nich rozstrzelano… około 1500 „wrogów” zabijano każdego dnia”. To mordercze szaleństwo umożliwiło wielu „zwykłych” Sowietów, którzy ponad wszystko cenili sobie lojalność wobec Stalina i państwa. Oszukujemy samych siebie, jeśli myślimy, że sposób myślenia, który pozwolił Stalinowi na objęcie władzy absolutnej, był unikalny dla ówczesnej Rosji. Kiedy potrzeba wrogów przebija moralność, nie ma możliwości ponownego wykonania.
W The Road to Serfdom FA Hayek pisze: „Wydaje się, że jest to prawie prawo natury ludzkiej, że ludziom łatwiej jest zgodzić się na program negatywny – na nienawiść do wroga, na zazdrość tych, którym się powodzi – niż na każdym pozytywnym zadaniu”. Hayek wyjaśnia, że totalitaryści wykorzystują naszą gotowość do oddania się nienawiści plemiennej. On pisze,
Kontrast między „my” i „oni”, wspólna walka z tymi spoza grupy, wydaje się być istotnym składnikiem każdego wyznania, które solidnie połączy grupę do wspólnego działania. W konsekwencji jest zawsze stosowany przez tych, którzy szukają nie tylko poparcia dla polityki, ale bezwarunkowej lojalności ogromnych mas.
Aby uzyskać wgląd w szukającą wrogów stronę natury ludzkiej, rozważ postać Antona Czechowa, doktora Kiriłowa, w jego opowiadaniu „ Wrogowie ”. Historia Czechowa zaczyna się, gdy jedyny syn doktora Kiriłowa umiera na błonicę.
Wzburzony bogaty człowiek, Abogin, pojawia się w domu doktora Kiriłowa kilka chwil po śmierci syna. Abogin błaga lekarza o natychmiastowe przybycie, aby pomóc jego krytycznie chorej żonie. Początkowo Kiriłow, w głębokiej rozpaczy, odmawia. Abogin upiera się, a lekarz ustępuje.
Po 8-milowej przejażdżce powozem przybywają do domu Abogina i odkrywają, że żona Abogina uciekła ze swoim kochankiem. Udawała chorobę jako podstęp do ucieczki.
Wściekły na Abogina Kiriłow jest oburzony, że został zmuszony do „odgrywania roli w jakiejś wulgarnej farsie”.
Pochłonięty gniewem lekarz nie myśli o śmierci syna i pogrążonej w żałobie żony. Kiriłow „nienawidził i gardził” Aboginem, żoną Abogina i jej kochankiem. Umysł lekarza wypełnił się „niesprawiedliwymi i nieludzko okrutnymi” myślami, aż „rozbolała go głowa”. Czechow napisał: „w umyśle [Kiriłowa] ukształtowało się mocne przekonanie co do tych ludzi”.
Zastanawiając się nad naturą ludzkich krzywd, Czechow przepowiada: „Czas przeminie i smutek Kiriłowa przeminie, ale to przekonanie, niesprawiedliwe i niegodne ludzkiego serca, nie przeminie, ale pozostanie w pamięci lekarza aż do grobu”.
Kiriłow utrwala swoje żale, nieustannie powtarzając i usprawiedliwiając „okrutne” myśli. Nasze żale są utrzymywane, gdy je powtarzamy; pretensje są naturalnie efemeryczne, kiedy przestajemy je usprawiedliwiać.
Rozpoznajemy i uwalniamy nasze nieżyczliwe myśli lub mocno je chwytamy, powtarzając je i usprawiedliwiając. W swojej książce Bonds that Make Us Free filozof C. Terry Warner zauważa: „Uczestniczymy w tworzeniu naszych emocjonalnych problemów i zaprzeczamy, że mieliśmy w tym jakikolwiek udział. Jeśli chodzi o nasze niepokojące emocje i postawy, jesteśmy naszymi najgorszymi wrogami”.
Warner wyjaśnia, że nasi wrogowie nie są niezależni od naszego umysłu: „Prawda jest taka, że wiążemy się z nimi [naszymi wrogami] jak niewidzialną liną, i robimy to za pomocą naszych negatywnych myśli i uczuć”.
Nasze umysły mogą podejmować błędne i właściwe decyzje. Mając rację, Kiriłow mógł dołączyć do Abogina, dzieląc wspólne człowieczeństwo, ponieważ obaj opłakiwali głęboką stratę. Podążając niewłaściwą ścieżką, Kiriłow wybiera wroga na całe życie.
W swoich Rozmyślaniach Marek Aureliusz radził: „Gdybyśmy ograniczyli „dobre” i „złe” do naszych własnych działań, nie mielibyśmy wezwania do… traktowania innych ludzi jak wrogów”.
Ci, którzy znajdują się na liście wrogów, chętnie wspierają sojuszników. W The Theory of Moral Sentiments Adam Smith ostrzega: „Nie tyle zależy nam na tym, żeby nasi przyjaciele przyjęli nasze przyjaźnie, co na tym, żeby wczuli się w nasze urazy” .
Ponownie autorytarni politycy wykorzystają naszą potrzebę narobienia sobie wrogów. Liberalizm i jego sieć powiązań handlowych są antidotum, dostarczając potężnych bodźców do kierowania się zdrowym rozsądkiem.
Proces rynkowy sprzyja powiązaniom międzyludzkim, a nie tworzeniu wrogów. Wolny rynek nagradza tych, którzy lepiej rozumieją, jak zaspokajać potrzeby innych. Pod rządami prawa [ niedozwolone kumoterstwo ] proces rynkowy rodzi zaufanie. W swoim eseju „ Zysk i strata ” Ludwig Von Mises napisał: „Zysk jest wytworem umysłu, sukcesu w przewidywaniu przyszłego stanu rynku. To zjawisko duchowe i intelektualne”.
Rynki umożliwiają korzystne dla wszystkich transakcje; współpraca zwycięża nad konfliktem, a bogactwo zmniejsza ubóstwo. Cuda ludzkiej współpracy są wokół nas, jednak większość mediów skupia naszą uwagę na działaniach polityków.
Podczas COVID dr Fauci, politycy i ich sojusznicy używali fałszywych wiadomości, nienawistnej propagandy, gróźb i cenzury, aby wzbudzać strach i dzielić Amerykanów. Dla dr Fauciego i polityków ludzie to statystyka, którą należy manipulować, zmuszać, a nawet robić sobie wrogów.
Dla przedsiębiorców ludzie są potencjalnymi klientami, którym należy służyć. W swoim eseju „ A Virtuous Cycle ” James Surowiecki wyjaśnia, że kapitalizm „opowiada się za sprawiedliwym traktowaniem ludzi… tylko dlatego, że są, no cóż, ludźmi”.
Ludzki umysł może zrobić sobie zaciekłych wrogów z całego materiału, pielęgnując urazy. Ludzka słabość jest manną dla autorytarystów. Im bardziej niezdyscyplinowane są nasze umysły, tym większą władzę otrzymują autorytarni. Mądry człowiek poszukujący wolności zwraca uwagę na ludzką słabość. Umysły mogą być twórcze lub destrukcyjne. Bądź prawomyślny. Przestań usprawiedliwiać pretensje. Postaw na liberalizm. Doceniaj dobrowolną współpracę; kiedy pomagasz innym rozkwitnąć, ty też rozkwitniesz.
Komentarze
Prześlij komentarz