Przejdź do głównej zawartości

Podstawy wolnego rynku i nieścisłości NatCon

 Podstawy wolnego rynku i nieścisłości NatCon

Oren Cass, obecnie główny ekonomista American Compass, przemawia w Nowym Orleanie. 2017.

Nic nie sygnalizuje większego prawdopodobieństwa intelektualnego zamieszania niż intelektualna niespójność. Nie mam na myśli zmiany czyjegoś zdania. Rozwój intelektualny niezmiennie powoduje zmiany w umyśle. Osoba, która kiedyś wierzyła, że ​​płace minimalne można w praktyce wdrożyć w sposób, który nie zaszkodzi żadnemu pracownikowi, może później odkryć, że jej wcześniejsze przekonanie jest naiwne. Ta osoba nie jest intelektualnie niespójna; ta osoba jest intelektualnie otwarta i szczera. To samo dotyczy osoby, która kiedyś wierzyła, że ​​wolny handel jest najlepszą polityką, ale która napotyka argumenty i dane, które popychają ją do przeciwnego wniosku. Czyjś umysł może się zmienić — słusznie lub niesłusznie — bez narażania się na uzasadniony zarzut niespójności.

Przez niespójność intelektualną mam na myśli trzymanie się przekonań, przedstawianie argumentów lub obstawanie przy — i trzymanie się — stanowiskach politycznych, które są wzajemnie sprzeczne. Spójność intelektualna nie jest gwarancją poprawności, ale niespójność intelektualna jest pewnym znakiem niepoprawności.

Ilu jest dziś konserwatystów, którzy popierają ulgę podatkową na dzieci, jednocześnie dumnie ogłaszając swoje odrzucenie „fundamentalizmu rynkowego” i oskarżając tak zwanych „neoliberałów” o ślepotę na ludzkie motywy inne niż te transakcyjne? Jakiekolwiek są zalety lub wady ulgi podatkowej na dzieci jako polityki publicznej — to pytanie jest tym, którego tutaj nie poruszam — ta polityka jest sposobem przekonania dorosłych do posiadania większej liczby dzieci poprzez obietnicę włożenia większej ilości pieniędzy do kieszeni dorosłych.

Dlaczego na przykład powinniśmy dać wiarę licznym propozycjom Orena Cassa, aby rząd zastąpił rynek, na tej podstawie, że ( jak kiedyś to powiedział ) „rynki sprowadzają ludzi do ich materialnych interesów, a relacje do transakcji”, skoro popiera on również ulgę podatkową na dziecko ? Ulga podatkowa na dziecko zwiększa liczbę urodzeń tylko w takim stopniu, w jakim odwołuje się do materialnych interesów ludzi. Jeśli właściwe jest odwoływanie się do materialnych interesów ludzi w tak osobistej sprawie, jak decyzje dotyczące wielkości rodziny, Cass z pewnością jest niekonsekwentny, krytykując klasycznych liberałów i libertarian za skupianie się na materialnych interesach ludzi, gdy ci uczeni argumentują na rzecz wolnego handlu.

Nie chodzi mi o to, że Cass myli się, insynuując, że większość klasycznych liberałów i libertarian czci fikcyjnego homo economicus (choć w tej kwestii z pewnością się myli). Chodzi mi raczej o to, że Cass i wielu jego braci z Narodowej Partii Konserwatywnej wygodnie, ale nieświadomie odwołują się do homo economicus w nas, gdy apelują o ulgę podatkową na dziecko. (Robią to również, nawiasem mówiąc, w swoim poparciu dla taryf, które działają ograniczająco głównie poprzez odwoływanie się do homo economicus w każdym konsumencie.)

Ci konserwatyści odpowiedzą, wskazując, że nie zaprzeczają, że wiele innych niż czysto ekonomiczne rozważań wchodzi w grę, gdy pary decydują, czy mieć więcej dzieci. Uważają, że ulga podatkowa na dziecko działa tylko na marginesie. Ta odpowiedź jest zarówno wiarygodna, jak i poprawna. Jednak ci sami konserwatyści nie dostrzegają, że gdy liberałowie i libertarianie, których próbują oczernić etykietą „fundamentalistów rynkowych”, argumentują za wolnym handlem i wolnym rynkiem, ci liberałowie i libertarianie dostrzegają również, że wiele innych niż czysto ekonomiczne rozważań wchodzi w grę, gdy jednostki angażują się w wymianę rynkową.

Argument za wolnym handlem nie jest wyłącznie maksymalizacją konsumpcji materialnej. Prawie wszyscy wolni handlarze cenią wolność ekonomiczną jako cel sam w sobie — wolność ekonomiczną, którą warto byłoby posiadać, nawet jeśli jej posiadacze staliby się przez to materialnie ubożsi. Czy ta niematerialna wartość — czy to docenianie, dla samej wolności, wydawania dochodów według własnego uznania — jest mniej wartościowe lub mniej ludzkie niż jakakolwiek z niematerialnych wartości, które motywują dzisiejszych konserwatystów narodowych? Myślę, że nie.

Wolni przedsiębiorcy rozumieją również, że wzrost produkcji materialnej napędzany wolnością handlu pozwala jednostkom i rodzinom lepiej realizować więcej celów niematerialnych. Czy te cele niematerialne są mniej ważne niż konkretne cele niematerialne, które według protekcjonistów można osiągnąć jedynie poprzez umieszczenie większej liczby agentów celnych w portach kraju? Myślę, że nie.

Oren Cass i inni protekcjoniści NatCon odpowiedzą, nalegając, że konkretne niematerialne cele, na których się skupiają, są z natury sprzeczne ze swobodą handlu. Najważniejszym z tych niematerialnych celów jest godność, która wynika ze stałego zatrudnienia.

Pomiń ukryte (i błędne) domysły, że wolni przedsiębiorcy nie są świadomi niematerialnej wartości stałego zatrudnienia. Skup się zamiast tego na tej niespójności NatCon: sam protekcjonizm, za którym wołają NatCons, niszczy konkretne miejsca pracy nie mniej niż wolny handel, któremu się sprzeciwiają. Każdy import powstrzymany przed wejściem do Ameryki przez protekcjonistyczne przeszkody może odpowiadać temu, że jakieś konkretne amerykańskie miejsce pracy nie zostanie zniszczone. Ale każdy taki import powstrzymany przed wejściem do Ameryki odpowiada również mniejszej liczbie dolarów wychodzących za granicę — dolarów, które mogłyby, ale teraz nie mogą, powrócić do Ameryki jako popyt na amerykański eksport lub jako inwestycja w amerykańską gospodarkę. To ograniczenie wydatków i inwestycji w Ameryce przez osoby spoza Stanów Zjednoczonych niszczy konkretne miejsca pracy.

Czy nieekonomiczna wartość miejsc pracy zniszczonych przez protekcjonizm jest mniejsza niż nieekonomiczna wartość miejsc pracy zachowanych przez protekcjonizm? Musi tak być, aby sprawa NatConu się trzymała kupy. A jednak nigdy nie spotkałem protekcjonisty jakiejkolwiek maści, który by wyjaśniał, dlaczego miejsca pracy zachowane przez protekcjonizm mają większe znaczenie niematerialne lub etyczne niż miejsca pracy zniszczone przez protekcjonizm.

NatCon być może uważa, że ​​może uniknąć tej krytyki, nalegając, że jego interesem jest po prostu spowolnienie ogólnego tempa zmian gospodarczych. Konkretne miejsca pracy chronione i zniszczone są mniej ważne niż samo osiągnięcie większej stabilności gospodarczej. Większa stabilność gospodarcza — wolniejsze zmiany gospodarcze i mniejsza rotacja miejsc pracy — jest, być może, uważanym za godny uwagi niematerialny wynik, który należy promować za pomocą interwencji protekcjonistycznych.

W porządku. Ale jeśli ten cel większej stabilności gospodarczej jest tym, co naprawdę motywuje protekcjonistę, powinien on odwrócić swoją uwagę od handlu międzynarodowego i skupić się na wewnętrznych zmianach gospodarczych. W kraju tak dużym jak Stany Zjednoczone większość zmian gospodarczych pochodzi z wnętrza kraju. Technologie oszczędzające pracę, które są pomysłami innowacyjnych ludzi z Doliny Krzemowej, Austin i Bostonu, zmiany w diecie i modzie, które wielokrotnie ogarniają kraj, poprawa zdrowia, która zwiększa — i poprawa bogactwa, która zmniejsza — udział w sile roboczej. Te i inne czysto wewnętrzne zmiany gospodarcze w Ameryce niszczą (i tworzą) o wiele więcej miejsc pracy niż handel międzynarodowy. Niekonsekwentne jest, aby protekcjonista NatConu występował przeciwko handlowi międzynarodowemu, jednocześnie milcząc na temat krajowych zmian gospodarczych. 

Jedną z zalet stanowiska wolnego handlu jest jego intelektualna i etyczna spójność. Popieranie wolności handlu z obcokrajowcami jest po prostu częścią bardziej ogólnego poparcia wolności handlu z kimkolwiek zechcą, niezależnie od tego, czy są to współobywatele, czy nie. Stanowisko protekcjonistyczne, przeciwnie, niezmiennie opiera się na arbitralnych rozróżnieniach, które wciągają protekcjonistów w intelektualne i etyczne niespójności.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawica w Operacji „Pedestal”,czyli największa bitwa morska w ochronie konwoju na Maltę w II Wojnie Światowej.

Jak to widzą w Ameryce. Czy niższa inflacja zatrzyma podwyżki stóp?

DOGE poważnie podchodzi do wojny z państwem administracyjnym