Jak poszukiwanie renty niszczy duszę przedsiębiorstwa
Jak poszukiwanie renty niszczy duszę przedsiębiorstwa

Kiedykolwiek pojawia się pomoc finansowa lub możliwości osiągnięcia korzystnych zysków, często następuje poszukiwanie renty. Poszukiwanie renty, jak przekazuje Robert Tollison, odnosi się do „wydatkowania ograniczonych zasobów w celu przechwycenia sztucznie stworzonego transferu”. Mówiąc prościej, poszukiwanie renty „obejmuje dążenie do zwiększenia swojego udziału w istniejącym bogactwie bez tworzenia nowego bogactwa”. Jako takie, to, kim są dawcy i odbiorcy, ma ogromne znaczenie, podobnie jak to, kto określa wymagania dla zysków – ustalając w ten sposób „zasady gry”.
Gordon Tullock przedstawił koncepcję rent-seekingu w swojej pracy z 1967 r. „ The Welfare Costs of Tariffs, Monopolies, and Theft ”, ale dopiero w badaniu Anne Krueger z 1974 r. „ The Political Economy of the Rent-Seeking Society ”, zyskała ona znaczną uwagę. Krueger odkryła, że wymogi dotyczące licencji importowych generują zachowania rent-seekingu i wierzyła, że obecność rent-seekingu „z pewnością wpływa na postrzeganie systemu ekonomicznego przez ludzi”. Krueger twierdziła, że rent-seeking skutkuje postrzeganiem dystrybucji ekonomicznej jako „wyniku loterii”, w której niektórzy wygrywają, a niektórzy przegrywają. Pięćdziesiąt lat później jej twierdzenia nadal są prawdziwe, a niestety praktyka rent-seekingu przetrwała i rozprzestrzeniła się.
Świetne przykłady rent-seekingu można znaleźć w Congressional Pig Book z 2024 r., w którym opisano, jak senator Bernie Sanders był w stanie zabezpieczyć 500 000 dolarów na Vergennes Opera House w Vermont. Jak zauważono w Pig Book:
Strona internetowa opery zawiera długą listę potrzeb, od nowego kotła grzewczego po nowe siedzenia, i szacuje, że całkowity koszt wyniesie 178 000 USD. Dzięki funduszowi senatora Sandersa, Vergennes Opera House może zająć się wszystkim i zainkasować dodatkowe 322 000 USD.
Poszukiwanie renty to proces nabywania i akumulowania, zamiast innowacji i tworzenia. Oczywiście, rozwój zasobów i pomysłowość nie są potrzebne, gdy można konkurować o istniejące renty.
Jeśli można ubiegać się o dotację, stypendium, subsydium lub ulgę podatkową – byłoby racjonalne to zrobić. Jeśli można (lub trzeba) uzyskać licencję, pozwolenie lub korzystne ustawodawstwo – miałoby sens apelować o to. Jeśli można z szacunkiem prosić o darowizny, sponsorowanie i składki na rzecz wybranej sprawy – rozsądne byłoby zabieganie o fundusze. Większość z nas brała udział w tych działaniach. Ja z pewnością. Ale musimy pamiętać, że pomoc nigdy nie jest naprawdę „darmowa” ani nie jest nigdy nieograniczona. Fredric Bastiat w swoim eseju z 1848 r., Rząd , ujmuje to idealnie:
Wszyscy składamy podobne prośby Rządowi; ale Rząd nie może zadowolić jednej strony bez dodawania do pracy innych. Rząd jest wielką fikcją, poprzez którą każdy stara się żyć kosztem wszystkich innych. Każdy jest, mniej lub bardziej, za czerpaniem korzyści z pracy innych.
Poszukiwanie renty nie wydaje się jednak być problemem dla senatora Sandersa, który twierdzi, że Amerykanie chcą zapewnienia o pomocy rządowej. Podczas niedawnego wystąpienia w programie „ Face the Nation ” senator Sanders przedstawił długą listę potrzeb Ameryki i był orędownikiem umorzenia pożyczek studenckich i programu Medicare for All . Senator Sanders powinien jednak zdawać sobie sprawę, że poszukiwanie renty nie jest odosobnioną działalnością . Zasoby i wysiłek są wymagane do konkurowania o czynsze lub ich utrzymania, dlatego należy wziąć pod uwagę koszty alternatywne, zwłaszcza w przypadku nieudanych prób uzyskania czynszów. Nawet udane formy poszukiwania renty będą jednak generować negatywne skutki, ponieważ takie zachowanie generuje koszty netto dla całego społeczeństwa.
Pozwól mi wyjaśnić:
Transfery pieniężne, które pozostawiają skuteczność wolnego rynku pod znakiem zapytania, będą zachęcać innych do angażowania się w zachowania rent-seeking. Więcej rent-seekerów oznacza większą konkurencję o renty, a większa konkurencja o renty oznacza, że potrzeba więcej, aby rywalizować o renty. A im więcej wysiłku i zasobów jest kierowanych na zdobywanie rent, tym mniej jest wykorzystywanych na cele produkcyjne lub przedsiębiorcze.
Koszty pozyskiwania czynszów będą rosły z czasem, a produktywność gospodarcza będzie spadać i tak będzie do momentu, aż koszty konkurencji staną się zbyt wysokie lub czynsze się wyczerpią. A gdy nadejdzie ten czas, ożywienie gospodarki rynkowej będzie trudnym zadaniem, ponieważ zapewnienie istniejących czynszów zmniejsza bodźce do poszukiwania nowych lub alternatywnych form generowania dochodu lub produktywnej wymiany. Zasada handlowa nie ma zastosowania, gdy trzeba ograniczyć wybór działania do warunków i oczekiwań tych, którzy kontrolują działki.
Zamiast koordynacji wiedzy za pomocą sygnałów cenowych i zakupów lub stosowania strategii konkurencyjnych w celu wykorzystania szans rynkowych, ambicje zostaną przekierowane w stronę tego, co jest dostępne. A gdy popyt na czynsze przekroczy kwotę, którą można rozdysponować, twórcy bogactwa zostaną wezwani do wniesienia większego wkładu — zakładając, że nadal będzie kilku kapitalistów, których można wezwać. Senator Sanders liczy na to, ponieważ podpisał list skierowany do prezydenta Bidena i sekretarz skarbu Janet Yellen, wzywając do poparcia dla globalnego podatku od majątku .
Kapitaliści, czyli ci, którzy dążą do zysku z dobrowolnej wymiany, są zmuszani do oddawania swojej sprawiedliwej części w zamian za rentę. Jeśli jednak oczekiwana kwota okaże się zbyt duża (rozważmy krzywą Laffera ) lub sprzeczna z czyimiś wartościami (przeczytaj Atlas zbuntowany ), to z czasem kapitaliści (i ich kapitał) mogą stać się trudni do zdobycia.
Pozwólcie, że wyjaśnię:
Kapitalizm w swojej najczystszej formie nigdy nie został w pełni wypróbowany, biorąc pod uwagę obecność mieszanego systemu ekonomicznego, który integruje sferę polityczną i ekonomiczną. Interesy rządowe i ingerencja w rynek trzymały czysty kapitalizm na dystans i dały nam zamiast tego kumoterstwo i korporacjonizm .
W systemie prawdziwego kapitalizmu przedsiębiorstwa działałyby z powodzeniem, będąc zależne od procesu rynkowej wymiany i mając rząd, który podtrzymuje ochronę własności prywatnej. To, co przedsiębiorstwa mają dzisiaj, to prawo do posiadania własności, a rząd ingeruje w sposób, w jaki ta własność działa i dokonuje transakcji. Rząd kieruje wykorzystaniem własności, zamiast ją chronić. W związku z tym innowacja bez zezwolenia wydaje się być przeszłością, a każda firma, która stanie się zbyt duża, nieuchronnie znajdzie się w sytuacji ograniczeń.
W naszym obecnym systemie przedsiębiorstwa działają z mniejszą pewnością, biorąc pod uwagę subiektywny charakter niektórych standardów, wsteczne stosowanie wybranych zasad i niejasność różnych ustalonych orzecznictwa. Wzrost władzy agencji rządowych nadzorujących sprawy biznesowe odbywa się kosztem siły rynkowej i dynamiki biznesowej. Z czasem doprowadzi to do większej dysproporcji między tymi, którzy mają, a tymi, którzy nie mają, ponieważ pozycje statusowe będą obejmować dawców, odbiorców i tych, których można by zakwalifikować jako nieosiągających (tych, którzy stracili wiarę w rynek i nie mają środków na konkurowanie o czynsze). Dla nieosiągających będzie trwał ciągły wyścig na dno, ponieważ jeśli pomoc miałaby zostać kiedykolwiek udzielona tym, którzy jej najbardziej potrzebują, musieliby udowodnić, że spełniają wymagania. I ostatecznie więcej „biorców” wpadnie do kategorii „nieosiągających”, albo dlatego, że konkurencja o czynsze stała się zbyt silna, albo dlatego, że dystrybucja czynszów została zbyt mocno ściśnięta.
Podsumujmy:
Im bardziej państwo angażuje się w codzienne sprawy, tym bardziej zmierzamy w kierunku społeczeństwa poszukującego renty, umożliwiając dynamikę władzy opartą na tym, do czego można uzyskać dostęp, a nie na tym, co można zarobić. Kiedy nasze środki do awansu zależą od rent, a nie od korzystnej wzajemnej wymiany, gospodarka rynkowa przestanie istnieć. Poszukiwanie renty normalizuje indywidualne zachowanie i praktyki producentów zgodnie z wymogami rent, a kiedy działania mające na celu pozyskiwanie lub dystrybucję rent stają się większe niż te, które można uzyskać od producentów, wszyscy będziemy winni za to, co nastąpi.
Dusza przedsiębiorczości zostanie zastąpiona relacjami władzy i zależności. Obawy ekonomiczne są zatem tylko jedną stroną równania, drugą jest degradacja społeczna. Możliwość czerpania korzyści z wymiany lub działalności musi być zawsze większa niż ta, którą może przyznać rząd. I wszyscy musimy o tym pamiętać.
Komentarze
Prześlij komentarz