Przejdź do głównej zawartości

Uwaga, kibice: stadiony nie są magiczne

 Uwaga, kibice: stadiony nie są magiczne

Karta SztukiArt Book
Widok z lotu ptaka na stadion Nissan w Nashville, stadion drużyny Tennessee Titans z drużyny NFL.

Kolejny dzień, kolejny impuls do przekazania wielu milionów multimilionerom. Jacksonville Jaguars usilnie naciskają, aby miasto wyremontowało swój stadion . Niedaleko St. Petersburg na Florydzie przerzuca pieniądze do Tampa Bay Rays . Jak jednak ekonomiści niestrudzenie podkreślają, rządowe finansowanie stadionów generuje złe pieniądze za dobrymi. Zamiast realizować to, co C. Montgomery Burns nazwał „amerykańskim marzeniem: miliarder wykorzystujący fundusze publiczne do budowy prywatnego placu zabaw dla bogatych i wpływowych”, miasta przeznaczyłyby pieniądze na lepsze wykorzystanie na wypełnianie dziur, ulepszanie szkół lub po prostu obniżanie podatków .

„Badania wpływu ekonomicznego”, na których opierają się dotacje stadionowe, mają inną nazwę: kłamstwa. W niedawnym tomie poświęconym ekonomiście Robertowi A. Baade , który ze stosunkowo mało znanego stanowiska akademickiego w Lake Forest College pomógł stworzyć nowoczesną ekonomię sportu, a zwłaszcza dobrze rozwiniętą literaturę na temat wpływu stadionów i mega-wydarzeń, grupa wybitnych ekonomistów napisali na jego cześć serię esejów. Wpływ ekonomiczny obiektów sportowych, franczyz i wydarzeń jest kosztowny , ale należy go przeczytać, zanim ktokolwiek zacznie mówić o płaceniu za stadion.

Baade jest odpowiedzialny za żartobliwą „Zasadę Baade’a”: za każdym razem, gdy widzisz szacunkowy „wpływ ekonomiczny”, przesuń przecinek o jedno miejsce w lewo.

Dotacje stadionowe to klasyczne ćwiczenie w sofizmat rozbitej szyby. Każdy, kto kiedykolwiek miał małe dzieci, może sobie przypomnieć wiele rzeczy, które musiały wymienić, ponieważ jedno z dzieci coś stłukło. Błędem jest wnioskowanie z wydatków, które musisz ponieść, że gospodarka jest w rezultacie „stymulowana”. W końcu mogłeś wydać te pieniądze na coś innego, jednocześnie korzystając z usług okna, które jedno z dzieci stłukło.

Budowa stadionu za rządowe pieniądze jest bardzo podobna do płacenia za naprawę wybitej szyby. Zasoby muszą pochodzić skądś , a tym „gdzieś” będą kieszenie podatników. Co więcej, łatwo jest zobaczyć cały ten zgiełk wokół nowego stadionu, nie doceniając faktu, że ten zgiełk prawdopodobnie pochodzi z innego miejsca w obszarze metropolitalnym. Pieniądze, które wydaję w pobliżu Progressive Stadium, gdy jadę tam, aby obejrzeć mecze Stallions lub Legion, to pieniądze, których nie wydaję w mojej dzielnicy Avondale. Jeśli chodzi o wydatki miasta, stadiony w większości redystrybuują aktywność gospodarczą w obszarze metropolitalnym, znacznie bardziej niż ją zwiększają.

Jak pokazują eseje zawarte w tomie, kwoty, jakie miasta płacą za stadiony, przewyższają wszelkie wymierne pozytywne skutki uboczne. Redystrybuują i marnują, ale nie tworzą. Nie jest to nowe spostrzeżenie: Centrum Kongresowe Follies Heywooda Sandersa , które szczegółowo omawia logikę stosowaną w miejskich centrach obywatelskich, ma dziesięć lat. Musimy jeszcze odrobić lekcję.

Osoby wspierające stadiony często pojawiają się na stole uzbrojone w „badania wpływu ekonomicznego”, które – jak twierdzą autorzy tomu – najlepiej postrzegać jako „badania propagujące” i materiały promocyjne, a nie poważną analizę. Opierają się na nierealistycznych i nieprawdopodobnych efektach mnożnikowych oraz innych założeniach, które nie wytrzymują poważnej analizy. Są one jednak atrakcyjnie tworzone i prezentowane przez atrakcyjnych i przekonujących profesjonalistów, a ich podstawą jest naiwna publiczność, którą zachwycają takie wyrażenia, jak „efekt mnożnikowy” i sofistyka ilościowa. Rzadko, jeśli w ogóle, istnieją dobrze wykonane badania uzupełniające. Dla ekonomistów nagrody zawodowe są zwykle skromne, a kary społeczne surowe.

Jednakże jednym z uczonych wykonujących dzieło Pana w tym temacie jest ekonomista z Kennesaw State University, JC Bradbury , nazwany przez jednego z internetowych krytyków „Profesorem Wariatem” i regularnie atakowany w mediach społecznościowych za odwagę, by zabrać głos i powiedzieć to, co wie prawie każdy ekonomista: Stadiony finansowane ze środków publicznych to buble, które jeśli w ogóle, to zagrażają sytuacji finansowej miast.

Książka sugeruje nowy kierunek etyki dziennikarstwa sportowego. Zauważono, że jeden „news” o wpływie ekonomicznym nowego stadionu w Nashville był zasadniczo identyczny z komunikatem prasowym. Odnosi się do wpływu ekonomicznego stadionów jako doskonałego przykładu ekonomii zombie: „złe pomysły, które po prostu nie umrą”. Pomimo na przykład dowodów na to, że wpływ przychodów podatkowych Arlington na przyciągnięcie Cowboys był trywialny, nadal otrzymujemy umowy takie jak obrzydliwa umowa dotycząca stadionu Buffalo Bills i jeszcze bardziej obrzydliwa umowa dotycząca stadionu Tennessee Titans: „…kiedy ekonomiści zasugerowali, że trudno sobie wyobrazić gorszą umowę dotyczącą stadionu niż ta w Buffalo, Nashville powiedziało „Potrzymaj mi piwo” i zaproponowało stadion za 2,1 miliarda dolarów z 1,26 miliarda dolarów z pieniędzy publicznych, który później został zatwierdzony”.

Jeśli Twoim jedynym miernikiem sukcesu jest „bycie miastem wielkiej ligi”, to oczywiście wystawna umowa na stadion, która przyciąga lub zatrzymuje drużynę wielkiej ligi, będzie sukcesem. Ale to rodzi wiele ważnych pytań. Czy są znaczące lokalne korzyści z bycia miastem wielkiej ligi, które nie znajdą odzwierciedlenia w cenach biletów i umowach telewizyjnych?

Zatem uważajcie na grupę specjalnego interesu, która przygotowała badanie wpływu gospodarczego. Jest źle zrobione i opiera się na wielu wątpliwych założeniach, a do tego macha nim ktoś, kto chce okradać cię z kieszeni i oczekuje, że podziękujesz mu za ten zaszczyt.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawica w Operacji „Pedestal”,czyli największa bitwa morska w ochronie konwoju na Maltę w II Wojnie Światowej.

Jak to widzą w Ameryce. Czy niższa inflacja zatrzyma podwyżki stóp?

DOGE poważnie podchodzi do wojny z państwem administracyjnym