Przejdź do głównej zawartości

Nasze dzieci nie mają ekonomicznego układu odpornościowego

 Nasze dzieci nie mają ekonomicznego układu odpornościowego

Młody mężczyzna przy stoisku z lemoniadą podejmuje pierwszą próbę produktywnego przedsięwzięcia.

Hipoteza dotycząca warunków sanitarnych lub „ hipoteza higieny ” głosi, że ludzie potrzebują przeciwności środowiskowych, aby nasz układ odpornościowy mógł dojrzewać i normalnie funkcjonować. Wniosek z „ Starych przyjaciół” utrzymuje, że różnorodne „robaki” — maleńkie pasożytnicze robaki, których jaja znajdowano w ludzkich odchodach co najmniej od pięciu tysięcy lat — łagodzą i absorbują dzikość naszego układu odpornościowego. Brak schmutz w naszym życiu – nadmiar higieny – spowodował eksplozję chorób autoimmunologicznych i wyniszczających alergii. 

Kiedy się nad tym zastanowić, wyjaśnienie „przeciwności losu powoduje zdrowie” jest niezwykle mocne. Aby mieć zdrowe serce i płuca, musisz wykonywać forsowne i wymagające ćwiczenia. Aby zbudować masę mięśniową, trzeba pracować z dużym oporem w postaci dużych ciężarów.

Wielu analityków argumentowało, że istnieje bezpośrednia analogia do osobowości i zdrowia psychicznego. Jonathan Haidt, politycznie centrolewicowy psycholog z Uniwersytetu Nowojorskiego, przekonująco argumentuje, że ogromny wzrost liczby „chorób psychicznych” wśród młodych ludzi jest w dużej mierze wypadkową dwóch czynników: „rozpieszczania” zdrowia psychicznego dzieci i młodych dorosłych poprzez ochronę ich przed wszelkimi ryzyko niepowodzenia, a następnie izolowanie ich od próbowania czegokolwiek, co mogłoby ich skonfrontować z niemożnością uzyskania sztucznej, grywalizowanej pozytywnej informacji zwrotnej w postaci „polubień” i „więcej obserwujących”.

Istnieją pewne dowody na to, że ta „hipoteza higieniczna” wyjaśnia w dużej mierze niezadowolenie wielu młodych ludzi z kapitalizmu. Chociaż prawdą jest, że amerykański establishment edukacyjny został przejęty przez ideologów niepiśmiennych ekonomicznie , coś w sposobie myślenia młodych ludzi ostatnich dwóch pokoleń sprawiło, że myślą, że kapitalizm nie jest (tylko) niemoralny, ale przerażająco niebezpieczny .

Dziwne jest to, że nasze dzieci należą do najbogatszych ludzi, którzy kiedykolwiek skończyli 5 lat . Od połowy lat 90., z potknięciem w latach 2007-2012 w związku z „Wielką Recesją”, średni dochód rodziny stale rósł aż do nakazanego przez rząd zamknięcia gospodarki w marcu 2020 r. W rzeczywistości tak zwani millenialsi mają szansę stać się zdecydowanie „najbogatszym pokoleniem” w historii . Millenialsi i generacja Z nigdy nie zaznali niczego poza dobrobytem, ​​jeśli chodzi o poziom ich dochodów i dostęp do rzeczy — telefonów komórkowych, Internetu, strumieniowego przesyłania muzyki i filmów na żądanie, ulepszeń w zakresie bezpieczeństwa samochodów — których jeszcze w 1990 r. nie można było mieć za żadną cenę.

Wydaje się to paradoksalne. System komercyjny przyniósł rezultaty w sposób spójny i szeroko rozpowszechniony wśród całej populacji. Jednak konieczność uczestniczenia w systemie, w którym ktoś planuje, oszczędza, inwestuje i projektuje indywidualną „pogoń za szczęściem”, przytłacza tych samych ludzi, którzy powinni korzystać ze wszystkich nowych możliwości, jakie objawił im system.

Myślę, że wyjaśnienie tego paradoksu jest proste: wszystko, co trudne, zostało wygnane . Tak jak nasz fizjologiczny układ odpornościowy potrzebuje zagrożeń, aby dojrzeć i uniknąć ataków, tak nasze poczucie skuteczności komercyjnej musi stawić czoła wyzwaniom i przezwyciężyć je, aby dojrzeć i stać się skutecznym obywatelem.

Dzieciom mówi się, że mogą zrobić wszystko, że są osobiście potężne i ważne. Ale nigdy nie doświadczają codziennego wysiłku i porażki; W rzeczywistości namawia się je, aby unikały wszystkiego, co mogłoby je „wyzwalać” lub umożliwiać im zabawę lub działanie na własną rękę, co zostało udokumentowane przez autorów, od wspomnianego powyżej Jonathana Haidta po Lenore Skenazy . Tak więc młodzi ludzie są przytłoczeni lękiem: jeśli zrobią cokolwiek innego niż wyleczą raka lub zostaną senatorami USA, poniosą porażkę. Ale nie wiedzą, jak zbudować domek dla ptaków ze skrawków drewna. Nie mają pojęcia, jak naprawić toaletę ani jak wymienić dętkę w swoim rowerze górskim za 6000 dolarów. Są bezradni, ale obciążeni wyolbrzymionym poczuciem przeznaczenia i własnej ważności.

Prawdziwe niebezpieczeństwo polega na tym, że polityczni demagodzy i źle zorientowani aspiranci, którzy szczerze wierzą w potrzebę „ochrony” przed siłami rynkowymi, będą apelować do tego rodzącej się ochoty na państwo opiekuńcze. Sohrab Ahmari, niegdyś konserwatywny zwolennik ograniczonego rządu, stał się „pełnym postępowcem” w swoim poparciu dla szeroko zakrojonej państwowej ochrony pracy nawet przed najłagodniejszymi siłami rynkowymi.

Ogólnie rzecz biorąc, istnieje niebezpieczeństwo, że nasi młodzi ludzie będą mieli większy potencjał, ale mniej rzeczywistych osiągnięć, które budują realistyczne poczucie kompetencji i wartości własnej. Prawo jazdy — tradycyjny rytuał przejścia, który umożliwia odpowiedzialność i niezależność — stało się raczej wyjątkiem niż regułą: jeszcze w 1983 r. ponad połowa wszystkich 16-latków otrzymywała prawo jazdy od razu, ale w 2021 r. liczba ta wynosiła mniej niż jedną czwartą. Odsetek ten nadal spada, ponieważ Uber przejmuje rolę mamy i taty w minivanie, wożąc dzieci na zorganizowane wydarzenia sportowe i choreograficzne przyjęcia.

Moi studenci nie dostają pracy wakacyjnej. Dostają staże, przytulne, namiastki doświadczeń zawodowych, które nie wiążą się z odpowiedzialnością ani szansą na osiągnięcie lub porażkę. Chcą, aby „umorzono im” pożyczki studenckie – tak naprawdę nie mieli zamiaru podpisywać tej umowy, więc dlaczego mieliby ponosić za to odpowiedzialność? Martwię się, że tworzymy nieosiągalne oczekiwania w obliczu ludzi, którzy nigdy nie nauczyli się ponosić porażek. Nasze dzieci nie mają ekonomicznego układu odpornościowego i szybko stają się uczulone na kapitalizm.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawica w Operacji „Pedestal”,czyli największa bitwa morska w ochronie konwoju na Maltę w II Wojnie Światowej.

Jak to widzą w Ameryce. Czy niższa inflacja zatrzyma podwyżki stóp?

Bohdan Wroński Wspomnienia płyną jak okręty