Przejdź do głównej zawartości

Kiedy bańki ideologiczne Trump myślą ekonomiczną

 Kiedy bańki ideologiczne Trump myślą ekonomiczną

Złoty wizerunek Nagrody Nobla umieszczony na Radzie Europejskiej w Brukseli, Belgia. 2019.

Czasami inteligentni ludzie wypowiadają się wyjątkowo naiwnie lub głęboko problematycznie, ponieważ ich pogląd na świat został ukształtowany przez wąską ideologię, wzmocnioną znaczącym konsensusem w ich kręgach społecznych. Niedawno taką osobą okazała się Esther Duflo, ekonomistka, laureatka Nagrody Nobla. W wywiadzie dla Financial Times udzielonym Simonowi Mundy’emu powiedziała, że ​​Zachód ma „dług moralny” wobec globalnego południa w wysokości około 500 miliardów dolarów rocznie ze względu na jego wkład w zmianę klimatu i wynikające z niej szkody.

Kwestionowałem takie obliczenia w innym miejscu. I nie komentuję jej opublikowanych prac ekonomicznych, z których część jest niewątpliwie przyzwoita. Zamiast tego chcę podkreślić, jak skandalicznie naiwne stały się światowe elity, w tym przypadku przedstawiciele zawodów ekonomicznych. W tym stosunkowo krótkim wywiadzie znajdują się trzy główne przykłady progresywnego myślenia grupowego.

Przykład 1 – Ludzie wspierają dobro publiczne płacąc podatki

Uważam, że powinniśmy oprzeć się na podatkach, ponieważ w ten sposób tradycyjnie zapewniamy, że wszyscy w gospodarce, zarówno prywatne przedsiębiorstwa, jak i osoby fizyczne, wnoszą wkład w dobro publiczne. 

Pomijając wątpliwe twierdzenie, że wszystkie lub nawet większość wydatków rządowych służy „dobru publicznemu”, cóż za wąskie spojrzenie na świat!

Czy to oznacza, że ​​rolnicy, lekarze lub mechanicy przyczyniają się do dobra publicznego tylko wtedy, gdy płacą podatki? Pytanie (powinno) odpowiedzieć samo! To rozumowanie sugeruje, że jej podatki przyczyniają się do dobra publicznego, a nie jej badania. Ale być może, gdyby jej praca była finansowana z podatków…

Pomysł, że podatki służą dobru publicznemu, stanowi podstawę jej twierdzenia, że ​​powinniśmy dodatkowo opodatkować ultrabogatych. Superbogaci nie przyczyniają się i nie będą przyczyniać się do dobra publicznego, ponieważ jej zdaniem mogą w zasadzie uniknąć płacenia podatków.

Przykład 2 – Ultrabogaci nie płacą podatków

Jeśli chodzi o ultrabogatych, myślę, że wszyscy uznali [sic!] zasadniczą niesprawiedliwość polegającą na tym, że ultrabogaci nie są opodatkowani od dochodów, jakie osiągają ze swojego majątku. Jesteś opodatkowany od dochodu, jaki osiągasz przeprowadzając ze mną rozmowę kwalifikacyjną; Jestem opodatkowany od dochodów osiąganych jako pracownik naukowy. Jeśli jednak jesteśmy wystarczająco bogaci, aby zainwestować dużo pieniędzy w różne miejsca, i nadal inwestujemy te pieniądze, nigdy nie będziemy musieli ich wypłacać, a zatem nigdy nie zostaniemy od nich opodatkowani. Jeśli [superbogaci] chcą konsumować, w wielu przypadkach zaciągają pożyczki pod zastaw swojego majątku. Jest to więc pożyczka, a nie „dochód”, więc nie są od niej opodatkowani. Wydaje się, że jest to zasadniczo niesprawiedliwe.

Pogląd, że ultrabogaci mogą uniknąć płacenia podatków, po prostu reinwestując swoje pieniądze w nieskończoność, stał się kanoniczny w kręgach ideologicznych elity postępowej ze względu na rozpowszechnianie mylących lub nawet nieprawidłowych danych na temat nierówności dochodów i majątku przez ekonomistów takich jak Picketty, Saez i Zucman. Wydaje się, że nie przejmują się zbytnio niuansami zniechęcającymi do stosowania różnych rodzajów podatków. 

Na przykład podatek od zysków kapitałowych jest podatkiem trzeciego rzędu. Firmy płacą już podatek dochodowy od osób prawnych, co przy wszystkich pozostałych czynnikach obniża cenę akcji. A kiedy ludzie na początku kupują akcje, zwykle robią to z poprzedniego dochodu, który również został już opodatkowany. Myślenie grupowe wśród elit oznacza, że ​​wiele z nich nigdy nawet nie kwestionowało wiarygodności tych danych ani wad opodatkowania „kapitału”, ponieważ wszystko to „oparte jest na dużej ilości pracy empirycznej”. 

W rezultacie mądry ekonomista, taki jak Duflo, może powiedzieć, że 2-procentowy podatek od majątku „nie będzie dużym obciążeniem dla ultrabogatych, ponieważ 2 procent ich majątku to tylko 30 procent ich dochodów z majątku, która jest obecnie nieopodatkowana.” Tak jakby ultrabogaci ludzie mieli prosty portfel mieszany akcji i obligacji, który zapewnia średnio siedem do ośmiu procent zwrotu rocznie bez żadnej zmienności.

Z jakiegoś powodu Duflo wydaje się uważać, że ultrabogaci nie płacą podatków. Pomijając fakt, że oczywiście płacą wysokie podatki od nieruchomości i sprzedaży, często finansują konsumpcję pożyczkami, ale to pozwala im jedynie odroczyć podatki, a nie je wyeliminować. Przecież muszą okresowo spłacać kredyty bankowe, a mogą to robić jedynie realizując dochód (podlegający opodatkowaniu) lub zyski kapitałowe.

I choć efektywna stawka podatkowa płacona przez ultrabogatych może być niewielka w niektórych latach lub nawet jeśli płacone przez nich podatki mogą być niewielkie w stosunku do ich majątku netto w danym momencie, Duflo nie zauważa zasadniczej różnicy pomiędzy stabilnymi dochodami z tytułu zatrudnienia a sposobem, w jaki przedsiębiorcy je gromadzą Fortuny: kapitał własny i ryzyko .

Weźmy na przykład Elona Muska, kogoś, kogo wymienia z imienia jako jednego z ultrabogatych, którzy powinni płacić globalny podatek od majątku. Tak, jego majątek netto jest ogromny, ale jego zmienność również. Na papierze Musk stracił około 165 miliardów dolarów w ciągu jednego roku (od listopada 2021 r. do grudnia 2022 r.). W ciągu ostatnich czterech miesięcy stracił blisko 20 miliardów dolarów wartości rynkowej swoich akcji Tesli.

W jakim świecie dwuprocentowy podatek od czyjegoś majątku równa się „tylko 30 procentom jego dochodów z majątku”? Taki komentarz uosabia naiwność wielu postępowych elit.

Następnie Duflo popełnia błąd studenta pierwszego roku, mówiąc o tym, czy podnoszenie podatków zmniejsza motywację ludzi do ciężkiej pracy i innowacji. Mówi, że jej „komfort związany z podatkami… opiera się na wielu pracach empirycznych, które pokazują, że bogaci ludzie nie przestaną pracować ani wymyślać, ponieważ podatki są wyższe”. Pocieszenie to bez wątpienia wynika z bezkrytycznej akceptacji danych Piketty’ego-Saeza-Zucmana i wysoce problematycznych narracji . 

Od czasu rewolucji marginalnej w latach siedemdziesiątych XIX wieku w Econ 101 pojawiała się idea analizy marginalnej. Ekonomiści nie powinni zadawać pytań typu: „czy ludzie przestaną pracować, czy przestaną wymyślać”, jak gdyby ktoś przełączył jakiś wyłącznik. Zamiast tego zadajemy pytanie „o ile więcej” lub „o ile mniej” danego zachowania wystąpi, a następnie kłócimy się o znaczenie tej wielkości.

Przykład 3 – Politycy mogą i z łatwością wdrożą tę propozycję

To naprawdę konieczne. I to jest rozsądne. To nie jest takie trudne.

To właśnie myśli o swojej propozycji gromadzenia 500 miliardów dolarów podatków rocznie i przekazywania ich krajom nieproporcjonalnie poszkodowanym przez zmiany klimatyczne. Uważa ona, że ​​nowatorski podatek od majątku można wdrożyć na poziomie globalnym, a całość dochodów trafi do docelowych odbiorców – to nie do wiary! Dlaczego żądni władzy i rozrzutni ustawodawcy mieliby zrezygnować z nowych dochodów podatkowych? 

Duflo może sugerować, że potrzebujemy „apolitycznej” organizacji globalnej do egzekwowania i pobierania podatku. Ale to nasuwa podobne pytanie: dlaczego żądni władzy i rozrzutni ustawodawcy mieliby upoważniać lub pozwalać takiej agencji na posiadanie takiej władzy? Fakt, że ekonomista zdobywca Nagrody Nobla może wyznawać takie naiwne poglądy i nie posługiwać się prostym rozumowaniem ekonomicznym, powinien dać nam do myślenia, jak ideologia i komory pogłosowe mogą przytępić nasze rozumowanie. 

Uprzemysłowienie i towarzysząca mu emisja dwutlenku węgla przyniosły więcej korzyści ludziom w krajach biednych i rozwijających się niż wielokrotnie wszystkie programy filantropijne i przeciwdziałające ubóstwu w historii razem wzięte.

To, że czołowy ekspert w dziedzinie ekonomii rozwoju ignoruje ten fakt, jest niemal niewybaczalne.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawica w Operacji „Pedestal”,czyli największa bitwa morska w ochronie konwoju na Maltę w II Wojnie Światowej.

Jak to widzą w Ameryce. Czy niższa inflacja zatrzyma podwyżki stóp?

DOGE poważnie podchodzi do wojny z państwem administracyjnym