FISA niszczy praworządność
FISA niszczy praworządność

Wsłynnym greckim micie Pandora, pierwsza kobieta na Ziemi, otrzymuje od bogów pudełko i każe mu trzymać je zamknięte bez względu na wszystko. Jednak ogarnięta ciekawością w końcu ulega i otwiera pudełko, uwalniając całe zło i nieszczęścia świata do królestwa ludzi.
Taką drogą podąża ustawa o nadzorze wywiadu zagranicznego (FISA), puszka Pandory oferująca niemal nieograniczone możliwości inwigilacji otwarta w 1978 r., która w wyniku nadużywania stała się jeszcze większa i w zeszłym miesiącu została ponownie zatwierdzona przez Kongres.
FISA została utworzona, aby znaleźć równowagę pomiędzy gromadzeniem krajowych informacji wywiadowczych na temat podmiotów zagranicznych a konstytucyjnymi prawami Amerykanów. Aby to osiągnąć, powołała nowy sąd zwany Sądem Nadzoru Wywiadu Zagranicznego (FISC), którego zadaniem jest rozpatrywanie wniosków o wydanie nakazu zagranicznej inwigilacji, która może wiązać się z komunikowaniem się obywateli amerykańskich. Sąd działa jednak inaczej niż inne, ponieważ jego dowody i orzeczenia nie mogą być kwestionowane przez obrońcę strony przeciwnej i mają charakter ściśle tajny. Z biegiem czasu doprowadziło to do „ podbijania ” nakazów przez FISC niczym drony i inwigilacji bez nakazu prowadzonej bez nadzoru i bez kwestionowania.
Jak ostrzegał Robert Bork w artykule z 1978 roku:
Projekt ustawy ma na celu utworzenie prawdziwego zestawu sądów, które wprowadzą „prawo” w obszar swobody uznania. W rzeczywistości wyodrębniłoby to grupę sędziów, którzy w dużej mierze musieliby działać po omacku i tworzyć znane tylko sobie zasady. Jakkolwiek można to nazwać, podważa to ważną ideę nazywania tego rządami prawa; przypomina to raczej nieświadome, nieznane i niekontrolowane korzystanie z dyskrecji.
Chociaż FISA ma na celu przechwytywanie komunikacji między obcokrajowcami przebywającymi za granicą, rząd przyznaje , że przypadkowo zbiera komunikację od obywateli amerykańskich, gdy kontaktują się z nimi obywatele spoza USA. Z powodu braku odpowiedzialności skala nadużyć wzrosła z biegiem czasu. Jedno ze źródeł wskazuje, że od 1979 r. do szczytowego poziomu w 2007 r. liczba nakazów inwigilacji wzrosła z 250 do prawie 2500, co stanowi wzrost prawie 10-krotny. Te same dane wskazują, że do 2014 r. sąd odrzucił od kilku do zera nakazów. Inne raporty szacują, że tylko w 2020 r. komunikacja ponad 200 000 obywateli amerykańskich była monitorowana bez nakazu, a potencjalnie kolejne miliony zostały przechwycone i przeanalizowane przez agencje wywiadowcze w ramach wątpliwe nakazy i praktyki wywiadowcze.
Za pośrednictwem FISA agencje stosują metodę wywiadowczą „nieciągnącą” , w ramach której za pomocą szerokiej sieci zbiera się jak najwięcej informacji, nawet na temat niewinnych, niczego niepodejrzewających Amerykanów , w celu znalezienia „igły” złych aktorów w stogu siana. Podejście to kładzie większy nacisk na bezpieczeństwo narodowe niż wolność osobistą, nie ma jednak pewności, że będzie nas skutecznie chronić. Dla bezpieczeństwa narodowego może być potrzebny odpowiedni wywiad zagraniczny, ale nie może się to odbywać kosztem Konstytucji , w przeciwnym razie w Ameryce może nie zostać już prywatna przestrzeń do obrony.
Ta praktyka tajnych sądów i nadużycia w zakresie gromadzenia danych wywiadowczych rażąco narusza ochronę zawartą w Czwartej Poprawce przed przeszukaniami bez nakazu. Kongres powinien natychmiast podjąć działania, aby położyć kres przeszukaniom bez nakazu i zwiększyć przejrzystość FISA, zachowując jednocześnie niezbędne operacje wywiadowcze.
Jednak konsekwencje art. 702 wykraczają poza erozję indywidualnych praw do prywatności. Rzeczywiście, obciążenia związane z przestrzeganiem przepisów nałożone na przedsiębiorstwa zmuszone do udziału w tych programach nadzoru są zdumiewające. Zgodnie z prawem dostawcy usług telekomunikacyjnych i internetowych są zobowiązani do przekazywania ogromnych ilości danych użytkowników agencjom wywiadowczym na żądanie i bez nadzoru sądowego. Firmy muszą dużo inwestować w rozwój i utrzymanie infrastruktury zdolnej do przechwytywania i monitorowania ogromnych ilości komunikacji cyfrowej. Obejmuje to wdrażanie zaawansowanych technologii nadzoru i zatrudnianie wyspecjalizowanego personelu przeszkolonego w zakresie zawiłości podsłuchu elektronicznego, co jest kosztownym przedsięwzięciem, które może szybko wyczerpać zasoby finansowe.
W 2013 r., jako jedyny przypadek od wprowadzenia sekcji 702 FISA w 2008 r., rząd zwrócił kilku firmom technologicznym koszty poniesione w związku z nielegalną operacją szpiegowską w ramach programu o nazwie PRISM . Jednak niektóre firmy twierdzą, że nigdy nie dostały pieniędzy lub nawet ich nie zaoferowano. Chociaż rząd twierdzi, że zamknął PRISM, język niedawno ponownie zatwierdzonej ustawy FISA pozwala na dokładnie takie samo zachowanie i prawdopodobnie nakłada tajne obciążenia na firmy technologiczne, które nie są upoważnione do ujawniania informacji opinii publicznej.
FISA może również wywołać efekt odstraszający innowacyjność i przedsiębiorczość w gospodarce cyfrowej. Zmuszając firmy do przekazywania danych użytkowników agencjom rządowym, często bez odpowiednich zabezpieczeń i nadzoru, FISA podważa zaufanie konsumentów do usług internetowych i utrudnia swobodny przepływ informacji niezbędnych do wspierania innowacji. To z kolei grozi osłabieniem wzrostu gospodarczego i utrudnieniem postępu technologicznego, co stanowi ogromne żniwo, jakie trzeba zapłacić w imię bezpieczeństwa narodowego.
W świetle tych obaw należy zapanować nad nadużyciami art. 702 i przywrócić równowagę między bezpieczeństwem narodowym a prawem do prywatności. Oznacza to nałożenie ścisłych ograniczeń na zakres nadzoru dozwolonego na mocy tego przepisu, wzmocnienie mechanizmów nadzoru pozasądowego w celu zapobiegania nadużyciom, wymaganie nakazów dotyczących danych amerykańskich oraz zwiększenie przejrzystości procesu FISC. Częścią tej reformy powinno być odtajnianie orzeczeń o powołaniu sądu, znaczących opinii i działań sądu, wraz z powołaniem niezależnych adwokatów, którzy będą reprezentować przed sądem interesy prywatności i wolności obywatelskich.
W 1978 r. Bork przewidział, że FISA „obiecuje trwałe uszkodzenie procedur i instytucji konstytucyjnych”, a czas pokazał, że miał w dużej mierze rację. Cytowano Thomasa Jeffersona ( być może błędnie ), który powiedział, że „wieczna czujność jest ceną wolności”. Czujność wymaga, aby naród amerykański nie był poddawany inwigilacji bez nakazu na mocy FISA.
Komentarze
Prześlij komentarz