Szkoły biznesu podważają tworzenie bogactwa
Szkoły biznesu podważają tworzenie bogactwa

Społeczna odpowiedzialność biznesu (CSR) jest szeroko uwzględniana w akademickich programach biznesowych od początku XXI wieku. Modny urok kampanii Bono „Kup (czerwona)” i model butów TOMS One for One® sprawiły, że kampania społeczna stała się obszarem zainteresowania uniwersytetów, które chciały przyjąć terminy nadające studiom biznesowym łagodniejszy wydźwięk.
Programy kładące nacisk na przedsiębiorczość społeczną i inwestowanie oparte na wpływie, łączące program nauczania biznesu z wyższym powołaniem i CSR, wraz z CSP (społeczną wydajnością przedsiębiorstwa), były przedstawiane jako równoznaczne z nowoczesnymi praktykami biznesowymi. Działy biznesowe, które kiedyś były postrzegane jako czarne owce w edukacji w zakresie sztuk wyzwolonych (nawet jeśli służyły jako dojna krowa przy zapisach), mogą teraz zostać pozycjonowane jako pozytywne czynniki zmian, a wszelkie obawy dotyczące stworzenia większej liczby Gordona Gekkosa mogą zostać rozwiane.
Z biegiem czasu programy akademickie promujące odpowiedzialność społeczną rozszerzyły się i ewoluowały w związku z przesunięciem CSR w stronę czynników związanych z ESG (środowisko, społeczeństwo, zarządzanie). ESG stała się także centralną częścią programu nauczania w szkołach biznesu w instytucjach najwyższego szczebla , a nastawienie interesariuszy wyparło nauczanie , które wcześniej podkreślało prymat akcjonariuszy.
Wydaje się jednak, że niewiele uwagi poświęcono wpływowi skierowania uwagi studentów z podstawowych strategii biznesowych (przede wszystkim efektywności operacyjnej) na sferę odpowiedzialności społecznej. Tak naprawdę, kiedy uniwersytety zaczęły inicjować tę zmianę, badania dotyczące CSR były nadal w dużej mierze słabo rozwinięte, a wpływ zaangażowania biznesu w sprawy społeczne był automatycznie oceniany jako pozytywny. Czas jednak pokazał, że należy zwrócić większą uwagę i uwagę na powiązanie wartości ekonomicznej z rzekomo cnotliwymi przyczynami.
Kampania Bono „Kup (czerwona)” spotkała się z ostrą krytyką ze względu na wydatki wydawane na reklamy i materiały marketingowe w porównaniu z datkami faktycznie zebranymi na walkę z AIDS. Założyciel obuwia TOM, Blake Mycoskie , musiał zrekonfigurować swój wadliwy model biznesowy, biorąc pod uwagę, że ignorował on głębsze kwestie związane z problemami rozwojowymi. Okazuje się, że inwestowanie w produkcję w miejscach , gdzie ludzie potrzebują butów (tworząc w ten sposób miejsca pracy, aby ludzie mogli produkować lub kupować buty, jakie chcą) to lepszy plan niż zalewanie słabo rozwiniętych rynków darmowymi towarami. Firmy nastawione na zysk, które inwestują w krajach o niskich kosztach i posiadających potencjał rozwoju rynku, już angażują się w takie działania – nie jest potrzebny żaden marketing moralności.
Warto również zauważyć, że ESG spotyka się obecnie ze znacznym sprzeciwem , co jest kłopotliwe dla uniwersytetów posiadających zaawansowane programy i centra oparte na ESG; jest to jeszcze bardziej niepokojące dla studentów i ich przyszłych pracodawców. Skutki kapitalizmu interesariuszy nie są jednoznaczne ani łatwe do zrozumienia, a dobre intencje nie zawsze są równoznaczne z dobrymi wynikami .
Promując strategie zorientowane na cel, a nie podejście oparte na zysku, systemy szkolnictwa wyższego przytępiają ogólne zainteresowanie zrozumieniem i stosowaniem podstawowych zasad i kompetencji biznesowych. Z pewnością nauka o należnościach lub zapewnianiu jakości nie jest tak intrygująca dla studentów, którzy mogą aspirować do bycia przedsiębiorcą społecznym . A młodsze pokolenia z pewnością udowodniły, że mają żywotny interes, jeśli chodzi o sprawy społeczne. Według raportów zarówno Deloitte , jak i McKinsey , pokolenie Z patronuje, wspiera i poszukuje zatrudnienia w firmach, które promują swoje wartości i biorą udział w inicjatywach społecznych .
Impuls dla firm do poprawy swoich wyników społecznych czerpie się od młodych i wykształconych pracowników i bazy klientów , wszyscy jednak powinniśmy uważać na firmy pełniące rolę arbitrów moralnych. Określanie, co ma „wpływ społeczny”, jest w dużej mierze subiektywne, podobnie jak wszelkie powiązane pomiary, a narzucanie własnego poglądu na temat „ co jest słuszne ” lub „co należy zrobić” może okazać się protekcjonalne i paternalistyczne.
Niemniej jednak studentów biznesu uczy się, aby priorytetowo traktowali kwestie społeczne, zamiast kierować się korzyściami płynącymi z wymiany, a niektórzy studenci, zamiast opierać swoje doświadczenia na realiach gospodarczych, przyjmują mentalność zbawczą. W związku z tym dość wymowne, choć być może nie zaskakujące, jest to, że pracownicy nastawiony na zysk w znacznym tempie decydują się na pracę w organizacjach non-profit, a organizacje non-profit są obecnie jednymi z największych pracodawców w Ameryce .
Jak zauważono w artykule dla „Washington Post” z 2023 r. „organizacje non-profit nigdy nie stanowiły większej części amerykańskiej gospodarki…. Zatrudnienie w organizacjach non-profit wzrosło o 33 procent, przyćmiewając 9-procentowy wzrost liczby miejsc pracy, z jakiego korzysta sektor prywatny nastawiony na zysk”. Sektor organizacji non-profit wyraźnie rośnie , a zainteresowanie pracą zorientowaną na cel nie wykazuje oznak spowolnienia; i tu tkwi problem. Coraz więcej studentów będzie prawdopodobnie pracować na stanowiskach lub zakładać organizacje wymagające finansowania od darczyńców, dotacji rządowych i partnerstw opartych na agencjach, zamiast przyjąć postawę przedsiębiorczą, która opiera się na motywie zysku, stosuje samowystarczalne strategie i przyczynia się do dochodu podlegającego opodatkowaniu baza .
Należy przypominać uczniom, że zarabianie pieniędzy nie jest złym przedsięwzięciem, jeśli jest prowadzone w sposób etyczny i skuteczny, a zajęcia produktywne nie muszą wiązać się z radzenie sobie z problemami społecznymi. Przedsiębiorstwa są motorem wzrostu gospodarczego, który podnosi standard i jakość naszego życia, a nastawienie na zysk zapewnia tworzenie wartości oraz efektywność i efektywność firmy.
Programy akademickie położyły nadmierny nacisk na wyniki społeczne, bagatelizując korzyści płynące z tworzenia bogactwa i jego skutki uboczne. Uniwersytety szerzą obsesję na punkcie wpływu społecznego, która ignoruje istotny wpływ społeczny, jaki osiągnęła już sfera prywatnej przedsiębiorczości. Wyniki finansowe poprawiają możliwości i strumienie finansowania w zakresie rozwiązywania problemów społecznych, a nie odwrotnie.
Produktywność ekonomiczna sama w sobie jest szlachetnym dążeniem, a sposoby, w jakie przedsiębiorstwa nastawione na zysk poprawiają nasze życie, nie powinny być minimalizowane ani marginalizowane, zwłaszcza na terenie kampusu. Współczynnik konwersji firm pełniących rolę strażników społecznych, a nie twórców wartości, przyspiesza wraz z każdą klasą absolwentów i należy zwracać na to większą uwagę.
Komentarze
Prześlij komentarz