Przejdź do głównej zawartości

Kapitalizm proletariacki

 Kapitalizm proletariacki

Firmy taksówkarskie w Portland protestują przeciwko usługom wspólnego przejazdu na Pioneer Square. 2015

Jak niedawno zauważył Art Carden , członkom amerykańskiego proletariatu nie jest obecnie wcale trudno wstąpić w szeregi kapitalistów. Wystarczy, że kupią akcje spółek. Bułka z masłem. W rzeczywistości – wbrew przypuszczeniom francuskiego ekonomisty Thomasa Piketty’ego et compagnie – znaczna większość zwykłych Amerykanów jest już kapitalistami. Gallup podaje , że 61 procent Amerykanów identyfikuje się jako posiadacze akcji spółek.

Ta rzeczywistość niełatwo miesza się z opowieścią, którą pan Piketty rozpowszechnia od ponad dziesięciu lat. Jego zdaniem kapitaliści stanowią odrębną i uprzywilejowaną kastę w dużej mierze zamkniętą dla osób z zewnątrz. Co więcej, ponieważ (co jego zdaniem ma znaczenie) kapitał rośnie zarówno automatycznie, jak i szybciej niż cała gospodarka, członkowie tej wysokiej kasty przejmują coraz większe udziały w bogactwie , pozostawiając masom coraz mniej okruszków . Najlepszym praktycznym sposobem zapobiegania temu, co w przeciwnym razie byłoby skrajną nierównością i wyniszczeniem mas, jest wysoki globalny podatek od majątku i znacznie wyższe stawki podatku dochodowego – a wszystko to nałożone w sposób uniemożliwiający bezdusznym kapitalistom szukanie schronienia w jurysdykcjach o niższych stawkach podatku dochodowego. opodatkowanie.

Problemy z Beaucoupem wypełniają tomy i artykuły Piketty’ego , między innymi z powodu jego nieuznania faktu, że ani gospodarka, ani zasoby kapitałowe (lub wartości) nie rosną automatycznie. Jest ślepy na fakt, że innowacje i konkurencja napędzane rynkiem nieustannie tworzą nowy kapitał, jednocześnie zmniejszając lub nawet niszcząc wartość starszego kapitału, a wszystko to w sposób, który przenosi nowych ludzi z krwi i kości do centralnych szeregów „kapitalistów”, jednocześnie przenosząc się inni na peryferiach . Przypomnijmy, że dwadzieścia jeden lat temu Mark Zuckerberg, syn dentysty i psychiatry, nie był niczyim ideałem kapitalisty. Jego majątek przekracza obecnie 139 miliardów dolarów .

Ale rzeczywistość staje się jeszcze lepsza. Dzisiaj my, zwykli ludzie, nie musimy zakładać firm ani nawet inwestować na giełdzie, aby zostać kapitalistami. Potrzebujemy tylko naszych smartfonów.

Niedawno pracując razem podczas podróży służbowej do Kalifornii, moja koleżanka z Mercatus Center, Ashley Schiller, rozmawialiśmy o Uberze i przeszkodach wzniesionych przez wiele rządów, aby utrudniać korzystanie z tej niesamowitej innowacji. Ashley miała błyskotliwą wiedzę, którą dzielę się tutaj za jej uprzejmą zgodą: Uber , Lyft , Doordash , Airbnb i inne aplikacje oparte na ekonomii współdzielenia pozwalają zwykłym ludziom przekształcać prywatne dobra trwałego użytku w dobra kapitałowe przynoszące dochód.

Uber umożliwia osobie, która w innym przypadku jeździłaby samochodem wyłącznie do celów osobistych, prowadzenie samochodu do użytku kapitalistycznego, czyli prowadzenie samochodu w sposób zarobkowy (a tym samym generujący bogactwo). Uber z łatwością zamienia dobro konsumpcyjne w dobro kapitałowe bez względu na to, jak długo właściciel samochodu zdecyduje się działać jako kapitalista transportowy. Co ważne, niezależnie od tego, ile godzin właściciele samochodów korzystają ze swoich samochodów osobowych jako pojazdów Ubera lub Turo , część wartości tych samochodów staje się częścią wartości kapitału akcyjnego gospodarki, mimo że formalne statystyki i M. Piketty nie rejestrują tego jako takiego . A jest to kapitał, którego właścicielem nie jest Uber czy Lyft, ale sami kierowcy – pracownicy.

Uber i inne aplikacje do wspólnych przejazdów udostępniają gotowe bilety wszystkim posiadaczom samochodów umożliwiających wstęp do klasy kapitalistycznej.

Podobnie z Airbnb. Aby wejść w szeregi rentierów , J. Willard Marriott musiał kupować grunty i zatrudniać ekipy budowlane do wznoszenia dużych budynków z pokojami na wynajem Ale teraz Ty, ja i każdy inny właściciel domu możemy z łatwością czerpać zyski z najemców — możemy z łatwością monetyzować wartość wynajmu niektórych naszych nieruchomości — po prostu rejestrując się w Airbnb.

Po prostu zmieniając przeznaczenie istniejącej własności osobistej, Uber, Airbnb i inne innowacje w ramach gospodarki współdzielenia powiększają zasoby kapitału produkcyjnego ludzkości. W ten sposób te innowacje tworzą także więcej kapitalistów Dlatego też interwencje rządowe przeciwko innowacjom w ramach gospodarki współdzielenia nie tylko sztucznie powstrzymują wzrost wielkości kapitału akcyjnego, ale utrudniają łatwe wejście , które wielu zwykłych ludzi wykorzystałoby dzisiaj, aby dołączyć do klasy kapitalistów. Gdyby Marks jeszcze żył, prawdopodobnie spojrzałby z ukosa na te przeszkody – przeszkody , których żądają , jak Marks z pewnością nie byłby zaskoczony , gdy dowiedziałby się o tym ze strony już uznanych kapitalistów .

Marks oczywiście ubolewał także nad faktem, że w kapitalizmie robotnicy nie są właścicielami narzędzi, którymi pracują. W tym rzekomo okrutnym systemie narzędzia należą do kapitalistów, podczas gdy to robotnicy faktycznie wyciskają z narzędzi zyski, które następnie przejmują kapitaliści. Za ich ubożenie odpowiada „alienacja” pracowników od narzędzi , które czynią ich produktywnymi.

Na szczęście „problem” alienacji ( jeśli w ogóle istnieje ) został rozwiązany dzięki aplikacjom korzystającym z gospodarki współdzielenia. Jak wspomniano powyżej, kierowca Ubera jest zarówno pracownikiem , jak i właścicielem głównego narzędzia, z którym pracuje. Podobnie każdy z 4 milionów gospodarzy Airbnb jest zarówno pracownikiem, który przekształca dodatkowe sypialnie w pokoje hotelowe, jak i właścicielem wynajmowanej nieruchomości. Nie ma tu żadnej alienacji!

Biorąc pod uwagę tę rzeczywistość, można by pomyśleć, że zwolennicy postępowych i innych lewicowych ideologii – nawet marksiści – będą głośno wiwatować i tęsknić za aplikacjami gospodarki współdzielenia. Niestety, nie . Pozostawiam czytelnikowi trudne zadanie polegające na ustaleniu, dlaczego osoby niepokojące się nieproporcjonalnymi zyskami rzekomo osiąganymi przez właścicieli kapitału, a także faktem, że pracownicy nie posiadają narzędzi zapewniających ich produktywność , również dziś należą do najbardziej zagorzałych krytyków ekonomia współdzielenia .

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawica w Operacji „Pedestal”,czyli największa bitwa morska w ochronie konwoju na Maltę w II Wojnie Światowej.

Jak to widzą w Ameryce. Czy niższa inflacja zatrzyma podwyżki stóp?

DOGE poważnie podchodzi do wojny z państwem administracyjnym