Niewidzialna innowacja współczesnej gospodarki rynkowej, pozostaje od samego początku tak niezauważona.
Niewidzialna innowacja

Klasyczni liberałowie wiedzieli od czasów Adama Smitha, że zdecydowanie największą porażką rynku jest jego skłonność do ukrywania lub zakamuflowania wielu korzystnych konsekwencji. Ta zawodność rynku powoduje, że zwykli ludzie jednocześnie nie doceniają osiągnięć rynku, jak i przeceniają siłę interwencji rządowej w osiąganiu dobrych wyników.
Na przykład ludzie z łatwością dostrzegają przedsiębiorstwa i miejsca pracy uratowane przez protekcjonizm, ale przedsiębiorstwa i miejsca pracy – a także wzrost gospodarczy – zniszczone przez protekcjonizm są niewidoczne. Ludzie łatwo dostrzegają wyższe płace wypłacane pracownikom zatrudnionym za ustawową stawkę minimalną, ale nie widać pracowników, którzy zostali bezrobotni lub zostali zatrudnieni na gorszych stanowiskach. „Widzenie” zniszczonych przedsiębiorstw i możliwości zatrudnienia wymaga czegoś więcej niż zwykłego wzroku i świadomości wyrażanych zamiarów. Wymaga to trochę – tylko trochę – analitycznego myślenia.
Temat widzianego kontra niewidzialnego pojawia się oczywiście wielokrotnie w nauce klasyczno-liberalnej i komentarzach publicznych.
Ale nawet jeśli osiągnięcia rynku są na wyciągnięcie ręki – dosłownie widoczne gołym okiem – często są pomijane. Niektóre innowacje, takie jak kuchenka mikrofalowa z lat 70. XX wieku i smartfony z pierwszej dekady tego stulecia, są tak nowatorskie, gdy pojawiają się na scenie, że w pierwszej chwili wywołują wzruszenie. Ale ponieważ rynek wkrótce sprawi, że te gadżety będą dostępne dla prawie każdego, szybko stają się one powszechne i oczekiwane.
A jeśli, jak to prawie zawsze ma miejsce, ciągła innowacja i konkurencja rynkowa jeszcze bardziej obniżą ceny tych cudownych i niesamowitych towarów, wkrótce zaczną one być postrzegane jako tanie i niepoważne bibeloty – dowód, jak się mówi, rynku wyniesienie płytkiej, materialnej i zatomizowanej jednostki nad głęboką, duchową i podtrzymującą duszę wspólnotę. Tylko socjopatyczny homo Economicus i jego głupi obrońcy opierają się wysiłkom mającym na celu ochronę pracowników i społeczności przed okrutną i bezduszną globalną konkurencją, która zachłannie wyrzuca bombki i gee-gawy dostępne w Walmart i Target.
Najwyraźniej pracownicy i społeczności byliby w znacznie lepszej sytuacji, gdyby rynek był sklerotyczny i utrzymywał tak rzadkie produkty, jak kuchenki mikrofalowe, smartfony, świeże jagody zimą i prześcieradła z egipskiej bawełny o gramaturze 1200 nitek, tak rzadkie, że mogły je nabyć jedynie zarządzający funduszami hedgingowymi i gwiazdy Hollywood. Hoi polloi , zauważając, że te luksusy konsumują najbogatsi, mógłby doświadczyć odrobiny zazdrości, ale – jak nam powiedziano – to niezadowolenie zostałoby zalane korzyściami, jakie zwykli ludzie mogliby czerpać ze stabilności swoich miejsc pracy i społeczności. Nie da się przecenić satysfakcji, jakiej doświadcza spawacz Jones, wiedząc, że podobnie jak jego ojciec i dziadek przed nim, jego synowie i wnukowie po nim również będą pracować jako spawacze.
Innowacja jest wszechobecna
Jednakże typowa innowacja współczesnej gospodarki rynkowej pozostaje od samego początku tak niezauważona, że wdzięczny konsumenci nigdy jej nie wychwalają ani nie chwalą, ani też nie są snobicznie potępiani przez ekspertów i profesorów jako dowód wyniszczającego duszę materializmu lub niszczącej społeczności globalizacji. A jednak ta typowa innowacja jest prawdziwym cudem!
Przypomnij sobie prezenty, które Ty i Twoja rodzina rozpakowaliście w bożonarodzeniowy poranek. Prawie każdy z tych skarbów był zapakowany w materiały pomysłowo zaprojektowane tak, aby zapobiegać stłuczeniu i zapewniać łatwą obsługę. Kto zaprojektował opakowanie, które trzymałeś w rękach przez minutę lub dwie? Kto zorganizował produkcję tej formowanej plastikowej obudowy, która chroni Twój nowy robot kuchenny przed uszkodzeniem podczas transportu i obsługi? Nie masz pojęcia. Nie myślisz o opakowaniu. Do tej pory większość została wyrzucona. Jednak bez niego zasób prezentów świątecznych byłby znacznie skromniejszy.
Rynek zachęca i ukierunkowuje przedsiębiorców, aby dostarczali genialne, niedrogie opakowania, które można zobaczyć na własne oczy i dotknąć własnymi rękami. Ale kiedy to widzisz , nie zauważasz tego. Dlatego nie przypisujesz rynkowi uznania za udostępnienie tego genialnego opakowania.
Teraz rozważ szpilki — a raczej brak szpilek . Jeszcze kilka lat temu złożenie każdej nowo zakupionej koszuli męskiej było dosłownie przypinane na miejscu. Aby rozłożyć koszulę, trzeba byłoby usunąć sześć lub osiem szpilek. Dziś złożenie każdej nowej koszuli odbywa się nie za pomocą szpilek, ale maleńkich metalowych lub plastikowych urządzeń przypominających spinacze do papieru. (To samo prawdopodobnie odnosi się również do bluzek damskich, ale jako facet nie mogę tego stwierdzić na pewno.) Te klipsy są znacznie łatwiejsze i mniej czasochłonne do usunięcia niż szpilki.
Ta innowacja jest niewielka, wręcz maleńka. Ale to jest realne i poprawia nasz standard życia. Jednak ilu z Was to zauważyło? Prawie nic. Rynek nie jest więc za to doceniany.
Oto kilka innych stosunkowo niedawnych innowacji, każda mała, ale genialna i albo nigdy nie zauważona, albo zauważona jedynie z pozbawionym emocji i wkrótce zapomnianym „Hum. Co ty na to":
Wierzchołki nowoczesnych puszek .
Dostępność odzieży nie tylko w różnych rozmiarach, ale także w różnym kroju (na przykład „swobodna” kontra „szyta na miarę”).
Aplikacje, które zamieniają smartfony w linijki, poziomice, latarki, prognozy pogody i telewizory
Szafki z cichym domykiem.
Wysokie baterie kuchenne w kształcie odwróconego U, których dysze są chowane.
Cichsze zmywarki.
Możliwość dokonywania rezerwacji w restauracjach on-line.
Kamery cofania w samochodach.
Gniazdka elektryczne dla pasażerów komercyjnych samolotów pasażerskich.
Coraz większa liczba artykułów dostępnych w zwykłych supermarketach.
Listę tę można znacznie wydłużyć. Każda z tych innowacji jest wytworem ludzkiej kreatywności. Nie stało się to automatycznie i nie wydarzyłoby się wcale, gdyby rynki nie były tak wolne, tak innowacyjne i tak ogólnoświatowe jak obecnie. Jednak te innowacje – z których każda poprawia nasze życie – pozostają niezauważone. A system gospodarczy, który to umożliwia, jest potępiany, ponieważ nie stworzył na ziemi żadnej szczególnej wersji nieba, która tańczą jak sny cukrowych wróżek w umysłach naszych „lepszych ”.
Komentarze
Prześlij komentarz