Biden będzie eksportował ideologię zamiast gazu ziemnego
Biden będzie eksportował ideologię zamiast gazu ziemnego

26 stycznia 2024 r. administracja Bidena ogłosiła tymczasowe wstrzymanie nowych zezwoleń na eksport skroplonego gazu ziemnego (LNG) do krajów, z którymi nie mamy umów o wolnym handlu (FTA). Administracja za tę przerwę obwiniała obecny proces wydawania pozwoleń, który „nie uwzględnił w wystarczającym stopniu takich czynników, jak potencjalny wzrost kosztów energii dla amerykańskich konsumentów i producentów” lub „najnowsza ocena wpływu emisji gazów cieplarnianych”.
Wyraźnie zagrożone są przyszłe projekty – ale także te, które zostały już zatwierdzone, ale jeszcze nie eksportują. Departament Energii wymienia 22 takie projekty . Jeżeli zatwierdzony projekt nie rozpocznie eksportu w określonym terminie, eksporter będzie musiał ponownie złożyć wniosek w ramach nowego, wrogiego procesu zatwierdzania. Zmiana może spowodować utratę miliardów dolarów w inwestycjach.
Dlaczego administracja wyróżniła eksport do krajów spoza FTA? Wymagana jest podstawowa znajomość ustawy o gazie ziemnym z 1938 r. Ustawa o gazie ziemnym — uchwalona przez Kongres w 1938 r. i skodyfikowana do prawa jako 15 Kodeksu Stanów Zjednoczonych § 717 — wymaga od eksporterów gazu ziemnego uzyskania pozwolenia od Departamentu Energii. Kongres poinstruował Federalną Komisję Regulacji Energetyki, że „ wyda ” takie zezwolenie, chyba że komisja uzna, że eksport „nie będzie zgodny z interesem publicznym”. Kongres nakazał, aby eksport do kraju, z którym mamy umowę o wolnym handlu, „był uznawany za zgodny z interesem publicznym”. Zatem administracja nie ma innego wyjścia, jak tylko kontynuować zatwierdzanie zezwoleń dla krajów objętych umową o wolnym handlu.
Ale co z tym eksportem do krajów niebędących stroną umowy o wolnym handlu? Od czasu uchwalenia ustawy o gazie ziemnym ani razu rząd federalny nie odmówił udzielenia zezwolenia na eksport gazu ziemnego, uzasadniając to tym, że taki eksport nie jest zgodny z „interesem publicznym”.
Dokładne spojrzenie na którekolwiek z wymienionych zezwoleń pokazuje, jak skomplikowany proces już przeszedł eksporterzy gazu ziemnego – proces pełen zaspokojenia żądań federalnych organów regulacyjnych i walki ze sporami sądowymi wnoszonymi przez dobrze finansowanych działaczy na rzecz ochrony środowiska. W każdym przypadku Departament Energii wydał pozwolenie na eksport.
Twierdzenie administracji, że przerwa w wydawaniu pozwoleń jest konieczna, aby „odpowiednio uwzględnić takie względy, jak potencjalny wzrost kosztów energii” oraz „najnowsza ocena wpływu emisji gazów cieplarnianych”, jest błędnym tropem. Prawdopodobnie DOE już narusza ustawowe uprawnienia, zmuszając eksporterów do uzasadniania globalnego wpływu ewentualnych emisji gazów cieplarnianych. Jednak nawet jeśli emisje gazów cieplarnianych byłyby istotnym wyznacznikiem zgodności projektu z interesem publicznym, sporządzona przez Departament Energii Perspektywa gazów cieplarnianych w cyklu życia dotycząca eksportu skroplonego gazu ziemnego ze Stanów Zjednoczonych jasno wyjaśnia wpływ emisji eksportowanego gazu ziemnego na źródła energii prawdopodobnie skonsumowany przez kraje otrzymujące w przypadku braku wywozu z USA. Kraje rozwijające się, takie jak Indie, pozbawione importu gazu ziemnego, będą spalać ropę i węgiel, co spowoduje jeszcze większe emisje. Wkład w zmiany klimatyczne nie może nie być uzasadnionym uzasadnieniem blokowania eksportu LNG pod pozorem „interesu publicznego”.
Co więcej, budowa i funkcjonowanie obiektu eksportowego nadal muszą spełniać wszystkie obowiązujące wytyczne zgodnie z ustawą o polityce ochrony środowiska państwa (NEPA). Odmowa pozwolenia na eksport dla projektu spełniającego wymogi NEPA ze względu na dodatkowe obawy administracji związane z emisją zmian klimatycznych jest równoznaczna z przejęciem przez władzę wykonawczą (agencję) władzy ustawodawczej od Kongresu.
Jest oczywiste, że stosunki między Stanami Zjednoczonymi a krajem docelowym są istotnym czynnikiem. Zaopatrywanie Iranu, Kuby, Rosji czy innego wrogiego mocarstwa można łatwo uznać za naruszenie interesu publicznego. Jednak ten eksport zapewnia energię niewrogim krajom i skutecznie utrudnia przepływ dochodów z ropy do wrogich producentów, takich jak Iran czy Rosja, którzy wykorzystaliby te dochody do finansowania terroru i dyktatury.
Jednak kraj docelowy nie może być czynnikiem wpływającym na zezwolenia na eksport na tej podstawie, że eksportowany gaz ziemny może zaostrzyć zmianę klimatu. Logika administracji zakłada, że emisje z gazu ziemnego eksportowanego do Kanady lub Meksyku (hrabstwa FTA) są zgodne z „interesem publicznym”, podczas gdy emisje z gazu ziemnego eksportowanego gdzie indziej, ale spalanego w identyczny sposób, w magiczny sposób naruszają interes publiczny. Jakie to farsowe.
Z punktu widzenia gospodarczego wzrost eksportu gazu ziemnego nie spowodował wyższych cen krajowych. Pomimo najlepszych wysiłków ekstremistów wydobycie gazu ziemnego nadal rośnie, podwajając się od 2005 r. i jest na dobrej drodze do ustanowienia w tym roku nowego rekordu. Eksport wzrósł w tym okresie o ponad 1000 procent , co w 2023 r. prawdopodobnie osiągnęło najwyższy poziom w historii po raz dziewiąty z rzędu. Tymczasem ceny gazu ziemnego spadły o 50 procent , utrzymując tendencję wzrostową w porównaniu do stale rosnących cen innych rodzajów produktów. Rozwój naszych zasobów gazu ziemnego pomógł zrównoważyć szkody gospodarcze spowodowane przez stale rozszerzające się regulacje , malejący udział siły roboczej i żarłoczne wydatki federalne .
Stan faktyczny leżący u podstaw wcześniejszych analiz stwierdzających, że zezwolenia na eksport są „zgodne z interesem publicznym” nie uległ zmianie. Niepotrzebne przekierowanie ograniczonych zasobów na mniej wydajną produkcję energii „odnawialnej” oznacza mniej zasobów dostępnych do zaspokojenia innych potrzeb rynku. Służy to interesowi ideologicznemu całkowicie sprzecznemu z „interesem publicznym”. Chłodzenie inwestycji i sztuczne ograniczanie podaży służy sztucznemu napędzaniu popytu na znacznie droższe „odnawialne źródła energii”, preferowane przez ideologiczną lewicę. Prawdziwym celem nie jest „walka ze zmianami klimatycznymi”, ale zmniejszenie globalnej produkcji gospodarczej i konsumpcji w oparciu o fałszywe przekonanie, że ludzkość jest plagą na planecie.
Jest to typowe dla administracji Bidena, która w pierwszym tygodniu wycofała zgodę na budowę rurociągu Keystone XL . Administracja naciska na wybrukowanie milionów akrów dzikiej przyrody panelami słonecznymi dotowanymi przez podatników, blokując jednocześnie wydobycie uranu w Arizonie niezbędnej dla produkcji energii jądrowej i rozważając kroki mające na celu zablokowanie wydobycia ropy w ANWR, które wymagałoby jedynie 2000 akrów powierzchni do potencjalnej produkcji baryłek ropy dziennie. Ostatecznym celem obecnej administracji jest całkowite „odejście” od nie tylko paliw kopalnych , ale także taniej i zeroemisyjnej energii jądrowej – pozostawienie rezerw zdolnych zaspokoić nasze potrzeby na setki lat uwięzionych pod ziemią.
Niedawne zamrożenie przez administrację Bidena nowych zezwoleń na eksport LNG stanowi obrazę praworządności. Dyrektor wykonawczy Sierra Club, Ben Jealous, z radością przechwala się, że rewizja procesu przeglądu eksportu gazu ziemnego „położy kres pieczęciom tych projektów”. Ma rację, ale ten pożądany rezultat jest sprzeczny z instrukcjami Kongresu skierowanymi do Departamentu Energii, aby „przybijać pieczątkę” na tych zezwoleniach zawsze, gdy projekt eksportu gazu ziemnego leży w interesie publicznym. Proponowany reżim odwraca jasne instrukcje Kongresu, starając się zatwierdzać jedynie projekty, które leżą w ideologicznym interesie administracji. Ograniczając eksport gazu ziemnego, administracja stara się narzucić reszcie świata swoją wizję przyszłości, pozbawiając nas niedrogiej, dostępnej w dużych ilościach formy energii niezbędnej do zwiększenia dobrobytu.
To kolejna odsłona państwa administracyjnego: władza wykonawcza uzurpuje sobie rolę Kongresu, tworząc prawo, zamiast je egzekwować. Kongres zbyt długo w sposób niezgodny z konstytucją zrzekał się swojej odpowiedzialności za stanowienie prawa, przyznając agencjom niejasno określone lub zbyt szerokie uprawnienia . Sądy zbyt często odwołują się do edyktów tych organów wbrew konstytucyjnemu podziałowi władzy. Próba Agencji Ochrony Środowiska (EPA) uregulowania emisji dwutlenku węgla z produkcji energii elektrycznej poprzez błędną interpretację Ustawy o czystej energii oraz próba uregulowania stawów i bagien poprzez wypaczenie znaczenia określenia „ Wody Stanów Zjednoczonych” w Ustawie o czystej wodzie . I, żebyśmy nie zapominali, grupa agencji federalnych wykorzystała podczas pandemii Covid-19 niejasne uprawnienia nadzwyczajne, aby zakazać eksmisji , zamrozić spłaty pożyczek studenckich , utrudniać podróżowanie i deptać prawa obywatelskie . W każdym przypadku nadmierne wykorzystanie państwa administracyjnego podkopało prawa własności prywatnej , wolności indywidualne i rządy prawa .
Kongres – zgodnie ze swoimi konstytucyjnymi uprawnieniami do regulowania handlu międzynarodowego – już dawno temu polecił władzy wykonawczej wydawanie zezwoleń na eksport LNG, jeśli jest to zgodne z interesem publicznym. Zezwolenie władzy wykonawczej na skupienie się na sektorze energetycznym za pomocą edyktu regulacyjnego wysyła jasny sygnał do kapitału prywatnego: inwestowanie zasobów w infrastrukturę poszukiwawczą, wydobywczą i dostawczą wiąże się z podwyższonym ryzykiem. Cierpią rodziny, firmy i inwestorzy. Joe Biden obiecał „ koniec z paliwami kopalnymi ”. Jest to jedna obietnica, której nie należy dotrzymywać. Miejmy nadzieję, że sądy i Kongres udaremnią te cele.
Komentarze
Prześlij komentarz