O wyjątkach od zasady polityki wolnego handlu
O wyjątkach od zasady polityki wolnego handlu

Niedawno ktoś wysłał mi e-mail z informacją, że „nie da się importować towarów innego kraju bez importowania części jego wartości. Kiedy Wielka Brytania importowała bawełnę z Południa, koniecznie importowała tolerancję Południa dla niewolnictwa. Albo kiedy importujemy chińskie towary, niekoniecznie importujemy chiński etatyzm”.
Ta uwaga dotycząca handlu zasługuje na pełną szacunku uwagę.
Czy ta obserwacja może wskazywać na uzasadnione wyjątki od uzasadnienia polityki jednostronnego wolnego handlu? Oczywiście. Jednak tak jak w przypadku wszystkich zasad, stwierdzone wyjątki należy dokładnie rozważyć w każdym przypadku z osobna i ograniczyć, nakładając ciężar perswazji na osoby, które w danym konkretnym przypadku opowiadają się za odrzuceniem danej reguły. Ciężar tego ciężaru nigdy nie powinien być skromny, a w przypadku ważniejszych zasad powinien być większy.
Powód zasad
Fakt, że przestrzeganie reguły w konkretnym przypadku może nie dać w takim przypadku optymalnego wyniku, sam w sobie nigdy nie jest dobrym powodem do złamania reguły. Nie kierujemy się regułami, bo oczekujemy, że w każdym przypadku efekt będzie optymalny. Rzeczywiście, przestrzeganie dobrej zasady może nigdy nie dać optymalnego rezultatu. Zamiast tego, stosując się do zasad, spodziewamy się, że bieżący strumień wyników będzie lepszy od strumienia wyników, który by się pojawił, gdyby w każdym przypadku ludzie indywidualnie decydowali, jak postępować. Nie przejeżdżasz na czerwonym świetle nawet wtedy, gdy masz całkowitą pewność, że nie spowoduje to wypadku. Stosując się do zasady „zatrzymaj się, gdy światło świeci się na czerwono”, wiesz, że w wielu przypadkach pozostaniesz w bezruchu, gdy będziesz jechał do przodu, w takim przypadku byłoby lepiej – przejazd na tym konkretnym czerwonym świetle pozwoliłby zaoszczędzić cenny czas, nie wyrządzając nikomu krzywdy w przeciwnym razie. Jednak przestrzegając tej zasady, z biegiem czasu ryzyko odniesienia obrażeń przez samochód siebie i innych osób będzie znacznie niższe niż byłoby to w przypadku braku tej zasady.
Krótko mówiąc, dobre reguły, chociaż prawie nigdy nie zapewniają optymalności w żadnym pojedynczym przypadku, dają strumienie wyników zbliżające się do optymalności, gdy ocenia się je jako strumienie.
Zatem prawidłowe określenie jako „suboptymalne” wyników polityki jednostronnego wolnego handlu w jednym lub większej liczbie przypadków w żaden sposób nie uzasadnia ograniczania handlu w tych przypadkach. Polityka – zasada – jednostronnego wolnego handlu jest uzasadniona, ponieważ strumień wyników w czasie będzie lepszy niż te, które byłyby bez tej zasady. Uzasadnienie polityki wolnego handlu nie opiera się na twierdzeniu, że wolny handel w każdym przypadku przynosi „optymalne” rezultaty lub strumień wyników tak doskonałych, jak te, które osiągniętoby, gdyby politykę protekcjonistyczną prowadzili wyłącznie ludzie z Bogiem -jak wiedza i dobroć.
Czasami jednak wyjątki od zasad są uzasadnione. Zrozumienie kiedy wymaga jednak świadomości „ racji zasad ”. Główną przyczyną zasad jest niedoskonałość ludzkiej wiedzy i ograniczenia ludzkiego poznania. Po prostu nie wiemy i nie możemy wiedzieć wystarczająco dużo, aby dokonywać mądrych wyborów bez przestrzegania zasad. Dobre zasady zawierają sprawdzoną wiedzę, która prowadzi nas do działania tak, jakbyśmy wiedzieli więcej, niż w rzeczywistości – jakbyśmy posiadali wiedzę bliższą Bogu. Bóg byłby głupi, gdyby wiązał się zasadami; Ludzie są głupi, jeśli tego nie robią.
W odniesieniu do polityki handlowej urzędnicy rządowi po prostu nie są w stanie przewidzieć wszystkich konsekwencji swoich ingerencji w handel. Z teorii wiemy, że czasami możliwe jest podniesienie poszczególnych ceł w sposób, który spowoduje, że producenci w kraju uzyskają większą przewagę komparatywną, niż osiągnęliby bez wyższych ceł. Sytuację taką łatwo może opisać junior B-minus na kierunku ekonomia.
Jednak w praktyce nigdy nie dowiemy się, kiedy takie warunki faktycznie zaistnieją. Ponieważ istnieją uzasadnione powody, aby sądzić, że siły rynkowe działające w warunkach wolnego handlu przez większość czasu zachęcają większość producentów do rozwijania przewag komparatywnych promujących wzrost gospodarczy – a także ponieważ wiemy również, że te siły rynkowe sięgają i wykorzystują ilość wiedzy o wiele większy niż jest dostępny dla urzędników państwowych – najlepszą zasadą jest zakazanie urzędnikom państwowym stosowania ceł i innych interwencji handlowych w celu poprawy struktury przewag komparatywnych kraju.
Inną „przyczyną zasad” jest własny interes człowieka. Roztropność prowadzi nas do założenia, że większość ludzi przez większość czasu będzie dążyć do własnych korzyści. Na rynkach motyw ten jest prospołeczny. Rzeźnicy, piwowarzy i piekarze osiągają upragnione dochody jedynie poprzez zaspokajanie pragnień swoich klientów. Jednak poza rynkiem (lub bliskimi relacjami rodzinnymi i przyjacielskimi) pogoń za własnym interesem zbyt często jest antyspołeczna. Złodziej zaspokaja swoje pragnienia, udaremniając zdolność swoich ofiar do zaspokojenia ich pragnień. Autorytarny władca spełnia swoje życzenia, frustrując życzenia swoich współobywateli. Polityk zabiegający o głosy zaspokaja potrzeby grup specjalnego interesu kosztem ogółu społeczeństwa.
Realny interes własny jest kolejnym dobrym powodem dla polityki wolnego handlu, ponieważ polityka ta zmniejsza zdolność polityków do wyrządzania szkody ogółowi społeczeństwa poprzez nadawanie specjalnych przywilejów wpływowym politycznie producentom.
Pytania, które należy zadać osobom, które proponują odłożenie na bok zasad wolnego handlu
W jaki sposób te rozmyślania pomagają rozwiać obawy mojego korespondenta dotyczące swobodnego handlu z Chińczykami? Odpowiedź jest taka, że rodzą pytania, na które należy odpowiedzieć w sposób zadowalający, zanim przyzna się, że w tych konkretnych przypadkach należy naruszyć zasadę wolnego handlu. Do takich pytań zaliczają się:
- Czy swobodnie handlując z Chinami naprawdę „koniecznie importujemy chiński etatyzm”? Czy zakupy iPhone'ów montowanych w Chinach naprawdę sprowadzają na wybrzeże Ameryki chiński etatyzm? Czy możliwość tych zakupów może istnieć pomimo, a nie dzięki etatyzmowi Pekinu? Ponieważ lata inwestycji w Chinach, które obecnie umożliwiają te i inne zakupy, były napędzane bardziej przez siły rynkowe, a nie etatyzm , być może to, co dzisiaj głównie importujemy z Chin, to nie etatyzm, ale zamiast tego owoce dowolnego rynku liberalizm pozostaje w tym kraju.
- Nawet jeśli dochodzimy do wysoce nieprawdopodobnego wniosku, że amerykański import z Chin jest obecnie w dużej mierze owocem chińskiego etatyzmu (a nie sił rynkowych w Chinach), czy ilość chińskiego etatyzmu, który importujemy, przekracza dodatkową kwotę lub jest niższa od tej kwoty? amerykańskiego etatyzmu niezbędnego do ograniczenia swobody Amerykanów w handlu z Chińczykami? Rzekomy „importowany” etatyzm należy porównać z etatyzmem produkowanym w kraju, proponowanym jako antidotum.
- Co więcej, to, co odnosi się do Ameryki, odnosi się również do Chin. Zatem kiedy w Ameryce wzrośnie etatyzm w formie dodatkowego protekcjonizmu, jednym z rezultatów będzie to, że Chiny zaimportują więcej etatyzmu poprzez handel z Ameryką. Jak my, Amerykanie, powinniśmy rozważyć tę negatywną konsekwencję?
- Jaka część towarów sprzedawanych Amerykanom przez Chińczyków jest produkowana w warunkach tak tyrańskich, że rząd USA miałby podstawy uniemożliwiać Amerykanom kupowanie tych towarów? Oczywiście, jeśli wiemy, że widżety, które importujemy z Chin, są wytwarzane przez rzeczywistych niewolników, wówczas można przedstawić przekonujący argument rządowi USA, aby uniemożliwił Amerykanom kupowanie widżetów z Chin. Załóżmy jednak, że tylko dwa procent amerykańskiego importu z Chin stanowią niewolnicy, a pozostałe 98 procent to pracownicy, którzy są tak samo wolni, jak pracownicy, powiedzmy, w Europie Zachodniej. Jeżeli zapobieganie importowi widżetów bez uniemożliwiania importu znacznej ilości innych towarów z Chin jest niepraktyczne, czy rząd USA mimo to ograniczy handel z Chinami, biorąc pod uwagę, że większość szkód ponoszonych w Chinach przez te ograniczenia handlowe spadnie na niewinnych zwykłych pracowników i wyrządzać im krzywdę w miarę spadku popytu na ich usługi?
- Czy można ufać amerykańskim politykom, że trafnie ocenią, kiedy warunki w chińskich fabrykach są na tyle okrutne – lub wystarczająco niewolnicze – aby uzasadniać ograniczanie handlu Amerykanów z Chińczykami? Wiemy, że politycy są zawsze chętni do znalezienia pokrycia dla czynszów, które tworzą dla grup specjalnego interesu. Czy tyranie rzekome dzisiaj w Chinach są rzeczywiście tak rozległe i głębokie, że usprawiedliwiają ograniczenia handlowe nałożone na Amerykanów przez rząd USA?
- Czy rząd USA może znaleźć inne środki niż ograniczenia handlowe, aby wywrzeć presję na Pekin, aby lepiej traktował Chińczyków? Jeśli tak, czy zamiast tego należy zastosować te inne środki? Jakie są zalety i wady tych innych środków w porównaniu z ograniczeniami handlowymi?
Te i kilka innych powiązanych pytań należy zadać, gdy ktoś proponuje naruszenie zasady wolnego handlu w celu rozprawienia się z tak źle działającym rządem, jak ten w Pekinie. Pytania takie będą zawsze dotyczyć konkretnych zarzutów, a prawidłowe odpowiedzi często będą niejasne. Nie powinno jednak być żadnych wyjątków od zasady przerzucania ciężaru perswazji na tych, którzy proponują uczynienie wyjątku od zasady wolnego handlu. Zadawanie pytań takich jak powyższe jest rozsądnym sposobem zapewnienia, że ten ciężar zostanie udźwignięty. Czasami ciężar ten zostanie udźwignięty, co uzasadnia ograniczenia w handlu. Jednak niezwykle ważne jest, aby unikać zbyt szybkiego przyjmowania wyjątków od tej doskonałej reguły.
Komentarze
Prześlij komentarz