Dlaczego zwykli ludzie umożliwiają totalitaryzmom (część II)
Dlaczego zwykli ludzie umożliwiają totalitaryzmom (część II)

Wczęści pierwszej tego eseju przyjrzeliśmy się spostrzeżeniu Sebastiana Haffnera, że Niemcy, którzy stracili kontakt z wrodzonym ludzkim impulsem do tworzenia i prowadzenia sensownego życia, byli bardziej skłonni do zostania nazistami. Haffner argumentował, że wielu nazistów nie rozumiało konsekwencji swojej moralnej porażki. „Większość z nich” – napisał – „byłaby głęboko zszokowana, gdyby ktoś zasugerował, że tak naprawdę opowiadają się za izbami tortur i oficjalnie ogłaszanymi pogromami”.
Hitler doszedł do władzy w 1933 r. po części obiecując, według słów Haffnera, „wszystko każdemu, co w naturalny sposób przyniosło mu ogromną, luźną armię zwolenników i wyborców spośród ignorantów, rozczarowanych i wywłaszczonych”. Gotowość do rezygnacji z samodzielności i rządów prawa na rzecz korzyści dla nielicznych była podatnym gruntem dla dalszych wydarzeń.
Hitler szybko wydał totalitarne dyrektywy, a Haffner był oszołomiony: „‚Co się stało z Niemcami?’… Większość z nich głosowała przeciwko Hitlerowi… Jak to możliwe, że [większość] nie wywołała najmniejszej widocznej reakcji”.
Oczywistym wyjaśnieniem był strach, jednak spostrzeżenia Haffnera sięgały głębiej. Dostrzegł powszechny wśród Niemców sposób myślenia, aby nie „robić niczego, co mogłoby „wykoleić” jego życie – czegoś zuchwałego lub niezwykłego”.
Takie samo samoobronne zachowanie widzimy we współczesnej Ameryce. Każdego dnia pojawiają się nowe przykłady, ale dzisiaj czytam o doktorze Mike'u Joynerze, który jest „ dyscyplinowany” przez Mayo Clinic za chęć pisania o przewadze, jaką testosteron daje urodzonym sportowcom. Bez wątpienia wielu kolegów doktora Joynera rozumie lub szanuje jego stanowisko, milczą jednak ze strachu o swoją karierę.
Z rękopisu Haffnera nie jest jasne, czy był on świadomy idei Junga i Freuda na temat projekcji. Ci, którzy żyją życiem pozbawionym sensu, nieuchronnie rzutują na innych wstyd i poczucie winy za własne złe wybory. Aby wzmocnić swoją tożsamość osobistą, są bezmyślnie zmuszani do atakowania innych. Atak niekoniecznie, ani nawet zazwyczaj, nie oznacza ataku fizycznego. Bezmyślne rzutowanie na innych wszystkiego, czego się w sobie nienawidzi, jest formą ataku. Postrzeganie innych jako obiektów odrazy jest formą ataku. Sankcjonowana przez państwo nienawiść to mechanizm, którego używają autorytarni, aby żerować na umysłach uwarunkowanych do ataku.
Haffner opowiedział o wzroście sankcjonowanej przez państwo nienawiści. W 1933 r. był referendarzem ( aplikacją prawniczą) Kammergericht (sądu najwyższego w Berlinie). Wkrótce po tym, jak rząd nazistowski zorganizował bojkot żydowskich sklepów, celem stali się żydowscy adwokaci. Któregoś dnia Haffner usłyszał „stukot kroków na zewnątrz, w korytarzu, odgłos szorstkich butów na schodach, a potem odległy, niewyraźny hałas, krzyki, trzaskanie drzwiami”. Jak scena z wielu filmów, przybyła SA (Sturmabteilung), czyli paramilitarne skrzydło partii nazistowskiej.
Haffner był w bibliotece prawniczej i usłyszał, jak jeden ze swoich kolegów powiedział: „Wyrzucają Żydów”. Inni zaczęli się śmiać. Haffner, który nie był Żydem, napisał: „W tej chwili bardziej zaniepokoił mnie ten śmiech niż to, co się działo w rzeczywistości. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że w tym pomieszczeniu pracowali naziści”. Zdezorientowało Haffnera, gdy uświadomił sobie, że wśród jego kolegów byli antysemici, którzy teraz mogli swobodnie dzielić się swoją nienawiścią.
Później do biurka Haffnera podchodzi człowiek z SA i pyta: „Czy jesteś Aryjczykiem?” Haffner ujawnił: „Zanim zdążyłem pomyśleć, powiedziałem: «Tak».… O chwilę za późno poczułem wstyd, porażkę…. Co za upokorzenie, tak łatwo odpowiedzieć na bezpodstawne pytanie, czy jestem „Aryjczykiem”… Oblałem swój pierwszy test. Mógłbym się uderzyć.
Czytając zeznania Haffnera, zdałem sobie sprawę, że gdybym był na jego miejscu, zachowałbym się tak samo. Zrozumiałem na głębszym poziomie, że najlepszą gwarancją wolności jest społeczne wsparcie dla systemu, który zapobiega nadużyciom władzy, zanim konieczne będą indywidualne akty bohaterstwa. Kiedy utrzymanie wolności wymaga przeciwstawienia się groźbie przemocy, prawdopodobnie jest już za późno.
W parku ze swoją dziewczyną Haffner zauważył, że umysłowy wirus antysemityzmu zainfekował kraj. Był to dzień wycieczek szkolnych i kiedy każda grupa „młodzieży o świeżej twarzy, którym towarzyszyły i nadzorowały ich nauczyciele… przechodziła, [oni] krzyczeli: „ Juda verrecke !”. (zgiń żydostwo) do nas swoimi jasnymi, młodymi głosami, jak gdyby było to coś w rodzaju pozdrowienia dla pieszych.”
W znaczący sposób przyczyniając się do naszego zrozumienia sankcjonowanej przez państwo nienawiści, Haffner zbadał sztuczkę umysłową, której naziści używali nie tylko przeciwko Żydom, ale także przeciwko innym narodom i grupom. Naziści odwrócili swoją nienawiść, prowokując rozmowy nie o swojej nienawiści, ale o „kwestii żydowskiej”. Haffner napisał: „Publicznie grożąc osobie, grupie etnicznej, narodowi lub regionowi śmiercią i zniszczeniem, prowokują ogólną dyskusję nie na temat własnego istnienia, ale na temat prawa swoich ofiar do istnienia”. Haffner poinformował,
Nagle wszyscy poczuli się usprawiedliwieni, a nawet zobowiązani, aby mieć zdanie o Żydach i wypowiadać je publicznie. Dokonano rozróżnienia pomiędzy „przyzwoitymi” Żydami i innymi. Gdyby jedni wskazywali na osiągnięcia żydowskich naukowców, artystów i lekarzy, aby usprawiedliwić Żydów (usprawiedliwiać? po co? przeciwko czemu?), inni zaprzeczaliby, że stanowią one szkodliwe „obce wpływy” w tych sferach.
Zapowiadając dzisiejszą politykę tożsamości, która wymaga równości wyników, Haffner napisał:
Rzeczywiście, wkrótce stało się zwyczajem zaliczanie tego na poczet Żydów, jeśli wykonywali szanowany lub wartościowy intelektualnie zawód. Traktowano to jako przestępstwo lub co najmniej brak taktu. Obrońcom Żydów ze zdziwieniem mówiono, że to naganne, że Żydzi mają taki a taki odsetek lekarzy, prawników, dziennikarzy itp. Rzeczywiście, obliczenia procentowe były popularnym składnikiem „kwestii żydowskiej”.
Następnie Haffner jasno wyjaśnił, dlaczego nazizm i w istocie wszelki trybalizm stanowią egzystencjalne zagrożenie dla ludzkości. Rozumował: „Nazistowski antysemityzm nie miał nic wspólnego z cnotami i wadami Żydów”. Dla Haffnera uzasadnienia, jakie naziści podawali dla swoich programów przeciwko Żydom, były „całkowitym bzdurą”, a zatem nie stanowiły prawdziwego horroru. Haffner przyznał, że naziści jako pierwsi w historii „odmówili ludziom solidarności każdego gatunku, która umożliwia mu przetrwanie; zmienić ludzkie instynkty drapieżne, które zwykle są skierowane przeciwko innym zwierzętom, przeciwko przedstawicielom ich własnego gatunku, i zamienić cały naród w stado psów myśliwskich”.
Co przerażające, Haffner przewidział, że kiedy to odwołanie się do tego, co najgorsze w ludzkiej naturze, „obudzi się… a nawet stanie się obowiązkiem, zmiana celu będzie prostą sprawą. Dziś można to wyraźnie zobaczyć; zamiast „Żydzi” równie łatwo można powiedzieć „Czesi”, „Polacy”, czy ktokolwiek inny”. Haffner wyjaśnił, dlaczego cywilizacja była zagrożona:
Mamy tu do czynienia z systematyczną infekcją całego narodu, Niemiec, zarazkiem, który powoduje, że jego ludzie traktują swoje ofiary jak wilki; lub, mówiąc inaczej, uwolnienie i ożywienie właśnie tych sadystycznych instynktów, których wiązanie i powstrzymywanie było dziełem tysiąca lat cywilizacji.
Zatem Haffner ostrzegł: „Gdyby główny rdzeń nazistowskiego programu stał się rzeczywistością, oznaczałoby to poważny kryzys dla ludzkości i zagroziłby przetrwaniu gatunku Homo sapiens ”.
Program nazistowski stał się rzeczywistością, ale ludzkość przetrwała. Czy w obliczu rosnącej popularności religii sprawiedliwości społecznej związanej z tożsamościami grupowymi ludzkość znów jest zagrożona?
We wpisie do dziennika z 1829 roku Ralph Waldo Emerson napisał : „Wyobraźcie sobie nadzieję, że zostaniecie odsunięci od ludzkiej piersi i zobaczcie, jak utonie społeczeństwo, jak rozluźnią się silne więzy porządku i poprawy i jaki śmiertelny spokój zajmie miejsce niespokojne energie, które teraz poruszają świat.” Haffner miał nadzieję, że jego kraj się przebudzi, ale historia uczy, jak działania ludzi mogą spowodować niewyobrażalne ludzkie cierpienie. Aby zapobiec najgorszemu, musimy wyciągnąć wnioski z historii.
Komentarze
Prześlij komentarz