Lubię naszych polskich ekonomistów. Fed spowodował dezinflację
Fed spowodował dezinflację

W„Wall Street Journal” James Mackintosh argumentuje , że Fed nie zasługuje na uznanie za niedawny spadek inflacji. Dezinflacja nastąpiła „głównie z powodu rzeczy, na które Fed nie ma wpływu, gdy po pandemii wróciła normalność” – pisze. Zamiast tego poprawa po stronie podaży wyjaśnia łagodzenie presji cenowej. Według Mackintosha najlepsze, co można powiedzieć o Fed, to to, że powstrzymał się on od podsycania dogasającego ognia.
Argumenty pana Mackintosha zawiodły. Jeśli chodzi o popyt, pomija on kluczowy czynnik napędzający inflację, jakim są wydatki nominalne (PKB w dolarach bieżących). Od strony podażowej myli poziom cen z tempem wzrostu cen. Jest całkowicie jasne, że Fed przyczynił się do dezinflacji, a czynniki podażowe mają w dużej mierze charakter drugorzędny.
Podobnie jak większość komentatorów finansowych, Mackintosh skupia się na tym, jak polityka Fed w zakresie stóp procentowych wpływa na różne sektory gospodarki. Przygląda się oszczędnościom, pożyczkom, konsumpcji, inwestycjom, mieszkalnictwu, zatrudnieniu i wzrostowi produkcji i twierdzi, że nie ma dowodów na dezinflację pod przewodnictwem Fed. Jednak z wyjątkiem ostatniej pozycji (wzrost produkcji) wszystkie one mają charakter peryferyjny. Zasadniczym błędem jest szukanie zjawisk ogólnogospodarczych w konkretnych sektorach lub branżach. Inflacja wpływa na wszystkie rynki, dlatego potrzebujemy przyczyny wspólnej dla wszystkich rynków. Nie oznacza to, że inflacja ma czasami wpływ na ceny względne. Oznacza to jedynie uznanie, że lokalne zmiany cen różnią się od powszechnej inflacji. Próbujemy wyjaśnić szeroko zakrojoną presję cenową. Mechanizmy proponowane przez pana Mackintosha nie są w stanie tego zrobić.
Pozostaje nam ostatnia zmienna, czyli wzrost produkcji. Przyjrzyjmy się danym: co stało się z PKB w dolarach bieżących, odkąd Fed zaczął zacieśniać politykę? Produkcja nominalna rosła w średniorocznym tempie 11,6 proc. w ciągu ostatnich trzech kwartałów 2021 r. i 6,87 proc. w stosunku do 2022 r. Póki co w 2023 r. średnie tempo wzrostu wynosi 6,0 proc. Wyraźnie widać spowolnienie zagregowanych wydatków. Niezależnie od tego, czy patrzymy na stopy procentowe skorygowane o inflację, czy na szersze agregaty monetarne , jasne jest również, że polityka pieniężna została zaostrzona. Twój alternatywny scenariusz – co Twoim zdaniem by się stało, gdyby Fed nie zaostrzył polityki pieniężnej – musi być całkowicie niezsynchronizowany, aby móc rozumować inaczej.
Nie sprawdza się także historia pana Mackintosha dotycząca strony podażowej. Teoretycznie prawdą jest, że szybszy wzrost realnej produkcji może spowodować dezinflację. Ale teraz tak się nie dzieje, głównie dlatego, że nie mamy szybszego wzrostu realnej produkcji. Począwszy od II kwartału realny wzrost produkcji w 2021 r. wyniósł średnio 5,33 proc., a w 2022 r. – marne 0,65 proc. Wzrost za pierwsze dwa kwartały 2022 roku był ujemny! Realny wzrost produkcji był silny w III kw. 2023 r., ale jest to wartość odstająca i nie zmienia faktu, że wzrost w ciągu ostatniego roku – roku, w którym zaobserwowaliśmy dezinflację – spadł. To tyle, jeśli chodzi o rzeczywistą dezinflację po stronie podaży.
Jest tu jeszcze bardziej podstawowy błąd koncepcyjny . Jeżeli wyższe ceny w latach 2021 i 2022 były w dużej mierze spowodowane ograniczeniami podaży (np. wąskimi gardłami związanymi z pandemią), a ograniczenia te zmniejszyły się w ciągu ostatniego roku, w ciągu ostatniego roku powinniśmy byli zaobserwować spadek cen, a nie jedynie wolniejszy wzrost. Powinna nastąpić nie tylko dezinflacja, ale wręcz deflacja! Oczywiście nie jest to nawet bliskie rzeczywistości. Chociaż niektóre ceny spadły w ciągu ostatniego roku, większość cen jest obecnie znacznie wyższa niż w przypadku, gdyby od stycznia 2020 r. rosły w średnim tempie 2%.
Podobnie jak pan Mackintosh: „Nie jestem przekonany, czy Fed, który pozwolił, aby inflacja wymknęła się spod kontroli, powinien teraz cieszyć się dużym uznaniem za uprzątnięcie bałaganu”. Nie powinniśmy przypinać medalu do piersi podpalacza za ugaszenie pożaru, który wzniecił. Fed jest w dużej mierze odpowiedzialny za gwałtowny wzrost cen, jaki miał miejsce w latach 2021 i 2022. Ale jest też w dużej mierze odpowiedzialny za trwającą dezinflację. Alternatywne wyjaśnienia po prostu nie mają sensu.
Komentarze
Prześlij komentarz