Historia Ameryki jakaś nam znajoma. Wdzięczny za lekcje z porażek
Wdzięczny za lekcje z porażek

Pierwsi koloniści-pielgrzymi, którzy przybyli do Ameryki Północnej w listopadzie 1620 roku, ponieśli wielką porażkę. Późniejsze pokolenia — szczególnie pokolenie Założycieli — wyciągnęły cenne wnioski z tych niepowodzeń. Powinniśmy być wdzięczni.
Śmierć
Jesienią 1621 roku, przy pomocy miejscowego plemienia Wampanoag, odbyły się żniwa, które oznaczały żywność dla głodnych kolonistów zamieszkujących Plymouth. Świętowali ucztą. To było pierwsze Święto Dziękczynienia.
Nie wszystkie jednak wiadomości były dobre. Połowa Pielgrzymów, którzy przepłynęli Atlantyk na pokładzie Mayflower, nie była obecna na tym słynnym pierwszym Święcie Dziękczynienia. Albo umarli z głodu, zamarzli na śmierć, albo ulegli chorobom podczas podróży oceanicznej i późniejszej pierwszej zimy 1620/21 w Nowym Świecie.
Niewielu uznałoby pięćdziesiąt procent śmiertelności za „udane”.
Kradzież
Według dziennika gubernatora Plymouth Williama Bradforda mimo żniw nadal odczuwano głód, ponieważ „wiele skradziono zarówno w dzień, jak i w nocy, zanim stało się ledwo zdatne do spożycia”.
Chociaż kradzieże nie są niczym nowym, w błyszczącym na wzgórzu mieście Plymouth kradzieże szybko stały się powszechne.
Plymouth było społecznością planowaną centralnie. Wszystko było kontrolowane, regulowane i racjonowane przez jedną centralną władzę rządową. I jak wszystkie wysiłki centralnego planowania, rezultatem był niedostatek, głód i desperacja. Głodni i zdesperowani ludzie są bardziej skłonni do zostania złodziejami.
Prześladowanie
Byłoby cudownie, gdyby europejscy pielgrzymi – i purytanie, którzy przybyli dziesięć lat później – założyli w Ameryce Północnej wolne społeczeństwa, w tym wolność religijną. Ale prawdziwa historia jest uderzająco inna.
Wczesne kolonie w Ameryce Północnej były teokracją, a koloniści używali religii jako broni. Nie zabiegali o wolność religijną. Opuścili Europę, ponieważ chcieli być prześladowcami religijnymi , a nie prześladowanymi .
Okazało się, że prześladowania religijne w Nowym Świecie doprowadziły do tych samych okrutnych niesprawiedliwości, co w Starym. Purytański gubernator John Winthrop udoskonalił sztukę odcinania uszu i wypalania dziur w językach tym, którzy nie wyznawali „poprawnych” przekonań religijnych.
Rhode Island istnieje, ponieważ Roger Williams i Anne Hutchinson zostali wydaleni z kolonii Massachusetts Bay za kwestionowanie teologii promowanej przez purytańskich kaznodziejów.
Socjalizm
Pielgrzymi i purytanie nie szybko przyjęli ochronę prawną własności prywatnej. W końcu pochodzili z feudalnej Europy, gdzie jedynym prawdziwym właścicielem majątku był suweren polityczny, król.
W wielu osadach Nowego Świata, w tym w Plymouth, koloniści przyjęli formy socjalizmu , nawet jeśli określenie to miało nie wejść w modę przez kolejne kilkaset lat. Zamiast pojedynczych osób posiadających ziemię prywatnie i robiących z nią, co im się podoba, rząd był właścicielem całej ziemi i nakazał kolonistom zmianę obowiązków w rolnictwie.
Doprowadziło to do tego, co ekonomiści nazwali później „tragedią dobra wspólnego”. Młodzi mężczyźni, „najbardziej zdolni i zdatni do pracy”, ubolewał gubernator Bradford, robili wszystko, aby uniknąć pracy na roli, jednocześnie gorzko narzekając, że są zmuszani do „poświęcania czasu i sił na pracę dla żon i dzieci innych mężczyzn”.
Dlaczego człowiek miałby być produktywny, innowacyjny i skuteczny, skoro owoce jego pracy są konfiskowane i rozdawane innym?
Północnoamerykański socjalizm kolonialny napędzał jeszcze bardziej centralne planowanie, co skutkowało większym głodem i niedoborami wszystkiego z wyjątkiem temperamentów i prześladowań.
Warunki poprawiły się dopiero po tym, jak koloniści porzucili nieudane eksperymenty centralnego planowania na rzecz wolności jednostki, własności prywatnej i wolnej przedsiębiorczości, gdzie każda jednostka mogła zatrzymać wszystko, co wyprodukowała, zrzeszać się i swobodnie handlować z innymi.
„To bardzo się powiodło” – zanotował radośnie Bradford – „ponieważ sprawiło, że wszystkie ręce stały się bardzo pracowite”. Koloniści odkryli na podstawie własnego doświadczenia, że kiedy ludzie są pewni, że mogą słusznie zatrzymać i chronić to, co zarobili i stworzyli, są bardziej produktywni i mniej źli.
Założenie Ameryki i wyciągnięte wnioski
Założyciele amerykańscy uczyli się od pielgrzymów i purytanów. Zamiast socjalizmu i centralnego planowania, Założyciele mądrze wybrali projekt konstytucji, który obejmowałby nie jeden rząd, ale wiele rządów – krajowych, stanowych i lokalnych – o ograniczonych, delegowanych uprawnieniach.
Dlatego też indywidualni obywatele, a nie władze państwowe, podejmowaliby większość decyzji dotyczących tego, jak żyć, jak korzystać z własnego majątku, jak wychowywać i kształcić własne dzieci, jak prowadzić własne firmy i jak oddawać cześć Bogu.
Zachęceni tymi warunkami wolności biedni Amerykanie w ciągu kilku pokoleń stworzyli nowe bogactwo i stali się zamożnym i potężnym narodem.
Powinniśmy pamiętać lekcje z pierwszego Święta Dziękczynienia i straszliwe ludzkie cierpienia, które po nim nastąpiły, gdy nasze dzieci przywdziewały kapotanów i stroje pielgrzymów. Są to lekcje, których powinniśmy nauczyć członków naszej klasy politycznej, którym delegowaliśmy tymczasowe i ograniczone uprawnienia, ale którzy wydają się chętni do powtórzenia niepowodzeń centralnego planowania, socjalizmu i prześladowań, które nękały pierwszych Pielgrzymów i Purytanów.
Komentarze
Prześlij komentarz