Przejdź do głównej zawartości

Thomas Sowell, Błędy w sprawiedliwości społecznej.

 Thomas Sowell, Błędy w sprawiedliwości społecznej 

Jako osoba, która przeczytała znaczną część prac Thomasa Sowella na temat polityki publicznej (obszar moich szczególnych zainteresowań), nauczyłam się, że wszystko, co pisze na te tematy, jest warte przeczytania. Nigdy nie omieszkał nie tylko mnie poinformować, ale także wzbogacić moją (wprawdzie ograniczoną) mądrość. Przez dziesięciolecia, zamiast podążać za modą i łatwowiernymi tłumami, prowadził tych, którzy chcą uważnie myśleć, na znacznie dokładniejszą i produktywniejszą drogę. Nie dają się zwieść nieporozumieniom lub nielogicznym błędnym przedstawianiu zachowań rynku lub rządu, retorycznym zwrotom akcji i trikom (w tym redefiniowaniu wolności) ani narzędziom statystycznym i wielu możliwym ich nadużyciom.

Nie dają mu się także zastraszyć ataki tych, których pragnie być guru, przewodników lub zarządców ludzi, ale których intelektualna wiarygodność została przez niego zniszczona. Nie bez powodu. Jak zauważyła Hannah Gal we wczesnej recenzji „ Social Justice Fallacies” , Sowell został opisany jako „najmądrzejszy człowiek na sali” i, jak powiedział kiedyś Walter Williams, „z Thomasem Sowellem nie da się wygrać kłótni”. Dlatego lewica próbuje go ignorować i mieć nadzieję, że nikt inny tego nie zauważy, ale może to być jeden z najważniejszych powodów, dla których należy zwrócić szczególną uwagę na Sowella.

Sowell napisał w przeszłości wiele na temat sprawiedliwości społecznej, więc jego najnowsza książka nie jest „zupełnie nowa”. Tutaj jednak skupia się bezpośrednio na tym, jak mówi okładka jego książki, „jak wiele rzeczy uważanych za prawdziwe po prostu nie może przeciwstawić się udokumentowanym faktom, które często są przeciwieństwem tego, w co się powszechnie wierzy” oraz na szerokiej rozbieżności między „ wizję sprawiedliwości społecznej” oraz „czy program sprawiedliwości społecznej doprowadzi nas do spełnienia tej wizji”.

Na pierwszej stronie tej krótkiej książki (w sumie zaledwie ponad 200 stron, w tym 57 stron przypisów, których moc wyjaśniająca i wyjaśniająca ostro kontrastuje z krytykowaną przez niego standardową procedurą operacyjną) mówi o „innych rzeczach równych”. Uderzyło mnie to, ponieważ moje analizy polityki publicznej skłoniły mnie do ostrzeżenia moich studentów, że ekonomiści korzystają z założenia, że ​​„inne rzeczy są równe”, aby poznać konkretne mechanizmy i relacje, bez zamieszania związanego z zakłócającymi kwestiami, ale z trudną częścią zastosowań w świecie rzeczywistym. często polega na rozpoznawaniu tego, co nie jest równe i braniu tego pod uwagę. 

Aplikacja, z której najczęściej korzystam, to sposób, w jaki często omawia się wydatki rządowe w dyskusjach politycznych. Wiele osób chce policzyć skutki tych wydatków (lub „bodźców”) tak, jakby inne czynniki pozostały niezmienne. Jednak inne istotne czynniki nie mogą być takie same, ponieważ rząd nie ma własnych zasobów. Ma tylko to, co zabiera mieszkańcom w postaci podatków (często z regulacjami, ale jako wariant opodatkowania), długu (który jest niczym innym jak podatkiem odroczonym) i inflacją (która zasadniczo jest podatkiem od zasobów pieniężnych Amerykanów). Zakładanie tych rzeczy za pomocą typowo niewymienionych założeń „inne rzeczy są równe”, które nie mogą być prawdziwe, gwarantuje, że źle rozumiemy rzeczywistość.

Wnikliwy punkt widzenia Sowella jest taki, że „im więcej jest innych rzeczy wpływających na wyniki, tym mniejsze są szanse, że wszystkie te rzeczy będą równe”. Jest to niezwykle istotne, ponieważ „U podstaw wizji sprawiedliwości społecznej leży założenie, że ponieważ różnice ekonomiczne i inne między ludźmi znacznie przekraczają wszelkie różnice w ich wrodzonych zdolnościach, dysproporcje te stanowią dowód na skutki takich ludzkich wad, jak wyzysk i dyskryminacja”, ale „możemy przeczytać całe tony literatury dotyczącej sprawiedliwości społecznej, nie napotykając ani jednego przykładu proporcjonalnej reprezentacji różnych grup w przedsięwzięciach otwartych na konkurencję – w jakimkolwiek kraju na świecie dzisiaj lub w jakimkolwiek czasie na przestrzeni tysięcy lat zarejestrowanych historia." Innymi słowy, biorąc pod uwagę zeroprzykłady ze świata rzeczywistego, gdzie inne rzeczy były na tyle równe, że reprezentacja proporcjonalna miała w ogóle sens jako standard, od którego każde odstępstwo można ocenić jako dowód nadużycia wymagającego przymusowego zadośćuczynienia, poparte górami dowodów przeciwnych (z których większość cytuje Sowell), główne założenie lub przesłanka większości dyskusji na temat sprawiedliwości społecznej jest fałszywa. A to błędne, podstawowe założenie nie może wykazać prawdziwości wniosków, do których tak wielu pragnie dojść. 

Zamiast jednak uznać to za oznakę, że należy dokładniej się zastanowić, zanim powie się „dlatego”, Sowell zauważa, że ​​zamiast tego „wiele założeń i wyrażeń w literaturze dotyczącej sprawiedliwości społecznej powtarza się w nieskończoność, bez żadnego testu empirycznego”, co czyni go „pozornie niezwyciężonym błędem ” w samym sercu wizji sprawiedliwości społecznej.”

Oprócz tego fatalnego błędu, który był przyczyną wielu dyskusji na temat sprawiedliwości społecznej, istnieje jeszcze jeden poważny błąd, zanim wyciągnie się powszechne „dlatego”. Według słów Sowella:

Możemy zgodzić się, że pożądane byłoby „równe szanse dla wszystkich”. Ale to w żaden sposób nie gwarantuje, że posiadamy wiedzę lub moc niezbędną do osiągnięcia tego celu bez rujnujących poświęceń dla innych celów, począwszy od wolności po przetrwanie.

Wszystko, co tutaj napisałem, pochodzi z rozdziału 1 książki „ Zasady sprawiedliwości społecznej” . W rozdziałach zatytułowanych „Błądy rasowe”, „Błędy dotyczące figur szachowych” jest znacznie więcej, a w rozdziałach zatytułowanych „Błędy dotyczące figury szachowej” znajduje się znacznie więcej (nawiązanie do słynnej krytyki Adama Smitha pod adresem „ ludzi systemu ”, którzy chcą dyktować innym, co powinni robić inni), „Błędy wiedzy” ( ci, którym podoba się ten rozdział, zwłaszcza omówienie wiedzy konsekwentnej, i chcieliby zgłębić tę wiedzę, powinni sięgnąć do wcześniejszej książki Sowella „ Wiedza i decyzje” (Wiedza i decyzje ) oraz bardzo interesującego rozdziału końcowego, szczególnie omówienie wiedzy konsekwentnej, zatytułowanego „Słowa, Czyny i niebezpieczeństwa.” 

Ostatni rozdział zawiera spostrzeżenie Sowella, że ​​„dla osób poszukujących faktów, a nie celów politycznych czy ideologicznych, istnieje wiele testów opartych na faktach, które można [ale rzadko są] stosowane”, co odzwierciedla jeden z jego charakterystycznych opisów tego, co kryje się za tak wieloma politykami niespełnienie swoich utopijnych obietnic – „ nie zadawanych pytań, a tym bardziej odpowiedzi ”. To z kolei prowadzi Sowella do „znacznie szerszego punktu widzenia”:

Dominująca wizja społeczna nie musi dawać żadnego testu opartego na faktach, gdy retoryka i powtarzanie mogą wystarczyć do osiągnięcia swoich celów, zwłaszcza gdy alternatywne poglądy można zignorować i/lub stłumić. To właśnie to tłumienie jest czynnikiem kluczowym – a w naszych czasach jest już dużym i rosnącym czynnikiem w instytucjach akademickich, politycznych i innych.

To z kolei kieruje Sowella do pytania, czego będą potrzebować nasze dzieci, aby „rozwiązać nowe kontrowersyjne kwestie”, które są obecnie promowane. Będą potrzebować: 

Edukacja, która wyposażyła ich w umiejętności intelektualne, wiedzę i doświadczenie umożliwiające konfrontację i analizę przeciwstawnych poglądów oraz poddawanie tych poglądów kontroli i systematycznej analizie. Właśnie tego nie dostają, będąc indoktrynowani tym, co jest obecnie w modzie. Taka „edukacja” sprawia, że ​​całe pokolenia stają się łatwym łupem dla wszelkich sprytnych demagogów, posługujących się mocną retoryką, która może manipulować ludzkimi emocjami. 

Warto przeczytać książkę Thomasa Sowella „Maluchy na temat sprawiedliwości społecznej” . Jest to ważne, ponieważ „bolesna rzeczywistość jest taka, że ​​żadna istota ludzka nie posiada ani ogromnego zakresu wiedzy, ani przytłaczającej mocy wymaganej do urzeczywistnienia ideału sprawiedliwości społecznej”. Nie znam żyjącego ekonomisty, który mógłby pomóc nam znaleźć wyjście z obstawiania przyszłości społeczeństwa w oparciu o twierdzenie, że nie jest to rzeczywistością.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawica w Operacji „Pedestal”,czyli największa bitwa morska w ochronie konwoju na Maltę w II Wojnie Światowej.

Jak to widzą w Ameryce. Czy niższa inflacja zatrzyma podwyżki stóp?

DOGE poważnie podchodzi do wojny z państwem administracyjnym