Och, SNAP
Och, SNAP

Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA) zaproponował eksperyment , w ramach którego zapewni dodatkowe korzyści beneficjentom Programu pomocy w zakresie dodatkowego żywienia (SNAP), którzy kupują więcej owoców i warzyw. Programy te, nazwane Electronic Healthy Incentive Projects (eHip), mają na celu zachęcanie osób o niskich dochodach do spożywania zdrowszej żywności (MHF). (Nie, to ostatnie wymyśliłem.)
Jak wykaże niemal każde przedsięwzięcie podejmowane przez rząd, intencje oparte na dobrych intencjach, finansowane z mocy prawa, często kończą się niepowodzeniem – w najlepszym razie osiągają mniej niż oczekiwano, a w najgorszym – efekt odwrotny do zamierzonego. Jedną z głównych sił wypaczających dobrze zamierzone programy rządowe jest przejmowanie regulacji. Gdy rząd przeznaczy pieniądze podatników na dane przedsięwzięcie, przedsiębiorcy i firmy o ugruntowanej pozycji wychodzą z domu, aby złapać kawałek tortu. eHip sprawi, że producenci żywności wrzucą symboliczną ilość owoców lub warzyw do swoich istniejących produktów, kwalifikując w ten sposób swoje produkty do dotacji „owoce i warzywa”. Postaw na to.
Dla wielu może się to wydawać dobrym pomysłem. W końcu dieta bogata w owoce i warzywa jest niezbędna do utrzymania dobrego zdrowia. Jednak po bliższym zbadaniu staje się jasne, że propozycja ta jest klasycznym przykładem nadmiernego zaangażowania rządu i prawdopodobnie wyrządzi więcej szkody niż pożytku.
Pierwszy problem z propozycją USDA polega na tym, że opiera się ona na błędnym założeniu, że ludzie będą dokonywać zdrowszych wyborów żywieniowych, jeśli im za to płacą. Ale nie tak działa ludzkie zachowanie. Ludzie dokonują wyborów żywieniowych na podstawie różnych czynników, w tym smaku, wygody i ceny. Jest mało prawdopodobne, aby samo płacenie ludziom za spożywanie większej ilości owoców i warzyw zmieniło te podstawowe czynniki.
Ale tak w ogóle, w czyim imieniu rząd przesadza? Wydaje się, że to kolejna wersja opowieści rządu o „pomaganiu ludziom w podejmowaniu zdrowych decyzji”, ale zadaniem USDA jest promowanie interesów amerykańskich rolników. Czy możemy być świadkami przejawu kolejnego partykularnego interesu w rządzie?
Ważne jest również, aby wziąć pod uwagę osiągnięcia USDA w zakresie udzielania porad dietetycznych. Piramida żywieniowa jest doskonałym przykładem tego, jak specjalne zainteresowania mogą wpływać na porady dietetyczne USDA. Być może pamiętasz, że piramida żywieniowa zalecała dietę bogatą w węglowodany. Zwróć uwagę na otyłość i cukrzycę.
Poza tym propozycja USDA jest wewnętrznie sprzeczna. Misją USDA jest „zapewnianie przywództwa w zakresie żywności, rolnictwa, zasobów naturalnych i powiązanych kwestii w oparciu o solidną politykę publiczną, najlepszą dostępną naukę i skuteczne zarządzanie”. Płacenie ludziom za spożywanie większej ilości owoców i warzyw jest tu zupełnie niezgodne z tą zasadą. To nie jest zdrowa polityka publiczna, to nie jest oparta na najlepszej dostępnej nauce, to nie jest skuteczne zarządzanie.
I to jest głupie, ale nie sprzeczajmy się.
Komentarze
Prześlij komentarz