Przejdź do głównej zawartości

Dlaczego firmy Pfizer i Moderna nagle pobierają 500 procent więcej za zdjęcia Covid-19?

 Dlaczego firmy Pfizer i Moderna nagle pobierają 500 procent więcej za zdjęcia Covid-19?

Podczas rozmowy telefonicznej z akcjonariuszami dotyczącej wyników finansowych za 2021 r. dyrektor finansowy firmy Pfizer Frank D'Amelio omówił, w jaki sposób firma stosuje „ceny pandemiczne”, aby pobierać 19,50 dolarów za dawkę szczepionki przeciwko Covid-19, na produkcie, na którym w 2021 r. spodziewała się zarobić 15 miliardów dolarów. 

„[Istnieje] znacząca szansa na poprawę tych marż, gdy wyjdziemy poza środowisko pandemii, w którym się znaleźliśmy” – powiedział D'Amelio.

On nie żartował. 

Kiedy kilka tygodni temu Associated Press opublikowało artykuł, w którym ogłosiło, że Amerykanie mogą teraz otrzymać zaktualizowaną szczepionkę przeciwko wirusowi Covid-19, w dwunastym akapicie ukryto tę małą ciekawostkę.

„Według producentów katalogowa cena dawki każdego zastrzyku wynosi od 120 do 130 dolarów” – podało AP . 

Firma Pfizer i jej niemiecki partner BioNTech ustalili ceny katalogowe na najniższym poziomie ; Cena Moderny była nieco wyższa.

Czterokrotny wzrost cen sprzed dwóch lat nie wzbudził większego zainteresowania mediów, ale niektórzy to zauważyli i nie są zadowoleni. Kathryn Edwards, profesor pediatrii i chorób zakaźnych w Szkole Medycznej Uniwersytetu Vanderbilt, podsumowała swoje przemyślenia na temat podwyżki cen dwoma słowami: „całkiem okropne”.

„Washington Post” donosi, że w niektórych klinikach za zastrzyk pobierana jest opłata sięgająca 150 dolarów, a niektórzy pacjenci płacą z własnej kieszeni (mimo że zgodnie z prawem federalnym szczepionki przeciwko Covid-19 muszą być objęte zarówno publicznymi, jak i prywatnymi ubezpieczycielami).

„To niedorzeczne” – powiedziała gazecie Jenna Vallejo, dyrektor operacyjna szpitala pediatrycznego w Maryland.

Rzecznik firmy Pfizer ogłosił, że cena jest „zgodna z dostarczoną wartością”. 

Problem cenowy firmy Pfizer

Ludzie są niezadowoleni z tego, co pobiera firma Pfizer, ale warto zadać sobie pytanie: ile firma Pfizer powinna pobierać za swoją szczepionkę?  

Warren Buffett powiedział słynne zdanie: „Cena jest tym, co płacisz; wartością jest to, co dostajesz.”

Cytat jest pomocny, ponieważ przypomina, że ​​cena i wartość to nie to samo. Wartość jest subiektywna. Nie zależy od tego, ile pracy włożono w produkt ani ile zasobów. 

Ceny działają inaczej. Na wolnym rynku kupujący i sprzedający codziennie swobodnie podejmują decyzje, które pomagają określić ceny wszystkiego, od bekonu i masła orzechowego po akcje i iPhone'y. 

Szczepionki działają oczywiście nieco inaczej. 

Na początek, jak już wspomniano, większość konsumentów nie będzie musiała nic płacić za szczepionkę. W większości przypadków za całość zapłaci ubezpieczyciel publiczny lub prywatny. W innych przypadkach rządy kupują szczepionki bezpośrednio od producentów po wynegocjowanej cenie (więcej o tym za chwilę).

Wszystko to oznacza, że ​​firma Pfizer ma dużą swobodę w zakresie ceny, jaką zdecyduje się pobierać za swoją szczepionkę – zwłaszcza biorąc pod uwagę, że prawie wszyscy konkurencyjni konkurenci zostali zepchnięci na boczny tor przez Agencję ds. Żywności i Leków.

Ale w tej historii jest coś więcej.

Nigdy więcej przymusu

Sprawozdawczość finansowa firmy Pfizer pokazuje, że przychody w 2021 r. wyniosły 81,3 miliarda dolarów, czyli mniej więcej dwukrotnie więcej niż przychody w 2020 r. W 2022 r. łączne przychody wzrosły jeszcze bardziej, przekraczając 100 miliardów dolarów. W 2022 r. szczepionka pomimo stosunkowo niskiej ceny zapewniła firmie Pfizer około 38 miliardów dolarów (miliardów przez B) przychodów.

Od tego czasu wszystko się zmieniło. Przez większą część lat 2021 i 2022 firma Pfizer zajmowała pozycję ptaka-kota. Rządy zmuszały ludzi do szczepień. Jeśli nie zostałeś zaszczepiony, możesz zostać zwolniony. Albo wyrzucony ze szkoły. Lub odmowa wstępu do restauracji lub na koncert. 

Użycie siły rządowej (i groźby użycia siły) sztucznie zwiększyło popyt na produkt firmy Pfizer, co spowodowało zwiększenie zysków . Ale te dni w większości już minęły. Politycy nie mówią już o zmuszaniu Amerykanów do szczepień, albo dlatego, że polityka ta okazała się zbyt polaryzująca i niepopularna, albo dlatego, że urzędnicy publiczni w końcu przyznali, że szczepionki nie zapobiegają zakażeniu Covid-19.

Tak czy inaczej, brak przymusu będzie oznaczać znacznie mniejsze zapotrzebowanie na szczepionki przeciwko Covid-19. Rzeczywiście, niedawne badanie CNN wykazało, że zaledwie 1 na 4 dorosłych Amerykanów twierdzi, że na pewno otrzyma zaktualizowaną szczepionkę. 

Firma Pfizer niewątpliwie zdaje sobie sprawę z osłabionego popytu i z tego powodu podnosi ceny. 

Rodzaj organizacji syndykalistycznej lub „korporacyjnej”.

Prawda jest taka, że ​​nie znamy prawdziwej ceny szczepionek, ponieważ od początku działały one na rynku sterowanym przez rząd. Rząd zdecydował, kto ma grać. Brała udział w ustalaniu cen i dystrybucji (co bez wątpienia było powodem po prostu zmarnowania setek milionów szczepionek ). Zmuszało to ludzi do ich zażywania i chroniło producentów przed odpowiedzialnością, jeśli ich produkt komuś zaszkodził. 

Jak na ironię, niektórzy z tych samych ludzi, którzy stworzyli i bronili tego systemu, są teraz źli z powodu jego dysfunkcyjnych cen, zauważając, że firmy Pfizer i Moderna pobierają obecnie od rządu federalnego aż 85 dolarów za dawkę, czyli mniej więcej trzykrotnie więcej niż w zeszłym roku.

„Europejczycy negocjują obecnie z firmą Moderna nową szczepionkę, a jej cena będzie w Europie znacznie niższa niż w Stanach Zjednoczonych” – powiedział senator Bernie Sanders w niedawnym wywiadzie. „Więc w tym właśnie tkwi problem. Próbujemy uzyskać rozsądne ceny.”

Sanders i inni twierdzą, że Stany Zjednoczone mogą zostać oszukane przez firmy farmaceutyczne, ale nie jest to wina firmy Pfizer, że Stany Zjednoczone wydają się kiepskie w negocjowaniu cen (Stany Zjednoczone od lat  płacą za szczepionki więcej niż kraje europejskie).

Każdy, kto zna obserwację Miltona Friedmana na temat czterech sposobów wydawania pieniędzy, nie będzie zdziwiony faktem, że rząd USA nie wzdryga się, jeśli producenci potroją cenę szczepionek (mimo że kraje europejskie otrzymują obniżoną stawkę). 

Prawda jest taka, że ​​rząd nie ma motywacji do utrzymywania cen szczepionek na niskim poziomie, mogą natomiast istnieć niewidoczne zachęty do ich podwyższania. Jest na to nazwa. Rosyjskie słowo na to to semibankirshchina. Koreańczycy nazywają to chaebol. Dla Japończyków jest to keiretsu, jak ćwierć wieku temu zauważył felietonista „New York Timesa” William Safire . A Chińczycy nazywają to guanxi.

Amerykanie znają go jako kapitalizm kumoterski – system, w którym wielki biznes i rząd współpracują ze sobą, aby służyć ich własnym interesom, które niekoniecznie są tym samym, co interesy konsumentów i podatników. 

Kapitalizm kumoterski nie jest ani socjalistyczny, ani kapitalistyczny; i choć nie użył słowa kapitalizm kumoterski (które według Saffire po raz pierwszy pojawiło się w 1981 r.), ekonomista FA Hayek opisał coś podobnego w The Road to Serfdom , nazywając go „stanem rzeczy, który nie może zadowolić ani planistów, ani liberałowie: rodzaj syndykalistycznej lub „korporacyjnej” organizacji przemysłu, w której konkurencja jest mniej lub bardziej stłumiona, ale planowanie pozostaje w rękach niezależnych monopoli odrębnych gałęzi przemysłu.

To całkiem dobry opis kapitalizmu kumoterskiego – lub przynajmniej jedna z jego wersji – i pomaga wyjaśnić, dlaczego trudno jest zrozumieć nową cenę szczepionki. 
To jeszcze jedno przypomnienie istotnej lekcji z podstaw ekonomii : wolne rynki w naturalny sposób skutkują efektywną alokacją ograniczonych zasobów i z czasem niższymi cenami konsumenckimi. Systemy zarządzane przez rząd zwykle dają coś zupełnie odwrotnego.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawica w Operacji „Pedestal”,czyli największa bitwa morska w ochronie konwoju na Maltę w II Wojnie Światowej.

Jak to widzą w Ameryce. Czy niższa inflacja zatrzyma podwyżki stóp?

DOGE poważnie podchodzi do wojny z państwem administracyjnym