Przejdź do głównej zawartości

Podżegacze ciepła kontra klasyczni liberałowie. „Wojna to zdrowie państwa” – napisał Randolph Bourne .

 Podżegacze ciepła kontra klasyczni liberałowie

Wielki alarm klimatyczny obchodzi 36. rok istnienia, a jego datę zapisano na pierwszej stronie dziennika New York Times z czerwca 1988 r.: „ Rozpoczęło się globalne ocieplenie, ekspert mówi Senatowi ”. Biorąc pod uwagę, że „zmiany klimatyczne” definiują obecnie politykę środowiskową i energetyczną, przy nieustannej interwencji rządu w kraju i za granicą, warto ponownie przyjrzeć się temu początkowi i klasycznej liberalnej reakcji.

Nagłówek „The Times” zawierał informację, w której ograniczony zestaw faktów płynnie wpływał na prognozowane zagrożenia, a następnie na politykę rządu aktywistów. Cel gotowy do strzału. 

„Wojna to zdrowie państwa” – napisał Randolph Bourne podczas I wojny światowej. W książce Roberta Higgsa z 1987 r. „ Kryzys i Lewiatan” uogólniono tę zasadę: kryzysy są zazwyczaj wykorzystywane przez etatystycznych ideologów do usprawiedliwiania Lewiatana. Z tej perspektywy klasyczni liberałowie od początku postrzegali panikę klimatyczną i wymuszoną transformację energetyczną. Podżeganie do ciepła dołączyło do podżegania do wojny.

Co ciekawe, twarde fakty stojące za historią Timesa zostały przedstawione w pierwszym akapicie. (W tamtych czasach staromodne dziennikarstwo wciąż było popularne). Wyobraźmy sobie jednak, że nagłówek brzmiał: „Niedawne upały alarmują naukowca”, a artykuł był głęboko zakopany w tak zwanej gazecie rekordowej.

Główny autor wiedział, co chcą usłyszeć jego ekologiczni odbiorcy. Ingerencja człowieka zmienia naturę, grożąc katastrofą. Aby powstrzymać zagrożenie, konieczna jest masowa interwencja rządu. Powtórzyło się to 1-2-3 z Cichej wiosny Rachel Carson (1961), książki kojarzonej z początkami współczesnego ruchu na rzecz ochrony środowiska. 

Philip Shabecoff, korespondent gazety ds. środowiska od 1977 r., przedstawił model 1-2-3. Przytoczył wczorajsze zeznanie w Senacie złożone przez naukowca z NASA Jamesa Hansena: „Było na 99 procent pewne, że tendencja do ocieplenia” w tym roku była spowodowana „efektem cieplarnianym”. Oznacza to, że ingerencja człowieka poprzez spalanie paliw kopalnych zwiększała stężenie dwutlenku węgla (CO 2 ) w atmosferze. (Zauważ, że „to” było na 99 procent pewne, a nie „Hansen”, jakby mówiła sama nauka.)

Krok drugi: Teraz, gdy potwierdzono ingerencję człowieka, nadchodzi katastrofa. „Jeśli obecne tempo gromadzenia się tych gazów będzie się utrzymywać” – napisał Shabecoff – „skutkiem będzie prawdopodobnie ocieplenie od 3 do 9 stopni Fahrenheita w latach 2025–2050”. Ocieplenie to będzie „większe na wyższych szerokościach geograficznych i wyniesie nawet 20 stopni”. Co gorsza, „przewiduje się, że wzrost globalnej temperatury […] stopi lodowce i lody polarne, powodując podniesienie się poziomu mórz o od jednego do czterech stóp do połowy następnego stulecia”. Czyli obecne stulecie.

W przypadku kroku trzeciego Shabecoff musiał zwrócić się do innego świadka, George'a Woodwella, dyrektora Centrum Badawczego Woods Hole. Biorąc pod uwagę straszne konsekwencje, jakie niesie ze sobą taka projekcja, „Dr. Woodwell i inni członkowie panelu stwierdzili, że należy rozpocząć planowanie znacznego ograniczenia spalania węgla, ropy i innych paliw kopalnych emitujących dwutlenek węgla. 

Jak dzisiaj, gdy panuje wściekłość w kraju i za granicą, panuje wściekłość i panuje nad nią, jak radzi sobie przepowiednia na rok 1988? Ponieważ data rozpoczęcia przypada na rok 2025, punkty środkowe Shabecoffa wynoszą 6 stopni i dwie i pół stopy w porównaniu z zarejestrowanym jednym stopniem i czterema calami . Ale alarmiści mówią: po prostu poczekaj . Najgorsze jest przed nami, aby zło się spełniło. Tymczasem „zmiany klimatyczne” są powiązane z każdym ekstremalnym wydarzeniem pogodowym przez aktywistów zajmujących się klimatem i posłuszną prasę. 

Problematyczne modele klimatyczne w połączeniu z głęboko ekologicznym spojrzeniem na optymalną przyrodę wywołują dziś alarm, czego skutkiem są takie nagłówki, jak „ Zmiany klimatyczne przyspieszają w kierunku katastrofy. Panel ONZ twierdzi, że następna dekada jest kluczowa . Zapomina się o nieudanych nagłówkach i przewidywaniach z poprzednich dziesięcioleci; brakuje pokory w obliczu nieznanego.

Klasyczni liberałowie zaangażowali się w debatę klimatyczną na wszystkich poziomach: nauk fizycznych, ekonomii, ekonomii politycznej, nauk politycznych, historii, psychologii i polityki publicznej. W grę wchodzą uświęcone tradycją spostrzeżenia dotyczące metody naukowej, kosztów i korzyści, polityki bez romantyzmu, regulacji jako procesu oraz skuteczności instytucji wolnorynkowych w przewidywaniu zmian i czerpaniu z nich korzyści.

Co ciekawe, debata klimatyczna koncentruje się wokół emisji bezbarwnego, bezwonnego gazu śladowego, którego nigdy nie uważano za substancję zanieczyszczającą, zanim władzę przejęła polityka. W rzeczywistości nauka ustaliła, że ​​poziom CO 2 w otoczeniu jest pozytywnie skorelowany z życiem roślinnym i globalnym zazielenianiem, co w żargonie ekonomii stanowi pozytywny efekt zewnętrzny. Dało to klasycznym liberałom przewagę przeciwko nagłej wojnie z CO 2 i, co za tym idzie, nowoczesnemu życiu opartemu na paliwach kopalnych.

Na początku lat 90. Patrick Michaels i in. położyło podwaliny naukowe, które w dalszym ciągu wyznaczają ramy tych kwestii. William A. Niskanen przedstawił listę pytań dotyczących emisji gazów cieplarnianych i polityk mających na celu ich kontrolę, na które Podżegacze Ciepła nie udzielili jeszcze odpowiedzi, aby uzasadnić interwencję rządu. Ekonomista ze szkoły austriackiej, Steven Horwitz, zrobił to samo w swoim eseju: „ Globalne ocieplenie dotyczy także nauk społecznych. ” 

Klasyczny liberalizm może być dumny z kwestii klimatycznych i oferuje najlepszą politykę nie szkodzić . Zarzut „ matki wszystkich [negatywnych] efektów zewnętrznych ” stawiany energii wolnorynkowej jest, po bliższym przyjrzeniu się, problemem etatyzmu i aktywizmu w zakresie polityki klimatycznej. 

Po trzydziestu pięciu latach polityka łagodzenia zmiany klimatu jest drogą do pańszczyzny. Drogi do wolności – czyli czerpanie korzyści z dobra i łagodzenie zła – pozostają najlepszą polityką klimatyczną. Czy czeka nas śródkursowa korekta? A może kompleks klimatyczno-przemysłowy bezmyślnie zlekceważy zwykłych ludzi w daremnym dążeniu do „stabilności klimatycznej”?


Tag: Alert

Tag: Klimat

Tag: Ryszard Stangreciak

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawica w Operacji „Pedestal”,czyli największa bitwa morska w ochronie konwoju na Maltę w II Wojnie Światowej.

Jak to widzą w Ameryce. Czy niższa inflacja zatrzyma podwyżki stóp?

DOGE poważnie podchodzi do wojny z państwem administracyjnym