Sięganie po Kartę Praw: uczenie się od dziwnej pary politycznej.
Sięganie po Kartę Praw: uczenie się od dziwnej pary politycznej Davida T. Beito Facebook Świergot LinkedIn Pinteresta Reddit Flipboard E-mail Podziel się Niemożność lub niechęć do pokonania ideologicznych podziałów jest cechą charakterystyczną amerykańskiej polityki. Niepowodzenie jest szczególnie dotkliwe w kwestiach skupiających się na Karcie Praw. Wszyscy znamy tę wiertarkę. Amerykanie z lewej i prawej strony będą sprzeciwiać się atakom na wolność słowa, ale właściwie tylko wtedy, gdy ich ofiarami staną się tacy jak oni. Ta selektywność stwarza klasyczny problem gapowicza, który osłabia ogólny poziom ochrony tego prawa. Oczywistym rozwiązaniem jest budowanie większej liczby i szerszych koalicji na rzecz wolności słowa. Pierwszym niezbędnym krokiem będzie przy tym lepsze zrozumienie, jak takie wysiłki sprawdzały się w przeszłości. Jedna z najbardziej pouczających sytuacji wynikła z partnerstwa tag teamowego pomiędzy republikaninem Alfredem Landonem i socjalistą Normanem Th