Szukanie nowych inspiracji, czyli na Zachodzie bez zmian.
Po zakończeniu II wojny światowej doszło do denazyfikacji Niemiec. Nazizm został niby to rozliczony niby, bo widzimy różne problemy z tym związane w przyszłości, a i do dzisiaj. Komunizm po upadku Związku Sowieckiego nie został nigdy do końca rozliczony, a w Rosji już w ogóle. Tymczasem mamy XXI wiek i od 2000 roku widzimy powstanie nowej doktryny, zwanej putinizmem, która w sobie łączy elementy nazizmu, komunizmu, turanizmu (wg prof. Feliksa Konecznego) oraz wielkoruskiego szowinizmu, który jest pomysłem nieczysto komunistycznym, bo białogwardziści i emigracja rosyjska miała poglądy na ten temat wcale analogiczne do Stalina. Ta doktryna już całkowicie nie była potępiona, aczkolwiek to ona przyczyniła się być może w największym stopniu do ataku na Ukrainę, a historycznie miała spore znaczenie w niemożności dogadania się gen. Denikina (faceta z Włocławka…) z marsz. Piłsudskim przeciw bolszewikom w 1919 roku.
Ta doktryna doprowadza do gwałtów, niebywałych zniszczeń, przesiedleń ludności państwa położonego w środku Europy. Mamy do czynienia z ogromną tragedią niesamowitych zbrodni na ludności ukraińskiej. Tak jak były zbrodnie nazizmu i komunizmu, tak mamy zbrodnie putinizmu.
Zachodnia Europa przyjęła swoją starą zasadę w stosunku do Rosji – business as usual. Ich największym marzeniem od początku było wzięcie Kijowa w ciągu 72 godzin, by po symbolicznych sankcjach wrócić do biznesu jak zawsze. Opór Ukrainy i fiasko planów Rosji spowodowały to, że plan ten nie wyszedł. Niemcy, formalnie zdenazyfikowane, nie widzą w tym nic złego i ich największym marzeniem po rozstrzygnięciu wojny w Ukrainie. Francja i Włochy, położone daleko, skupione są bardziej na piciu dobrego wina i konsumowaniu dobrego jedzenia, ale w tym wszystkim najlepszym smakoszem nie jest Gerard Depardieu…,który obecnie prosi z powrotem o obywatelstwo Francji. Wojna natomiast ich nie dotyczy. O Austrii trzeba wspomnieć gdyż, poprzedni jako wielki przjaciel Putina zagubiłey mu się kilka groszy w wydatkowani, o co wielka chryja i musiał skończyć swoje austiackie gadanie ale,że był to anioł biznesu to przekazał dwie karetki sanitarne, nowy który nastał ma problem nie krzyczy tak bardzo, ale musi oddać Rosji 14.3 mld dolarów. Szczególnie ciekawa jest zaś rola Holandii. Kraj ten dorobił się na wykorzystywaniu Europy Środkowej i kupowaniu po zaniżonych cenach polskiego zboża, dzięki czemu mogli budować swoje handlowo-przemysłowe imperium kolonialne. Postawa premiera Rutte po latach dużo się nie różni, cóż, Holendrzy cały czas są pod wrażeniem tego, że Rosja swoją XVIII-wieczną modernizację tworzyła na wzór Niderlandów, a flaga rosyjska jest zrobiona na wzór holenderskiej. Zachód zresztą jest, jak zawsze, zachwycony kulturą rosyjską, Puszkin, Tołstoj, Gorki i tak dalej. Tymczasem, faktycznie spore, tradycje rosyjskiej, jak to dziś nazywamy, soft power, absolutnie nie mogą implikować podejścia do rosyjskiej hard power, która jest imperialistyczna, tak samo jak rosyjski system rządów. Na Zachodzie natomiast uważają, że te rzeczy idą ze sobą w parze.
A jak powinno się postępować z putinizmem? Tą doktrynę trzeba do końca rozliczyć. Póki Rosja nie zmieni władz, nie rozliczy putinizmu musi się stać absolutnym pariasem na arenie międzynarodowej. Nie żadne symboliczne sankcje, które kończą się tym, że wartość rubla praktycznie wróciła do poziomu sprzed wojny, a McDonald’s otwiera się jako Wujaszek Wania. Rosjanom ma się żyć bardzo źle, by sami zechcieli odrzucić putinizm. Przed tym nie ma co poszukiwać najmniejszych kontaktów z Rosją.
Na zakończenie warto wrócić do historii starożytnej. Greckie poleis Ateny i Sparta prowadziły ze sobą rywalizację. Ateńczycy chcąc udobruchać Spartę stworzyli urząd specjalnego przedstawiciela, który próbował poprzez wspieranie Spartańczyków, pokazywanie im dobrodziejstw ateńskiej kultury, umiłowania filozofii i sztuki, sprowadzić Spartę na pokojową drogę rozwoju, wysoko cywilizowaną. Okazało się, że ateńskie możne rody, które obsadzały tę funkcję, zostały skorumpowane przez spartańską elitę i de facto stali się elementem spartańskiego wpływu w Atenach, swoistymi „pożytecznymi idiotami” Sparty, jak to mówił Lenin. W niczym natomiast urząd ten nie wpłynął na zmianę charakteru Sparty, a państwa i tak musiały stoczyć ze sobą Wojnę Peloponeską.
Podobnie totalitarnym państwem jak Sparta 2500 lat temu, jest dziś Rosja. Na Zachodzie utworzono wiele rosyjskich centrów kulturowych, poprzez zarządy, fundacje łącznie z muzeum Guggenheima, Rosjanom udało się zbudować sieć powiązań i ogromny ośrodek wpływu na Zachodzie. Wzorem z Sevres takiej postawy pożytecznego idioty Rosji putinowskiej jest były kanclerz Niemiec, Gerhard Schroeder, który nota bene założył w Berlinie jedną z największych galerii sztuki rosyjskiej. Kontrolowane przez oligarchów instytucje są ogromnym elementem wpływów rosyjskich na Zachód. Coś i z tym należałoby zrobić.
Drugą stroną to Chińczycy i też przez objęcie wysokich stanowisk w kulturze, w gospodarce i innych tajemniczych instytucja mają wpływ, co się dzieje na Zachodzie i ile mogą się wbijać w tkankę społeczną i przerabiać zabiegi socjotechniczne. Najgorsze,że jesteśmy tak zaoferowani agresją Rosji z Ukraina, że nie chcemy widzieć działań Chińskiego Smoka.
Co do naszych Wspaniałych Europejczyków, to już wysuwają próbne balony o skończeniu tej wojny i pogodzenia się Ukrainy na warunkach, którzy prowadzą rozmowy przez telefon i proponują mu darowanie kary, utrzymania się przy władzy, a wszystko powinno się zapomnieć o Buczy o innych morderstwach ,bombardowaniach miast w imię spokoju, tylko jakoś wszyscy zapominają o mieszkańcach Ukrainy,oni są w grze europejscy przodkowie, nie wymyślili nawet tego po Traktacie Westfalskim.
Komentarze
Prześlij komentarz