Przejdź do głównej zawartości

Rozterki ksiegowego.Pentagon poprawia „błąd księgowy”. Jak zawsze, pierwszą ofiarą wojny jest prawda

 Pentagon poprawia „błąd księgowy”. Jak zawsze, pierwszą ofiarą wojny jest prawda

Wczerwcu rzecznik Departamentu Obrony poinformował, że wartość sprzętu przekazanego Ukrainie, pierwotnie wyceniana na 6 mld dolarów, została „ skorygowana ” do 3 mld dolarów. W poprzednim miesiącu Pentagon dokonał podobnej korekty .

Początkowo sprzęt wyceniano według kosztu odtworzenia. Oznacza to, że sprzęt został wyceniony kosztem nabycia nowego sprzętu, który wystarczy do zastąpienia przekazanego sprzętu. Po dokonaniu korekty sprzęt został przeniesiony według kosztu historycznego pomniejszonego o umorzenie. To znaczy według kosztu nabycia w momencie nabycia, pomniejszonego o kwotę określoną na podstawie przewidywanego okresu użytkowania sprzętu.

Pierwsza wycena, koszt wymiany, zakłada, że ​​sprzęt jest dobrze utrzymany, a zatem ma taki sam oczekiwany okres użytkowania, jak wtedy, gdy był nowy. To założenie wyraźnie zawyża wartość sprzętu. Ze względu na starzenie się technologii, jak również fizyczne zużycie, dzisiejsza wartość sprzętu nabytego w przeszłości jest prawdopodobnie niższa niż jego koszt w momencie zakupu.

Druga wycena, koszt historyczny, zakłada, że ​​sprzęt można wymienić dzisiaj po takim samym koszcie, jak w momencie jego zakupu. To założenie wyraźnie zaniża wartość sprzętu. Ze względu na inflację wymiana starego sprzętu prawdopodobnie kosztuje teraz więcej niż kosztowała pierwotnie.

Trzecia wycena – koszt bieżący lub koszt historyczny skorygowany o inflację – to swego rodzaju kompromis. Dzięki tej metodzie okresowe odpisy amortyzacyjne są korygowane o skumulowaną inflację wskazywaną przez indeks cen; podobnie jak wartość księgowa sprzętu pomniejszona o amortyzację. Prawdopodobnie ta metoda – koszt bieżący – jest uczciwa (czyli średnio poprawna).

Począwszy od XIX wieku korporacje kolejowe zgłaszały „wydatki na utrzymanie” związane z ich torami i innymi środkami trwałymi oraz taborem kolejowym. Te wydatki na utrzymanie rzekomo umożliwiły firmie utrzymanie przepustowości ich dróg, niezależnie od tego, czy wiązało się to z naprawą ich torów, czy wymianą lokomotyw oraz wagonów pasażerskich i towarowych w miarę ich zużycia. Zwiększenie mocy produkcyjnych, na przykład poprzez zainstalowanie urządzeń sygnalizacyjnych, miało znaleźć odzwierciedlenie w zwiększeniu wartości księgowej ich środków trwałych. Oczywiście te rozróżnienia były subiektywne i można podejrzewać, że niektóre spółki kolejowe były bardziej uczciwe wobec swoich wierzycieli i akcjonariuszy niż inne, jeśli chodzi o informowanie o swojej sytuacji finansowej.

Później w XIX wieku rozpoczęła się debata na temat wyceny w połączeniu z regulacją stopy zwrotu. Poleganie na ocenie zarządców kolei było już nie do przyjęcia. Trzeba było zastosować jakąś formułę. Początkowo, ze względu na długi okres deflacji, który charakteryzował drugą połowę XIX wieku , zwolennicy regulacji opowiadali się za bieżącą wyceną kosztów, ponieważ obniżyłoby to stawki; a kolejarze opowiadali się za kosztem historycznym, ponieważ to podniosłoby stawki.

Na początku XX wieku , kiedy regułą była inflacja, a nie deflacja, sytuacja się odwróciła. Organy regulacyjne nagle odkryły, że rachunek kosztów historycznych jest najlepszy, a kolejarze odkryli, że rachunek kosztów bieżących jest najlepszy. (Jak wspomniano wcześniej, koszt bieżący byłby sprawiedliwy.)

Łatwość, z jaką zainteresowane strony przechodzą z jednej strony wyceny na drugą, rodzi pytanie: dlaczego Pentagon się odwrócił? Oczywiście Pentagon początkowo chciał wyolbrzymić wielkość pomocy udzielonej Ukrainie. Teraz, ze względu na ograniczenia budżetowe, Pentagon chce zminimalizować wysokość udzielanej pomocy, aby mógł dać więcej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawica w Operacji „Pedestal”,czyli największa bitwa morska w ochronie konwoju na Maltę w II Wojnie Światowej.

Jak to widzą w Ameryce. Czy niższa inflacja zatrzyma podwyżki stóp?

Bohdan Wroński Wspomnienia płyną jak okręty