Przejdź do głównej zawartości

Jak to widzą w Ameryce.Konstytucja jest martwa. Rozdajemy 20 000 $ na stworzenie nowego.

 Konstytucja jest martwa. Rozdajemy 20 000 $ na stworzenie nowego.

W radach rządowych musimy strzec się przed uzyskaniem nieuzasadnionych wpływów, poszukiwanych lub nie, przez kompleks wojskowo-przemysłowy. Potencjał katastrofalnego wzrostu źle ulokowanej władzy istnieje i będzie się utrzymywał.

– Prezydent Dwight D. Eisenhower

Dla moich rodziców 23 listopada 1963 roku był ich 11 września. Przyszedłem dziesięć lat i jeden dzień później. Jednak dopiero niedawno zdałem sobie sprawę, że nigdy nie żyłem w Republice konstytucyjnej. 

Żyłem tylko pod kryptokracją – rządem cieni.

Widzisz, w dniu, w którym zamordowano prezydenta Johna F. Kennedy'ego, Konstytucja również umarła. Im więcej szczegółów wyłania się z odtajnionych akt , tym więcej widzimy zarysów ciemnej kabały o ogromnej mocy pozakonstytucyjnej. Wydaje się, że rządzili przez jakiś czas. 

Tajne siły pociągają za sznurki i od czasu do czasu eliminują każdego, kto rzuca im wyzwanie — tak jak zrobiłaby to każda przyzwoita mafia . Ale nawet jeśli jesteś sceptyczny co do tego, że aktorzy Deep State mocno kontrolują sytuację, stałe biuro polityczne wyrządziło wystarczająco dużo szkód, by osłabić Republikę.

Nowa konstytucja jest w porządku. (Więcej na ten temat później.)

Martwy czy umierający?

Rozmówcy będą się ze mną spierać w powyższych kwestiach. Powiedzą, że Konstytucja nie jest martwa. Potrzebujemy tylko jeszcze jednej elekcji, żeby wybrać lepszego kapitana, który naprawi statek. A może zgodzą się, że Konstytucja jest martwa, ale jej śmierć nastąpiła w innym momencie historii. Bez znaczenia. Możliwe, że Patriot Act i Global War on Terror zabiły Konstytucję. A może zrobiły to New Deal i II wojna światowa, dając początek napędzanemu długiem państwu walczącemu o dobrobyt. 

Upadek może być bardziej procesem, takim jak umieranie na raka. Ale jeśli Konstytucja jest na etapie IV, Republika też jest prawie martwa. 

Nie musimy zbytnio spierać się o metafory bazgrołów na pergaminie, ponieważ niewielu może powiedzieć, że Wielka Karta Ameryki żyje i ma się dobrze. Agenci FBI rutynowo cenzurują obywateli, ingerują w wybory i więzią wrogów politycznych bez szybkiego procesu, rzetelnego procesu lub dowodów. Dług publiczny osiąga rekordowe poziomy. Banki balansują na krawędzi upadku. A nadchodzi hiperinflacja. 

Więc nawet jeśli ktoś wątpi, że CIA zamordowała JFK, co oznaczałoby, że państwo bezpieczeństwa narodowego ma prawo działać bezkarnie, może nadal być typem, który potrząsa pięściami w Waszyngtonie i oczekuje, że przesłuchania w Kongresie pociągną za sobą odpowiedzialność.

Martwe dusze i zwłoki dzieci

Papierowe konstytucje są właśnie takie. Ich życie zależy od duszy ludu. 

Innymi słowy, jeśli ludzie traktują naszą podstawę prawną jako przedmiot czci, to nasz społeczny system operacyjny może działać. Ale jeśli wystarczająca liczba ludzi jest skłonna traktować ten fundament jako przeszkodę do pokonania – czy to rządzących, czy partyzantów zamkniętych w machinie konfliktu – to osiągnęliśmy masę krytyczną martwych dusz. I musimy się od nich oddzielić.

Martwa dusza to taka, która jest gotowa zrezygnować z ideałów założycielskich ze strachu, nienawiści lub ze względów politycznych. Publiczny intelektualista Sam Harris jest przykładem takiej duszy. 

„W tym momencie Hunter Biden dosłownie mógł mieć zwłoki dzieci w swojej piwnicy, nie przejmowałbym się tym” – powiedział Harris, odnosząc się do tłumienia przez FBI i Twittera informacji o niesławnym laptopie.

Harris był przynajmniej szczery, ujawniając więcej niż ktokolwiek inny w mediach do tego momentu, uchwycił nastroje milionów. 

Ale bardziej niepokojące jest to, że Harris nie jest sam. Połowa kraju nienawidziła polityka tak bardzo, że byli gotowi pozwolić, by cel uświęcał środki. Nie zależy mi zbytnio na byłym prezydencie, ale myślenie wszelkimi niezbędnymi środkami jest mordercze dla duszy narodu. Jeśli chcesz robić wyjątki od Konstytucji i praworządności, czy to z powodu ślepej nienawiści, czy partyjnej gry zespołowej, pocierasz lampę złego Dżina. Może spełnić twoje życzenie, ale przy okazji obali liberalny porządek. 

Brutus był przewidujący

Pamiętacie Federalist Papers ? Może twój nauczyciel wychowania obywatelskiego w liceum rzucił antyfederalistom kość. 

W „ Brutusie I ” Robert Yates wyraził zaniepokojenie potencjalnymi zagrożeniami wynikającymi z Konstytucji Filadelfijskiej i jej wpływem na prawa państw i wolności jednostki. Ponieważ „Brutus I” to długa lektura, poprosiłem ChatGPT-4 o podsumowanie Yatesa:

  1. Wielkość i zakres Unii. Yates argumentuje, że Stany Zjednoczone są zbyt duże i zróżnicowane, aby mogły być skutecznie rządzone przez jedną centralną władzę. Przytacza przykłady z historii, takie jak upadek Cesarstwa Rzymskiego, aby pokazać, że im większe i bardziej zróżnicowane staje się terytorium, tym trudniej jest utrzymać kontrolę i stabilność.
  2. Klauzula konieczna i właściwa . Yates jest zaniepokojony, że konieczna i właściwa klauzula w art. I ust. 8 proponowanej konstytucji daje Kongresowi zbyt dużą władzę. Wierzy, że ten szeroki język pozwoli Kongresowi rozszerzyć swoją władzę poza zamierzone granice, podważając suwerenność państwa i prawa jednostki.
  3. Uprawnienia podatkowe. Postanowienie Konstytucji przyznające rządowi federalnemu uprawnienia do nakładania i pobierania podatków bezpośrednio od obywateli jest kolejnym powodem do niepokoju Yatesa. Obawia się, że umożliwi to rządowi centralnemu gromadzenie nadmiernego bogactwa i władzy kosztem państw.
  4. Armia Stała . Yates wyraża zaniepokojenie propozycją utworzenia stałej armii, która jego zdaniem mogłaby zostać wykorzystana do stłumienia ludu i państwa. Twierdzi, że stała armia jest niepotrzebna, a dobrze zorganizowana milicja byłaby bardziej odpowiednia do obrony i utrzymania porządku.
  5. Utrata suwerenności państwa . Yates twierdzi, że proponowana konstytucja zmniejszy suwerenność państwa i doprowadzi do konsolidacji władzy w rządzie federalnym. Uważa on, że państwa w końcu stracą zdolność do ochrony i promowania interesów swoich obywateli.
  6. Brak Karty Praw . Wreszcie Yates krytykuje brak Karty Praw w proponowanej Konstytucji. Twierdzi, że bez konkretnego wyliczenia praw jednostki, rząd mógłby łatwo wkroczyć w wolności obywatelskie.

To tak, jakby Robert Yates miał kryształową kulę. Jednak rosnący dowód jego przewidywania prawdopodobnie nie wynagrodzi biednego Yatesa, nawet po śmierci. Nazwiska takie jak Madison i Hamilton przyćmiły jego. Dwóch ostatnich nie tylko „wygrało” debaty konstytucyjne, ale bankier centralny z Nevesian otrzymał nawet musical nazwany jego imieniem. 

Mimo to Yates zostaje odkupiony – w każdym razie wśród pozostałych.

Jefferson pozostaje naszym najważniejszym założycielem z powodu swojego radykalizmu, a nie pomimo niego. Ostrzegł, że Konstytucja Filadelfii zawiera „gorzką pigułkę lub dwie”, a później potępił Klauzulę Ogólnego Opiekuna jako „sofizm”. 

On miał rację. 

Ponadto Jefferson napisał :

Widzę tak jak ty iz najgłębszym smutkiem szybkie kroki, z jakimi federalna gałąź naszego rządu postępuje w kierunku uzurpacji wszystkich praw zastrzeżonych stanom i konsolidacji w sobie wszystkich mocarstw zagranicznych i krajowych; a także przez konstrukcje, które, jeśli są uprawnione, nie pozostawiają żadnych ograniczeń dla ich mocy.

Jefferson, podobnie jak Yates, przewidział, że to wszystko nadchodzi.

Konkurs Konstytucja Zgody

Nawet jeśli nie przekonałem Was, że Ameryka – no, ludzkość – potrzebuje nowej konstytucji, to może uda mi się Was przekonać do wzięcia udziału w naszym Konkursie Konstytucji Zgody.

Zwycięzca (zwycięzcy) otrzymuje 20 000 $ .

Zarejestruj się, aby otrzymywać aktualizacje dotyczące premiery na stronie Underthrow :

Zapraszamy do napisania nowej konstytucji. 

Możesz pracować sam lub z zespołem. Dzięki wsparciu ludzi z K5054 Enterprises — studia venture capital — możemy zaoferować zwycięzcy nagrodę pieniężną w wysokości 20 000 USD.

Ale to nie może być byle jaka konstytucja. Konkurs zawiera Wytyczne mające na celu spełnienie następujących wymagań, które uważamy za podstawowe moralne i prawne uzasadnienie każdego zbioru przepisów :

[Aby zabezpieczyć te prawa, między ludźmi ustanawiane są rządy, wywodzące swoją sprawiedliwą władzę ze zgody rządzonych , - że ilekroć jakakolwiek forma rządu staje się destrukcyjna dla tych celów, prawem ludu jest zmiana lub zniesienie i ustanowić nowy rząd, opierając się na takich zasadach i organizując swoje uprawnienia w takiej formie, jaka wydaje się im najbardziej skuteczna w zapewnieniu ich bezpieczeństwa i szczęścia. (podkreślenie moje)

Jeśli ktoś jest ciekawy, dlaczego to robimy, to właśnie dlatego. 

Przezwyciężanie sceptycyzmu

Mimo to można mieć wątpliwości, czy nowa konstytucja cokolwiek da. Ale rozważ możliwości:

  • Omówienie Konstytucji Zgody może pomóc w przesunięciu Okna Overtona w kierunku porządku opartego na zgodzie.
  • Zbadanie idei nowej konstytucji może przynajmniej skłonić nas do przywrócenia „ Utraconej konstytucji ”, co byłoby lepsze od status quo.
  • Konstytucja Zgody może stanowić przedmiot czci, coś fundamentalnego dla tego, co Balaji Srinivasan nazywa „społeczeństwem start-upów”, które poprzedza „państwo sieciowe ”.
  • Wielostronna umowa z prawdziwymi sygnatariuszami prawdopodobnie zapewni większą spójność społeczną niż po prostu wrodzona w system i wpojona naukom społecznym.
  • Konstytucja Zgody może służyć jako dokument dla mikropaństw lub specjalnych stref ekonomicznych do wykorzystania lub dostosowania. Rezultatem może być coś w rodzaju panarchii .

Zbyt wielu intelektualistów i aktywistów gra szybko i luźno z terminami takimi jak „umowa społeczna”, dlatego właśnie Konstytucja Zgody jest tym, co ludzie dosłownie podpiszą. W ten sposób staramy się również urzeczywistnić wizję Jeffersona.

Autor Deklaracji kwestionował, czy „jedno pokolenie ludzi ma prawo wiązać drugie” i martwił się, że „żadne społeczeństwo nie może ustanowić wieczystej konstytucji”. W przeciwnym razie związanie ludzi zbiorem narzuconych praw byłoby „aktem siły, a nie prawa”. Uważamy, że ludzie będą ufać instytucjom, które wspólnie budują i z których korzystają. 

Jesteśmy więc na rozdrożu. 

Możemy pójść drogą, którą sugeruje Jefferson i wykuć nowy porządek oparty na zgodzie. Albo możemy dalej dryfować, jak Hamilton, FDR i Wilson. Naszą nadzieją, odważną, ale niepewną, jest to, że uda nam się ponownie wyrwać z niewoli, bez rozlewu krwi, podpis po podpisie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawica w Operacji „Pedestal”,czyli największa bitwa morska w ochronie konwoju na Maltę w II Wojnie Światowej.

Jak to widzą w Ameryce. Czy niższa inflacja zatrzyma podwyżki stóp?

Bohdan Wroński Wspomnienia płyną jak okręty