Polityczna spryt polityki mieszkaniowej napędzanej zazdrością
Polityczna spryt polityki mieszkaniowej napędzanej zazdrością

Wygraj w lotto mieszkanie w luksusowym budynku! Reklamy tych loterii mieszkaniowych obfitują w Nowy Jork, który ma najwyższe koszty mieszkań w kraju.
Jakie są szanse na wygraną w jednej z tych loterii mieszkaniowych? 1-na-592 .
Tak więc na każde 592 osoby 591 z nich stoi przed perspektywą płacenia najwyższych czynszów lub cen mieszkań w kraju za ogólnie stare i źle utrzymane lub małe nowe mieszkania, albo muszą płacić w czasie: wielogodzinne dojazdy do tańszego mieszkania mieszkania w odległych miejscach na Long Island, New Jersey lub północnej części stanu Nowy Jork.
Ironia polega na tym, że te 591 osób płaci za mieszkanie szczęśliwego zwycięzcy loterii. Płacą rynkowe stawki czynszu, gdy identyczne mieszkania w tym samym budynku są oferowane zwycięzcom loterii za ułamek ich czynszu.
Dodatkowy koszt utrzymania tych subsydiowanych mieszkań loteryjnych oznacza, że można wybudować mniej mieszkań po cenach rynkowych, a ich czynsze będą wyższe.
Przed pojawieniem się mieszkań losowych miasto znalazło inne sposoby, aby poważnie ograniczyć budowę nowych mieszkań po cenach rynkowych, w tym przepisy dotyczące zagospodarowania przestrzennego , które bezpośrednio zabraniają budowy nowych mieszkań poza wymaganymi limitami wysokości i gęstości budynków. To proste podaż i popyt: jeśli podaż nowych mieszkań jest ograniczona, cena rynkowa mieszkań będzie wyższa.
Miasto dodatkowo ogranicza podaż nowych mieszkań poprzez represyjny program regulacji czynszów . W najbardziej rażącej formie kontrola czynszów w Nowym Jorku doprowadziła do masowego opuszczania rozległych regionów miasta przez właścicieli, których regulowane czynsze nie nadążały za inflacją w latach 70. i 80. XX wieku. Obecnie kontrola czynszów zmniejsza motywację do inwestowania i utrzymywania mieszkań. Miasto ostatnio dokręciło śruby właścicielom, jeszcze bardziej zmniejszając ich motywację do modernizacji i konserwacji swoich jednostek.
Lokatorzy w Nowym Jorku, którzy regulują czynsz, mają prawo do życia w swoich mieszkaniach po cenach niższych niż rynkowe. Mogą przekazać swoje mieszkania spadkobiercom na zawsze. I bez względu na to, jak stare i zniszczone są ich budynki, deweloper, który chce zbudować nowy, większy budynek, nigdy nie może zburzyć starego budynku, jeśli nawet jeden najemca nie chce go opuścić.
To recepta na stagnację mieszkaniową. Zduszenie podaży nowych mieszkań po stawkach rynkowych poprzez te różne programy oznacza, że istniejące czynsze rynkowe (jeśli nie są regulowane) muszą osiągnąć poziom stratosferyczny.
Rozwiązaniem tego wszystkiego jest zalegalizowanie i uwolnienie rynku mieszkaniowego przez Nowy Jork. Powinna uchylić wszystkie prawa, które dławią budowę i utrzymanie mieszkań. Zamiast tego NYC oferuje loterię mieszkaniową, opłacaną poprzez podniesienie ceny istniejących mieszkań.
Podobnie jak zwykła loteria, loteria mieszkaniowa jest bardzo popularna. Politycznie to geniusz. Apartamenty loterii znajdują się w nowych, luksusowych budynkach z niesamowitymi udogodnieniami, takimi jak pływające baseny na niebie, „pomieszczenia rekreacyjne” ze stołami bilardowymi i tarasami na dachu. Geniusz polega na tym, że odwołuje się do zazdrości i opiera się na ekonomicznej ignorancji.
Zazdrość mieszkaniowa jest dobrze rozumianym zjawiskiem w Nowym Jorku. Zawsze są historie o penthouse na niebie, rezydencji przy Piątej Alei, fajnym mieszkaniu w modnej nowej dzielnicy, takiej jak Williamsburg na Brooklynie. Teraz, dzięki loterii mieszkaniowej, każdy „zwykły Joe” i „zwykła Jane” ma pozorną szansę na życie jak z wyższej półki. Wygraj na loterii mieszkaniowej, a Ty też możesz zamieszkać w jednym z nielicznych nowych, „luksusowych” budynków, które mimo wszelkich przeszkód udaje się wybudować.
Miasto stworzyło ten sztucznie drogi rynek mieszkaniowy, a potem wywołało zazdrość marzenie o ucieczce przez loterię mieszkaniową. Tak jak większość ludzi, którzy grają w zwykłą loterię, nigdy nie wygra, ale marzy o milionach, które mogliby mieć, żyjąc w cichej, rozpaczliwej biedzie, tak mieszkańcy Nowego Jorku mogą marzyć o swoim luksusowym życiu na niebie, wspinając się po schodach do ich piąte piętro w tej wszechobecnej 150-letniej kamienicy.
Komentarze
Prześlij komentarz