Kiedy ideologia chce zmieniać ekonomię. Mit chciwości
Mit chciwości

Politycy lewicy szybko obwiniali chciwe korporacje za wzrost cen. „Korporacje zorientowały się, że mogą wykorzystać inflację jako przykrywkę nie tylko do przeniesienia własnych zwiększonych kosztów na konsumentów, ale także do podbijania cen w celu zwiększenia swoich marż zysku” – napisała w zeszłym roku na Twitterze senator Elizabeth Warren (D-MA ) . Wkrótce potem prezydent Biden powtórzył jej zdanie . Niedawno senator Sherrod Brown (D-OH) potępił „dyrektorów korporacji, którzy udają, że dokonują„ trudnych wyborów ”co do cen, jednocześnie zgłaszając rekordowy wzrost zysków kwartał po kwartale i dokonując coraz częstszego wykupu akcji”.
Teraz politycy otrzymują wsparcie od niektórych naukowców.
W niedawnym dokumencie roboczym National Bureau of Economic Research Guido Lorenzoni i Iván Werning argumentują, że „najbliższą i najbardziej ogólną przyczyną inflacji jest konflikt lub nieporozumienie”. Oni kontynuują:
Z tego punktu widzenia inflacja wynika z niezgodnych celów dotyczących względnych cen, przy czym skonfliktowane podmioty gospodarcze mają tylko częściową lub sporadyczną kontrolę. Ze względu na sztywność nominalną agenci czasami zmieniają podzbiór cen, które są pod ich kontrolą. Ilekroć to robią, dostosowują je, aby wpływać na ceny względne we własnym pożądanym kierunku. W połączeniu z rozłożonymi cenami konflikt ten przejawia się w skończonym poziomie inflacji: konflikt dotyczący cen względnych jest w dużej mierze sfrustrowany. Pomimo impasu w cenach względnych, motywowane tym konfliktem zmiany cen powodują ogólną i trwałą inflację we wszystkich cenach.
Chciwość skłania każdą ze stron do podnoszenia cen, gdy tylko nadarzy się okazja, więc poziom cen rośnie z czasem.
Według Lorenzoniego i Werninga „Konflikt należy postrzegać jako bezpośrednią przyczynę inflacji, zasilaną przez inne podstawowe przyczyny”. W nowym dokumencie roboczym UMass-Amherst Department of Economics Isabella M. Weber i Evan Wasner wskazują na szoki kosztowe w całym sektorze i wąskie gardła w dostawach jako główną przyczynę:
Twierdzimy, że firmy posiadające siłę rynkową zwykle powstrzymują się od obniżania cen i podnoszą je tylko wtedy, gdy oczekują, że inne firmy zrobią to samo. Poza formalnym kartelem i normami przywództwa cenowego mogą istnieć ukryte porozumienia, które koordynują podwyżki cen. Wzrost kosztów w całym sektorze może wygenerować takie ukryte porozumienie: ponieważ wszystkie firmy chcą chronić swoje marże zysku i wiedzą, że inne firmy dążą do tego samego celu, mogą podnieść ceny, polegając na tym, że inne firmy pójdą w ich ślady. Jeśli firmy odejdą od tej strategii podwyżek cen, groźba wyprzedaży akcji przez inwestorów finansowych może wymusić przestrzeganie takich dorozumianych umów. Wąskie gardła mogą stworzyć tymczasową siłę monopolistyczną, która może nawet zapewnić bezpieczne podnoszenie cen nie tylko w celu ochrony, ale także w celu zwiększenia zysków.
Kiedy koszty produkcji rosną, chciwe korporacje zmawiają się, aby podnieść ceny nawet bardziej, niż jest to uzasadnione początkowym szokiem.
Nie można zaprzeczyć, że historia chciwości jest politycznie wygodna. Jest to jednak niezgodne z teorią ceny standardowej i doświadczeniem historycznym.
Zacznijmy od teorii cen. Jak wyjaśnia Joshua Hendrickson :
Firmy posiadające siłę rynkową mogą ustalać własne ceny. Jednakże, ponieważ mają do czynienia z malejącym popytem na ich produkt, nie mogą po prostu ustalić ceny na jakimkolwiek poziomie. Ich wybór ceny określi wielkość popytu na produkt. Jednym ze sposobów myślenia o tych firmach jest to, że ustalają one swoją cenę, biorąc za daną krzywą popytu, aby zmaksymalizować swój zysk.
Maksymalizacja zysków wymaga od firmy o sile rynkowej ustalenia ceny na poziomie, w którym utarg krańcowy jest równy kosztowi krańcowemu.
Dla zilustrowania Hendrickson przedstawia następujący rysunek, który powinien być znany studentom mikroekonomii. Malejąca użyteczność krańcowa oznacza, że krzywa popytu (D) jest nachylona w dół. W szczególności niech P = a – bQ, gdzie a>0 i b>0. Przychód krańcowy, czyli zmiana przychodu, która następuje, gdy firma sprzedaje dodatkową jednostkę produkcji, jest określona równaniem MR = a – 2bQ. Zakłada się, że koszt krańcowy (MC = c) jest stały dla ułatwienia ekspozycji.

Rysunek 1. Zachowanie cenowe firmy maksymalizującej zysk z siłą rynkową
Maksymalizująca zysk firma z siłą rynkową ustala swoją cenę na poziomie P*, gdzie MR = MC, i wytwarza produkcję Q*. Całkowity przychód jest określony przez obszar P*Q*. Całkowity koszt jest określony przez obszar cQ*. Zatem zysk to P*Q* – cQ* = (P* – c)Q*, gdzie (P* – c) to marża zysku.
Następnie rozważ wpływ wzrostu kosztów nakładów. Przy wyższych kosztach krańcowych firma maksymalizująca zysk, mająca siłę rynkową, podniesie ceny i zmniejszy produkcję. Wynik przedstawiono na rysunku 2.

Rysunek 2. Zachowanie ustalania cen firmy maksymalizującej zysk z siłą rynkową w obliczu wyższych kosztów nakładów
Należy zauważyć, że chociaż firma maksymalizująca zysk, mająca siłę rynkową, przenosi część wzrostu kosztów nakładów, nie jest w stanie przenieść pełnego wzrostu kosztów nakładów — nie mówiąc już o pełnym wzroście: (P** – P *) < (c' – c). Ponieważ firma stoi w obliczu opadającej krzywej popytu, przeniesienie pełnego wzrostu kosztów nakładów wymagałoby ustalenia ceny w punkcie, w którym MR > MC, co nie jest zgodne z zachowaniem maksymalizującym zysk.
Teoria cen pokazuje, że wzrost kosztów produkcji zmniejszy marże zysku. Na rysunku 2 marże zysku spadają z (P* – c) do (P** – c'). Ponadto, ponieważ Q** < Q*, możemy definitywnie stwierdzić, że firma maksymalizująca zysk, mająca siłę rynkową, osiąga mniejsze zyski w wyniku wzrostu kosztów nakładów.
Jak zatem wytłumaczyć wzrost cen i zysków przedsiębiorstw w ciągu ostatnich dwóch lat? Teoria cen oferuje trzy potencjalne wyjaśnienia:
- Przed wzrostem kosztów firmy nie maksymalizowały zysków;
- Firmy nie maksymalizują zysków po wzroście kosztów; Lub,
- Firmy również doświadczyły wystarczająco dużego wzrostu popytu.
Jeśli firmy są chciwe, jak twierdzą politycy lewicy, to musi być to drugie.
Oczywiście wiemy, że firmy doświadczyły ogromnego wzrostu popytu w ciągu ostatnich dwóch lat. Rząd dokonał ogromnych transferów do gospodarstw domowych i firm, które zostały uwzględnione przez Rezerwę Federalną. W rezultacie nominalne wydatki gwałtownie wzrosły .
Zrozumienie, co tak naprawdę spowodowało wzrost cen w ciągu ostatnich dwóch lat – więcej pieniędzy w pogoni za mniejszą liczbą towarów – sugeruje również inny sposób sprawdzenia poglądu na temat chciwej inflacji: rozważenie inflacji w systemach monetarnych, które ograniczają tempo wzrostu pieniądza.
Na przykład w przypadku standardu złota górnicy na ogół dbali o to, aby podaż pieniądza rosła zgodnie z popytem na pieniądz — ani więcej, ani mniej. Rezultatem była względnie stabilna siła nabywcza — przynajmniej przez długi czas — a co za tym idzie względnie stabilny poziom cen. Jak zauważa Rafael Guthmann na Twitterze, złoty standard stwarza duży problem dla poglądu chciwej inflacji.

Czy mamy wierzyć, że nie było „sektorowych szoków kosztowych i wąskich gardeł w dostawach”, kiedy obowiązywaliśmy standard złota? Żadnych innych przyczyn konfliktów? A może ludzie stali się chciwi dopiero po porzuceniu standardu złota. Takie wyjaśnienia wydają się niewiarygodne.
Milton Friedman miał rację. „Inflacja jest zawsze i wszędzie”, pisał, „zjawiskiem pieniężnym w tym sensie, że jest i może być spowodowana jedynie szybszym wzrostem ilości pieniądza niż wzrostu produkcji”. Politycy lewicy chcieliby, abyśmy wierzyli, że inflację wywołują chciwe korporacje. A niektórzy naukowcy są zbyt szczęśliwi, mogąc zapewnić im teoretyczną osłonę. Ale oferowane teorie są niezgodne z teorią ceny standardowej i doświadczeniem historycznym. Wyższe zyski przedsiębiorstw nie spowodowały wzrostu cen. Raczej luźna polityka pieniężna spowodowała wzrost cen i zysków.
Komentarze
Prześlij komentarz