Przejdź do głównej zawartości

Gdyby tylko ktoś przedstawił moralne argumenty za kapitalizmem

 Gdyby tylko ktoś przedstawił moralne argumenty za kapitalizmem

Michael Munger poruszył ostatnio kwestię najwyższej wagi: zwolennicy klasycznego liberalizmu porzucili zadanie przedstawiania moralnych argumentów przemawiających za kapitalizmem. Myśląc, że zwrócenie uwagi wszystkich na dobrobyt wywołany przez kapitalizm wystarczy, aby zdobyć umysły i serca, jak rozwinął Iain Murray , wszystko, co zrobiliśmy, to rzuciliśmy ludziom logikę ekonomiczną, „mając nadzieję, że się utrzyma”. Ale w ten sposób pozostawiliśmy moralną próżnię, którą postępowcy i kolektywiści chętnie wypełnili swoją wizją dobrego społeczeństwa. Potrzebujemy, jak podsumował George Leef , „nauczycieli i profesorów, którzy przedstawią moralne argumenty za wolnością”.

Gdyby tylko znalazł się radykalny orędownik praw jednostki, który mógłby pomóc w wykonaniu zadania. Kogoś, kto poświęciłby swoje życie na propagowanie kapitalizmu jako jedynego systemu moralnego, kto nazwałby kapitalizm „nieznanym ideałem”, sprzedał miliony książek dramatyzujących i wyjaśniających zalety indywidualizmu i kapitalizmu oraz zainspirował tysiące umysłów. Gdyby tylko znalazł się ktoś, kto mógłby ostrzec nowych intelektualistów, że „muszą walczyć o kapitalizm, nie jako kwestię 'praktyczną', nie jako kwestię ekonomiczną, ale z jak najbardziej słuszną dumą, jako kwestię moralną. Na to zasługuje kapitalizm i nic innego go nie uratuje”.

Może taki myśliciel potrafiłby wyjaśnić „moralny sens prawa popytu i podaży”, który polega na tym, że na wolnym rynku o wartości ekonomicznej pracy człowieka decyduje jedna zasada: „dobrowolna zgoda tych, którzy chcą nim handlować”. w zamian za swoją pracę lub produkty”. A może mogłaby pokazać, że pieniądze, „te kawałki papieru, które powinny być złotem”, nie są tylko środkiem wymiany lub środkiem przechowywania wartości, ale „znakiem honoru – twoim roszczeniem do energii ludzi, którzy produkują”, a twój portfel jest „wyrazem nadziei, że gdzieś w otaczającym cię świecie są ludzie, którzy nie porzucą zasady moralnej, która jest korzeniem pieniądza”. Może, tylko może, taki myśliciel mógłby pomóc zwolennikom klasycznego liberalizmu i wolnego rynku przemyśleć i przedstawić swoje stanowisko w kategoriach moralnych.

„Niemal całkowity brak empirycznego doświadczenia z oczywistymi wadami socjalizmu”, wskazuje Munger, przyczynia się do wzrostu zainteresowania socjalizmem. Wyobraź sobie, co by było, gdyby ta sama myślicielka, która sama doświadczyła socjalizmu, mogła przekazać przerażające doświadczenie życia (a raczej powolnego umierania) w socjalizmie tym, którzy, miejmy nadzieję, nigdy nie będą musieli tego robić? Mogłaby, powiedzmy, napisać powieść, narzędzie wymyślone przez ludzkość do uwieczniania historii i doświadczeń. Chwytliwy tytuł, taki jak We the Living , mógłby przyciągnąć uwagę milionów czytelników, podczas gdy dzisiejsi nauczyciele musieliby jedynie zamówić kilka egzemplarzy w swoich klasach za darmo i rozdać je uczniom. To byłoby coś.

Jasne, ten myśliciel mógłby jeszcze zrobić więcej. Jak powiedział Iain Murray, gdybyśmy mieli uzasadnić moralnie kapitalizm, być może musielibyśmy „przyjrzeć się podstawom moralnego myślenia”. Może nawet musiałaby być tak skrajna, by nawoływać do „nic innego jak rewolucja moralna”, wskazując, że na gruncie moralności altruistycznej „kapitalizm musiał być – i był – potępiony od samego początku”? Ten radykalnie nowy pogląd oczywiście postawiłby ją w sprzeczności i doprowadziłby do zignorowania jej przez tych, którzy nie chcą kwestionować konwencjonalnej moralności, która przypisuje moralną wagę jedynie bólowi, potrzebie, cierpieniu, samozaparciu i poświęceniu. Wyobraźcie sobie jednak, gdyby się nie wahała i przystąpiła do kładzenia fundamentów pod nową moralność, która oznacza dążenie do własnego szczęścia, ambicji, sukcesu, 

Brakuje nam „liberalnej utopii… prawdziwie liberalnego radykalizmu” – cytuje wypowiedź Mungera FA Hayeka. Słuchaj, słuchaj. Gdybyśmy tylko mieli myśliciela, który mógłby zobrazować (ponownie w bestsellerowej książce, później udostępnionej za darmo ), jaką życzliwość, szacunek i szczęście można osiągnąć, gdy ludzie zaczynają żyć jako wolni, równi pod względem moralnym, przysięgając na swoje życie i miłość do tego, aby „nigdy nie żyć ze względu na innego człowieka ani nie prosić innego mężczyzny, aby żył dla mnie”. 

Gdyby tylko istniała Ayn Rand…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawica w Operacji „Pedestal”,czyli największa bitwa morska w ochronie konwoju na Maltę w II Wojnie Światowej.

Jak to widzą w Ameryce. Czy niższa inflacja zatrzyma podwyżki stóp?

DOGE poważnie podchodzi do wojny z państwem administracyjnym