Przejdź do głównej zawartości

Ale o co chodzi?Jak media stały się hydraulikami Pentagonu

 Jak media stały się hydraulikami Pentagonu

Wzeszłym miesiącu międzynarodowy korespondent New York Timesa, David Philipps, popełnił mea culpa.

„Właśnie usunąłem tweeta, w którym brakowało niuansów” – napisał dwukrotny zdobywca nagrody Pulitzera .

Philipps, który w 2022 roku otrzymał najwyższą nagrodę dziennikarską za reportaż o wcześniej nieujawnionych amerykańskich atakach wojskowych, w których zginęły tysiące cywilów w Iraku, Syrii i Afganistanie, wycofuje się z obserwacji dokonanej po aresztowaniu 21-letniego Jacka Teixeiry , Massachusetts Air National Guardsman oskarżony o ujawnienie tajemnic państwowych. Philipps zauważył, że Times pracował „gorączkowo”, aby pomóc Pentagonowi w zidentyfikowaniu Teixeiry.

„Jak na ironię, gdyby ten sam facet wyciekł do NYT, pracowalibyśmy gorączkowo, aby to ukryć” – napisał Philipps w usuniętym tweecie.

Dziwnym zbiegiem okoliczności „ Times” przeszedł od publikowania tajemnic państwowych do pomagania rządowi w ich ukrywaniu. 

Dokumenty Pentagonu, wtedy i teraz

Publikowanie tajemnic państwowych to stara gra, o której New York Times dobrze wie. 

W 1971 roku Szara Dama opublikowała tajne materiały — dokumenty Pentagonu — pokazujące, że rząd kłamał na temat wojny w Wietnamie. Dokumenty, które wyciekły do ​​„ Timesa” przez antywojennego analityka wojskowego Daniela Ellsberga, ujawniły, że przyczółek Ameryki w rozdartym wojną kraju był znacznie gorszy, niż mówiono opinii publicznej.  

Podczas gdy administracja Nixona – która potajemnie stworzyła zespół „hydraulików” do zatkania przecieków – argumentowała, że ​​dokumenty stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, w rzeczywistości były one przede wszystkim wstydem dla rządu. Jak napisał RW Apple Jr. New York Times ćwierć wieku później, The Papers „wykazały między innymi, że administracja Johnsona systematycznie okłamywała nie tylko opinię publiczną, ale także Kongres, w sprawie wykraczającej poza interes narodowy ….” 

Taśmy z Gabinetu Owalnego z rozmowy Nixona z doradcą HR Haldemanem z 14 czerwca 1971 r . potwierdzają ocenę, że naprawdę chodziło o wiarygodność rządu. „Dla zwykłego faceta to wszystko jest kupą bełkotu. Ale z tego bełkotu wychodzi bardzo jasna rzecz” – powiedział Haldeman Nixonowi. „Nie można ufać rządowi; nie możesz uwierzyć w to, co mówią… ”.

Można argumentować, że Times miał rację, publikując dokumenty Pentagonu, które ujawniły kłamstwa rządu na temat Wietnamu. Albo można argumentować, że było to złe, ponieważ podkopało wysiłek wojenny. 

Jasne jest, że Times walczył o ujawnienie tajemnic rządu, a nie o ich ochronę.

„Siły ukraińskie w poważnych tarapatach”?

Istnieją podobieństwa między dokumentami Pentagonu a przeciekami z Teixeiry. Chociaż dyskusyjne jest, czy przecieki zagrażają bezpieczeństwu narodowemu (lub Ukrainie), jasne jest, że są one kłopotliwe dla urzędników państwowych. 

Dokumenty „sugerują, że ukraińskie siły zbrojne znajdują się w gorszych tarapatach, niż ich rząd przyznał publicznie” — przyznaje New York Times . Tymczasem agencja Associated Press zauważyła, że ​​„co najmniej jeden z dokumentów podaje szacunkową liczbę ofiar śmiertelnych żołnierzy rosyjskich w wojnie na Ukrainie, które są znacznie niższe niż liczby podawane publicznie przez urzędników amerykańskich. W części zatytułowanej „Ogólne oszacowane straty” jeden dokument wymienia 16 000-17 500 ofiar rosyjskich i do 71 000 ofiar ukraińskich”.

Jest to zupełnie inny obraz niż ten, który Amerykanom opowiadali urzędnicy wojskowi. Na przykład Mark A. Milley, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, publicznie oświadczył, że Rosja poniosła „znacznie ponad” 100 000 ofiar na Ukrainie.

Strażnicy bram i włamywacze do bram

Dlaczego rząd chciałby, aby te dokumenty pozostały tajne, jest oczywiste. Ale dlaczego New York Times i Washington Post, które również pomagały Pentagonowi w polowaniu na Teixeirę?

Nie dlatego, że gazety są przewrażliwione na temat publikowania nielegalnie zdobytych dokumentów. Times robi to cały czas Podobnie The Washington Post, który otrzymał nagrodę Pulitzera w 2014 r. za doniesienia o programie nielegalnej masowej inwigilacji Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, podobnie jak „Times” 1972 r. za doniesienia Pentagon Papers. 

Dlaczego więc te same gazety polują teraz na przecieki?

Ponownie, nie dlatego, że te przecieki stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Jak zauważa dziennikarz Glenn Greenwald, zarówno „ Times ” , jak i „The Post” szaleją na temat przecieków Teixeiry. 

Prawdziwa odpowiedź sprowadza się do zachęt i kontroli dostępu. Rząd i media decydują, które przecieki są odpowiednie, co zostanie opublikowane, a co zostanie ścigane. To symbiotyczny związek, który służy im obojgu.

The Times zauważa, że ​​rząd Stanów Zjednoczonych co roku klasyfikuje dziesiątki milionów dokumentów. Te dokumenty opowiadają historie. A niewielka, wybrana grupa ludzi — dziennikarze, redaktorzy, wydawcy i urzędnicy państwowi — decyduje, które historie zostaną opowiedziane, a które pozostaną ukryte. Byli funkcjonariusze CIA, tacy jak Frank Snepp, dyskutowali publicznie , w jaki sposób Agencja™ przekazuje dziennikarzom historie, aby kształtować opinię publiczną. W zamian za sadzenia historii dziennikarze często otrzymują dostęp do dokumentów, wskazówek i ekskluzywnych materiałów.  

To są strażnicy. Jack Teixeira i Julian Assange to włamywacze . Grożą zniszczeniem tej delikatnej równowagi. Wrzucając niezatwierdzone tajemnice państwowe na Wikileaks lub Discord – nawet jeśli poufne informacje są redagowane w celu ochrony bezpieczeństwa narodowego – ludzie tacy jak Teixeira i Assange zakłócają cały system „kontrolowanego wycieku”. 

To dlatego Washington Post i The New York Times „ gorączkowo pracowały” nad zidentyfikowaniem Teixeiry i dlatego traktują Assange'a jak pariasa. Nie chodzi o to, że te przecieki stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego; tym, co naprawdę zagrażają, jest ten monopol na tajemnice państwowe, który ma moc ukrywania nie tylko wstydu, ale i okrucieństw . 

Jest takie stare powiedzenie : uis custodiet ipsos custodes („kto strzeże strażników”)? Jest to kluczowe pytanie dla demokracji konstytucyjnych i szerzej rządów, które dotyka władzy państwowej: jak pociągać do odpowiedzialności tych, którzy mają władzę, skoro mają całą władzę?

Często myślimy o Czwartej Władzy jako o jednym z wielkich bastionów przeciwko rządowej tyranii i obrońcy wolności. „Nasza wolność”, słynnie zauważył Thomas Jefferson, „zależy od wolności prasy…”. 

To właśnie sprawia, że ​​nowa rola mediów jako obrońcy tajemnicy państwowej jest tak niepokojąca. 

Chociaż istnieją godni pochwały dziennikarze, tacy jak Philipps, oddani prawdzie i odpowiedzialności rządu, rola mediów wydaje się przesuwać do tego, co ekonomista Murray Rothbard opisał jako Nadworni Intelektualiści : słudzy państwa, „którzy zdobywają swoje miejsce jako młodsi partnerzy we władzy, prestiżu, i łupów wydobytych przez aparat państwowy od oszukanej opinii publicznej”.

Pomagając w zatrzymaniu Teixeiry, Czwarta Władza pokazuje, że nie jest zbytnio zainteresowana przejrzystością i odpowiedzialnością rządu. Media chętnie wcielają się w rolę hydraulików, o ile utrzymują swoją pozycję.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawica w Operacji „Pedestal”,czyli największa bitwa morska w ochronie konwoju na Maltę w II Wojnie Światowej.

Jak to widzą w Ameryce. Czy niższa inflacja zatrzyma podwyżki stóp?

DOGE poważnie podchodzi do wojny z państwem administracyjnym