Ponure jest lepsze
Ponure jest lepsze

Amerykanie podziwiają surowego indywidualistę, który idzie własną drogą, który jest samotny. Problem w tym, że samotne przebywanie na spotkaniach towarzyskich jest… samotne. I szczerze mówiąc, żałosne. Ale to właśnie mi się zwykle przytrafia, kiedy w kącie próbuję udawać, że studiuję tapetę w poszukiwaniu wskazówek. Problem polega na tym, że zarówno z wykształcenia, jak i z temperamentu jestem ekonomistą, a zatem nieciekawym towarzystwem.
Określenie „ponura nauka” pojawiło się pierwotnie w naszym zawodzie z innego powodu, jak wykazał David Levy w swojej wspaniałej i zaskakującej relacji . Wersja tl;dr jest taka, że fajne dzieciaki z XVIII i XIX wieku – oraz ich intelektualni spadkobiercy i cesjonariusze, postępowcy z XX i XX wieku – byli przerażeni ideą, że zwykli ludzie, służący, a nawet niewolnicy , byli w pełni ukształtowanymi istotami moralnymi i lepiej im było, gdy byli autonomiczni, niż kierowani przez fajne dzieciaki. Thomas Carlyle, jeden z najfajniejszych dzieciaków, zaproponował (satyrycznie, żeby być uczciwym) w swoim przerażającym „ Occasional Discourse on the Negro Question””, aby niewolnictwo ruchowe Afrykanów zostało rozszerzone, aby zapewnić łatwe życie bardziej cywilizowanej białej rasie.
Ponieważ popyt jest tak naglący, a podaż [żywności, odzieży i innych potrzeb] tak niewystarczająca (w rzeczywistości w niektórych miejscach równa się zeru), zwiększ podaż; wprowadzi więcej czarnych na rynek pracy, wtedy stopa spadnie, mówi nauka. Nie mniej zaskakującą częścią naszej zachodnioindyjskiej polityki jest ta recepta na „imigrację”; ograniczania rynku pracy na tych wyspach poprzez importowanie nowych Afrykanów, aby tam pracowali i mieszkali. Jeśli Afrykanów, którzy już tam są, można zmusić do odkładania dyń i zarabiania na życie z pracy, Afrykanów jest już wystarczająco dużo. Jeśli nowi Afrykanie, po odrobinie pracy, zajmą się dyniami jak inni, jakie jest na to lekarstwo? Sprowadzać nowych i wciąż nowych Afrykanów, powiadasz, aż same dynie staną się drogie - aż kraj zapełni się Afrykanami, a tam czarni, jak biali tutaj, są zmuszani głodem do pracy na swoje utrzymanie? To będzie dopełnienie. „Wyzwolić” Indie Zachodnie w czarną Irlandię — „wolną”, rzeczywiście, ale Irlandię, i to czarną! Świat może jeszcze ujrzeć cuda, a rzeczywistość okaże się dziwniejsza niż koszmarny sen…
Naprawdę, moi filantropijni przyjaciele, Exeter Hall [ londyńskie forum abolicjonistów ] filantropia jest cudowna; a nauki społeczne – nie „wesołe”, ale smutne – które odnajdują tajemnicę tego wszechświata w „podaży i popycie” i sprowadzają obowiązek ludzkich zarządców do obowiązku pozostawienia ludzi w spokoju , są również wspaniałe. Powinienem powiedzieć, że nie „gejowska nauka”, jak niektórzy, o których słyszeliśmy; nie, ponury, opuszczony, a nawet całkiem podły i niepokojący; to, co moglibyśmy nazwać, na zasadzie wyższości, ponurą nauką. Ci dwaj, filantropia z Exeter Hall i posępna nauka, prowadzeni przez jakąś świętą sprawę emancypacji Czarnych lub tym podobnych, by się zakochać i zawrzeć z tym ślub — dadzą życie potomstwu i cudownym dzieciom: ciemnym, rozległym księżycowym cielcom, nienazwane aborcje, potworności o szerokich zwojach, jakich świat dotąd nie widział! (podkreślenie dodane)
Ekonomia jest zatem „ponurą” nauką właśnie dlatego, że przedstawia konsekwencjalistyczną, ale także moralną argumentację, że obowiązkiem ludzkich władców jest pozostawienie ludzi — nawet niewolników! - sam. Dla Carlyle'a pogląd, że niewolnictwo jest nie tylko niemoralne, ale także ekonomicznie nieefektywne i nie do utrzymania, kłócił się z jego wyobrażeniami o klasie i „właściwym” towarzystwie na przyjęciach. Nawet wtedy ekonomiści ograniczali się do studiowania tapet.
Oczywiście, współczesna izolacja społeczna ludzi myślących ekonomicznie ma różne bezpośrednie przyczyny, ale podstawowym powodem, dla którego rozumowanie ekonomiczne jest jedyne, jest to, że stoi ono w sprzeczności z pragnieniem wielu ludzi, być może większości, przekształcenia rzeczywistego świata w świat, w którym mogą wyobrażać sobie. „ Ciekawym zadaniem ” ekonomii jest częściej wyjaśnianie, dlaczego najnowsza utopia jest nieosiągalna, aw rzeczywistości szkodliwa, niż sugerowanie, jak mogłaby wyglądać szybko osiągalna utopia. Mówiąc prościej, spędzamy większość czasu na mówieniu „to nie zadziała” niż na mówieniu „oto rozwiązanie!”
Powodem, dla którego jesteśmy w tej sytuacji, jest to, że w ekonomii istnieje wiele trudnych do zrozumienia problemów, a niektóre z nich są wręcz niemożliwe. Tak naprawdę nie rozumiemy związku między działaniami politycznymi a wynikami ekonomicznymi, jeśli chodzi o poprawę sytuacji. „Widzialne i niewidzialne” Bastiata , „długie i zmienne opóźnienia ” Friedmana lub „i co dalej” Sowella? ” to wszystkie wersje tego samego podstawowego problemu: nie wiemy.
Ale to nie jest powód, dla którego jesteśmy sami. Powodem, dla którego jesteśmy osamotnieni, jest to, że ekonomiści specjalizują się w odbieraniu ludziom złudzeń, uniemożliwiając im trwanie przy prawdach, które „po prostu nie są prawdą ”. To niewygodne; ludzie nie chcą z nami rozmawiać. Nie dlatego, że się mylimy. Ale dlatego, że mamy rację.
Moim najnowszym tego przykładem jest dyskusja o tym, czy kupić dom na plaży na wybrzeżu Karoliny Północnej. Założeniem było, aby rodzina zaoszczędziła pieniądze, bo wtedy „moglibyśmy zostać na plaży za darmo”. Ogólnie rzecz biorąc, nie jest mądrze reagować ostro na tego rodzaju błędne twierdzenia, ale w tej kwestii nie mogłem się oprzeć. Więc teraz śpię na kanapie przez jakiś czas, aż wszystko się uspokoi. Będąc sam, pomyślałem, że zilustruję, dlaczego kupno domu na plaży nie tylko nie oszczędza żadnych pieniędzy, ale kosztuje dokładnie tyle, ile kosztowałby wynajem domu .
Załóżmy, że następujące rzeczy są prawdziwe:
- Wynajęcie domu na plaży, na który patrzysz, kosztuje X tysięcy dolarów tygodniowo. W warunkach rynkowych możliwe jest wynajęcie domu na całe lato, ze wszystkimi tygodniami za taką cenę. X jest najwyższy (5500 USD) od 1 czerwca do 20 sierpnia i nieco niższy (4000 USD) jesienią i wiosną. Zimą czynsz wynosi tylko 2500 dolarów, ale wtedy jest zimno. W każdym przypadku istnieje możliwość naliczenia ceny, która będzie skutkowała wynajmem domu.
- Twoja sytuacja finansowa pozwala ci zorganizować zaliczkę i kredyt hipoteczny na zakup domu na plaży.
- Oczekiwana stopa zwrotu z posiadania domu, z uwzględnieniem zaliczki i miesięcznych spłat kredytu hipotecznego oraz ostatecznych zysków kapitałowych, gdy sprzedasz dom w przyszłości, jest dokładnie równa dostępnej dla ciebie stopie zwrotu z kosztów alternatywnych, w tym podatków.
Innymi słowy, jako inwestycja dom na plaży nie jest gorszy niż inne inwestycje, które możesz wybrać, ale nie jest też lepszy. Założenie nr 3 pozwala nam skupić się wyłącznie na decyzji kupna vs. wynajmu. Gdyby kupno domu było dobrą inwestycją, ktoś inny licytowałby dom, podnosząc cenę, aż warunek nr 3 będzie spełniony lub bliski spełnienia. Co ważniejsze, dla moich celów, założenie nr 3 pozwala nam skupić się na głównym twierdzeniu: jeśli posiadasz dom, taniej jest w nim pozostać niż wynajmować, tylko dlatego, że jesteś właścicielem.
To wszystko wydaje się być wielką awanturą, ale muszę ustalić, o co mi chodzi: załóżmy, że kupujemy dom i decydujemy, że chcemy w nim zostać przez pięć tygodni, od 15 czerwca do 25 lipca. ten koszt? Wydaje się , że nic nas to nie kosztuje, ponieważ jesteśmy właścicielami domu. Z wyjątkiem…
Tyle że mogliśmy wynająć dom w te najlepsze tygodnie. Ceną dla nas jako właścicieli jest wartość czynszu, którego nie otrzymujemy : 5500 $ tygodniowo, co tydzień zostajemy w domu. To nie przypadek, że ta cena jest dokładnie tym, ile kosztowałoby nas pozostanie w domu, gdybyśmy wynajmowali, ponieważ czynsz odzwierciedla wartość użytkową nieruchomości. Ta logika jest bardzo zbliżona do tak zwanego „ twierdzenia Coase’a ”, które mówi, że wartość ekonomiczna aktywów jest określana przez negocjacje cenowe, a nie przez własność aktywów, pod warunkiem, że koszty transakcyjne negocjacji nie są wygórowane. .
Brutalna prawda – i powód, dla którego przez jakiś czas będę samotnym indywidualistą na kanapie – jest taka, że ekonomia utrudnia trwanie w przyjemnych, ale niemożliwych do utrzymania przekonaniach, które lubimy. Z drugiej strony mogę z całą pewnością powiedzieć, że Carlyle się mylił: świat jest lepszy , gdy obowiązek rządu ogranicza się do umożliwienia każdemu z nas rządzenia sobą.
Komentarze
Prześlij komentarz