Umowy dotyczące rozwoju gospodarczego to przekleństwo, a nie błogosławieństwo
Umowy dotyczące rozwoju gospodarczego to przekleństwo, a nie błogosławieństwo
Ponieważ państwa okresowo rozważają odnowienie i zwiększenie bodźców rozwoju gospodarczego , dobrze by było, gdyby rozważyły problem Klątwy Zwycięzcy . Klątwa zwycięzcy to częsty skutek konkurencyjnych aukcji, w których licytant, który „wygrywa”, powiedzmy, używany samochód, jest zbyt optymistycznie nastawiony do jego stanu i wartości, przez co przepłaca za niego. Gratulacje, wygrałeś aukcję i musisz zapłacić najwyższą kwotę.
Zachęty do rozwoju gospodarczego są główną bronią państw w celu przyciągnięcia biznesu i powstrzymania go przed lokalizacją gdzie indziej. Pożyczając analogię , toczą strzelaninę z innymi stanami. Rezygnacja z bodźców sprzyjających rozwojowi gospodarczemu oznaczałaby przegraną w przetargu. Problem polega na tym, że z powodu Klątwy Zwycięzcy zwycięskie państwo jest gotowe strzelić sobie w stopę.
Zwolennicy programów twierdzą, że zachęty do rozwoju gospodarczego działają. Ale ich dowody są prawie zawsze błędne i anegdotyczne, z naciskiem na miejsca pracy „stworzone” przez firmy otrzymujące zachęty. Przykładem w moim stanie jest „zdobycie” przez Alabamę fabryki Mercedesa w latach 90. Biorąc pod uwagę dowody, nie wygląda to na zwycięstwo dla mnie, podobnie jak dla The New York Times w 1996 roku . Dokładna analiza pokazuje, że Alabama wygrała bitwę o Mercedesa, ale ostatecznie przegrała, przepłacając, jak to zwykle bywa w przypadku tych programów.
Zwolennicy często powołują się na badania wpływu ekonomicznego na poparcie pakietów motywacyjnych, ale — i nie mogę tego wystarczająco podkreślić — badania wpływu ekonomicznego nie są dowodami, nawet w niewielkim stopniu. Są to prognozy , często szalenie optymistyczne, dotyczące ogólnego wzrostu aktywności gospodarczej oparte na efekcie mnożnikowym przesiąkniętym keynesowską logiką ekonomiczną przepływów okrężnych. Te badania zawsze przewidują ogromne korzyści, ale czy one się urzeczywistniają?
Opierając się na prostym podziale, każda praca Mercedesa kosztowała podatników z Alabamy około 170 000 USD. Gdyby zachęty się powiodły, istniałyby wyraźne dowody na to, że korzyści przewyższają koszty, nie dla Mercedesa i jego dostawców, ale dla podatników. Nie ma takich dowodów. Dowody można było zebrać, ale ustawodawcy zwykle tracą zainteresowanie ilościowym określeniem wpływu ekonomicznego po wydaniu pieniędzy podatników. Takie badania można przeprowadzić przy użyciu obecnych technik wnioskowania statystycznego, porównując wzrost gospodarczy na obszarach, na których nowe przedsiębiorstwa otrzymały zachęty do rozwoju gospodarczego, z tymi, na których nowe przedsiębiorstwa ulokowały się, ale nie otrzymały zachęt. Odnawianie lub rozszerzanie programów motywacyjnych bez uprzedniego zebrania tych informacji byłoby nieodpowiedzialne ze strony ustawodawców.
Politycy często twierdzą, że zachęty przynoszą wysoki zwrot z inwestycji. Prawdziwe pytanie brzmi, czy te zwroty pomogły gospodarce Alabamy, czy tylko politykom i ich kumplom. Istniejące badania sugerują, że prawdziwe korzyści odnoszą politycy, a nie społeczeństwo. Okazuje się też, że większość firm nie decyduje się na przeprowadzkę ze względu na pakiety motywacyjne. W jednym z badań oszacowano, że od 75 do 98 procent przenoszących się firm wybrałoby tę samą lokalizację z zachętami do rozwoju gospodarczego lub bez nich. Dodatkowe badania programów motywacyjnych w Missouri , Florydzie , Michigan i Arkansas , oprócz gruntownego badania krajowegowykazały, że programy nie przynoszą kompleksowych korzyści ekonomicznych. Ekonomiści napisali nawet książki na ten temat, demonstrując i wyjaśniając niepowodzenia tych programów. Jeśli prawodawcy nie są świadomi tych szeroko zakrojonych badań nad ukierunkowanymi zachętami, powinni. Ignorancja nie jest usprawiedliwieniem dla szkodliwych polityk.
Ostrożność jest szczególnie uzasadniona w stanach o niższych dochodach, takich jak Alabama. Biorąc pod uwagę setki milionów wydanych na zachęty rozwojowe w Alabamie i duże efekty mnożnikowe przyjęte w badaniach wpływu, Alabama powinna była doświadczyć większego wzrostu gospodarczego niż stany, z którymi konkuruje. Według Forbesa Alabama zajęła 40. miejsce ze wszystkich stanów pod względem wzrostu gospodarczego w ciągu ostatnich 15 lat. Jeśli to jest wygrana, jak wygląda przegrana?
Poparcie ustawodawców dla tych programów jest nieuzasadnione i powinni oni powitać dyskusję na temat wartości dla podatników. Zamiast narzekać na obiekcje „ponurych naukowców”, powinni rozważyć przytłaczające dowody przemawiające za wolnością gospodarczą i przeciw słabemu działaniu zachęt rozwojowych.
W tej metaforycznej strzelaninie nie wygrywa się najlepiej; najlepiej tego unikać. „Zwycięstwo” byłoby przekleństwem. Jeśli państwa chcą być atrakcyjne dla przedsiębiorstw, powinny stać się atrakcyjne dla wszystkich firm, po prostu obniżając podatki i bariery regulacyjne we wszystkich dziedzinach. Przekupywanie firm w celu ulokowania ich w twoim stanie nie jest wolną przedsiębiorczością; to forma kumoterstwa. Zmienia to, co powinno być procesem konkurencyjnym między firmami, w polityczną rywalizację między państwami. Pierwszym krokiem do zwycięstwa jest zaprzestanie przegrywania.
Komentarze
Prześlij komentarz