Żądza władzy jest bardziej niebezpieczna niż roszczenia klimatyczne.
Żądza władzy jest bardziej niebezpieczna niż roszczenia klimatyczne

Biurokraci rządowi i agencje międzynarodowe wskazują na zbliżające się wydarzenia „końca świata”, często spowodowane zmianami klimatycznymi. Ostatnie nagłówki gazet pokazują alarmującą liczbę apokaliptycznych prognoz intelektualistów i urzędników państwowych.
Dwa tygodnie temu eksperci wykorzystali The Bulletin of the Atomic Scientists , aktualizując swój „Zegar Zagłady”, metaforę określającą, ile czasu pozostało nam do armagedonu. Grupa odpowiedzialna za zegar obejmuje profesorów porządku publicznego, pracowników Organizacji Narodów Zjednoczonych i pisarza dla New Yorkera . W tym roku eksperci ci przesunęli zegar na najbliższy dzień zagłady, powołując się na zwiększone ryzyko związane ze zmianami klimatycznymi i wojną.
Na początku tego roku Paul Ehrlich, naukowiec ze Stanford, stwierdził , że „ludzkość jest bardzo zajęta siedzeniem na kończynie, którą odcinamy” w szeroko nagłośnionym wywiadzie dla 60-minutowego wywiadu.
Podobnie jak Ehrlich, prezydent Biden, używając języka z raportu ONZ , uznał ryzyko zmiany klimatu za „czerwony kod dla ludzkości” w przemówieniu na temat proponowanych przepisów energetycznych.
Co ciekawe, nadchodząca zagłada w tych narracjach jest zwykle winą ludzkości, a preferowanym rozwiązaniem jest zawsze więcej rządu. Światowi przywódcy błagają nas o zaakceptowanie większej liczby przepisów i ograniczenie jedzenia mięsa , podróży i zużycia energii . Jeśli nie, dzisiejszy kryzys będzie się pogłębiał.
Nie bez powodu takie groźby są trudne do zignorowania. Nasze biologiczne zaprogramowanie przygotowuje nas do szukania rzeczy, które mogą nam zaszkodzić.
W obliczu rosnącego ryzyka regulacyjnego dla naszych preferowanych sposobów życia, możemy przynajmniej zobaczyć, czym są wieczne narracje o kryzysie: narzędziem legitymizującym niebezpieczny wzrost wielkości i zakresu władzy.
Umożliwiając politykom lekkomyślne rozszerzanie roli rządu, ryzykujemy działanie przeciwko temu, czego chcą Amerykanie: zdrowej gospodarce. Ostatnie dane sondażowe pokazują, że Amerykanie najbardziej martwią się rosnącymi cenami towarów codziennego użytku.
W ankiecie Gallupa z zeszłego miesiąca zatytułowanej „Jak myślisz, jaki jest najważniejszy problem dzisiejszego kraju?” 40 procent Amerykanów wymieniło problemy gospodarcze, a 15 procent wskazało na „rząd/słabe przywództwo”.
Gdzie była zmiana klimatu? Blisko dna. W przeciwieństwie do narracji w mediach głównego nurtu, tylko 3 procent Amerykanów uważa, że zmiana klimatu jest naszym najważniejszym problemem.
Mimo to rządy na całym świecie wykorzystują zmiany klimatyczne do uzasadnienia planów takich jak „Ustawa o redukcji inflacji” (IRA) i podobne przepisy zawierające miliardy dotacji na energię i klimat. Naukowcy z Heritage Foundation szacują, że IRA nałoży na przeciętną rodzinę o średnich dochodach podwyżki podatków o ponad 2400 dolarów.
Pandemia COVID-19 to kolejny niedawny przykład katastroficznych prognoz, które trafiają na pierwsze strony gazet i służą jako pretekst dla rządów do radykalnego rozszerzenia władzy . Wynikające z tego blokady spowodowały ogromne koszty społeczne i gospodarcze na całym świecie.
Amerykanom zależy na kwestiach ekonomicznych, a nie na pustych pogróżkach. Co więcej, w przeciwieństwie do tego, co twierdzą niektórzy politycy, droga do dobrobytu jest prosta : usunąć rząd z drogi.
Dane z Instytutu Frasera potwierdzają związek między wolnością gospodarczą a rosnącym dobrobytem. Badacze znajdują pozytywne związki między wolnością gospodarczą a dochodami, wzrostem gospodarczym i działalnością przedsiębiorczą.
Prawie 70 lat temu HL Mencken stwierdził : „Chęć ocalenia ludzkości jest prawie zawsze tylko fałszywą twarzą dla chęci rządzenia nią. Władza jest tym, czego naprawdę szukają wszyscy mesjasze: nie szansą służenia”.
Dziś narracje o dniu zagłady umożliwiają urzędnikom państwowym „uratowanie” nas od katastrofy poprzez zwiększenie ich zdolności do kontrolowania naszego życia.
Niezależnie od tego, czy jest to „Zegar Zagłady”, czy inna przerażająca metafora, politycy i intelektualiści twierdzący, że czasy ostateczne są niemalże niczym więcej niż przykrywką dla szkodliwych interwencji rządu w gospodarkę.
Komentarze
Prześlij komentarz