Wtedy zadecydowano o dalszych losach świata.
W dniach 14-24 stycznia 1943 roku w Casablance w Maroku miało miejsce spotkanie Churchilla i Roosevelta, na którym zadecydowano o dalszych losach świata, zarówno w czasie wojny, jak i po niej. W czasie tej konferencji Churchill zaproponował Rooseveltowi przywrócenie po II wojnie światowej tradycyjnej angielskiej zasady równowagi sił, którą wyspiarskie państwo kształtowało już od czasów dynastii Tudorów, poprzez Traktat Westfalski aż do czasów obecnych. Churchill kombinował, ale przekombinował. Roosevelt okazał się być sprytniejszym od niego. Zgodził się na jego ideę, niemniej zmienił hegemona tego ładu. Otóż teraz to nie Wielka Brytania, a Stany Zjednoczone miały być gwarantem pokoju na świecie i rozgrywać inne potęgi, by samemu prowadzić politykę równowagi sił. Roosevelt zrobił to bardzo sprytnie, nakazując i stawiając jako jeden z warunków dekolonizację świata po zakończeniu wojny. Wielka Brytania swoją potęgę opierała na systemie kolonii na całym świecie, a Stany Zjednoczone, jak wiadomo, kolonii nie miały… Przynajmniej oficjalnych oczywiście.
Ustalono, że głównym dokumentem, którym będą się posługiwać w kontaktach z sojusznikami zarówno w trakcie, jak i po zakończeniu wojny, będzie uchwalona w sierpniu 1941 roku, półtora roku wcześniej, Karta Atlantycka. Ustalono także, że wojna będzie kontynuowana tak długo, póki Państwa Osi nie poddadzą się bezwarunkowo. Stąd za idiotyczne trzeba włożyć bajki specjalistów od historii kontrfaktycznej, którzy zajmują się opowieściami o tym, jak to marszałek Erwin Rommel w czasie wojny miał dogadać się z Aliantami Zachodnimi lub inne tego typu przypadki.
Wracając jeszcze do negocjacji brytyjsko-amerykańskich, możemy zauważyć kto jak na tym wyszedł. Dzięki amerykańskiemu sprytowi, stali się oni hegemonem światowym po dzień dzisiejszy. Anglicy natomiast zabrnęli w miliardowe długi, których ostatnią ratę spłacili dopiero w 1999 roku. A zbierali na tą ratę od biednych Polaków którzy walcząc na ich frontach i na polskich okrętach musieli za to płacić.
Komentarze
Prześlij komentarz